Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z 27 Niedzieli Zwykłej – 2.10.2005 HISTORIA: „Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: «Uszanują mojego syna.» Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: «To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo.» Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?” Rzekli Mu: „Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze.” Jezus im rzekł: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: «Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach.» Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.” [Mt 21,33-43]

OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy ponownie Jezusa nauczającego w kolejnej przypowieści ważnej prawdy o tych wszystkich, którym powierza On pracę w swojej winnicy, i o tych, których posyła po odbiór owoców tej pracy.

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o to, byśmy w Jego winnicy pracując pamiętali, że owoce tej pracy do Niego należą, a jeśli to nas posyła jako proroków oczekujących na owoce tej pracy należne Bogu, to byśmy się nie bali tej niebezpiecznej misji.

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

Pan Jezus opowiada uczniom kolejną przypowieść o królestwie niebieskim, porównując je do gospodarza, który założył i zagospodarował winnicę, otoczywszy ją murem. Wykopał w niej tłocznię i zbudował wieżę, i tak przygotowaną oddał w dzierżawę rolnikom i wyjechał.

1. Posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny.

Gdy nadszedł czas zbiorów, gospodarz posłał swoje sługi do owych rolników, którym powierzył swoją winnicę, po to by odebrali od nich zbiory jemu należne. Ale rolnicy pochwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, w większej liczbie niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. Jak widać dzierżawcy zachowują się brutalnie wobec wysłanników gospodarza, chcąc w ten sposób pozostawić sobie owoce pracy w jego winnicy.

Jeśli Bóg posłałby teraz, by oddać mu owoc naszej pracy, czy jesteśmy na to gotowi? Czy nie przywłaszczamy sobie tego, co w jego Winnicy zrobiliśmy? Pytanie postawić muszą sobie przede wszystkim pasterze Kościoła, ale też każda inna osoba zaangażowana w Jego winnicy. A jeśli nic w tej Winnicy nie czynimy, to dlaczego tak się dzieje? A jeśli jestem prorokiem mającym oznajmiać innym, że owoce ich zaangażowań nie do nich należą, lecz do Boga, to czy starcza mi odwagi, by to głosić?

2. Uszanują mojego syna

Wobec takiej brutalnej postawy rolników gospodarz zdecydował, by zaryzykować posyłając do nich swego syna z nadzieją, że jego uszanują. Ale jak widać przeliczył się, bo kiedy rolnicy zobaczyli jego syna, wtedy stwierdzili, że skoro to jest dziedzic, to jeśli go zabiją, mogą posiąść jego dziedzictwo. Zdecydowali więc pozbyć się go i chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Aluzja Jezusa jest jasna, odnosi się do tego, jak On sam będzie potraktowany przez swoich ziomków. Tak jak traktowali posyłanych proroków, tak potraktują Syna Bożego, wyrzucając Go z Jerozolimy i zabijając poza murami miasta.

Jak my traktujemy posyłanych do nas proroków oczekujących od nas owoców Bogu należnych? Jak traktujemy Syna Bożego, Jezusa, i Jego wobec nas oczekiwania? Czy nie próbujemy przywłaszczyć sobie tego, co Jemu powinniśmy oddać?

3. Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.

Jezus pyta więc swoich słuchaczy, co właściciel winnicy uczyni z owymi rolnikami, kiedy już nie będzie nikogo posyłał, tylko sam do nich przyjdzie. Słuchacze zgodnie z logiką stwierdzili, że marnie ich wytraci, a samą winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom. Powierzy ją takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze. Jezus skomentował ich wypowiedź, że Królestwo Boże będzie im zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Mocne to słowa oskarżenia skierowane do Jego współczesnych. To nam jako Kościołowi Jezus przekazał Królestwo, ale po to, byśmy wydając owoce oddawali je Jemu samemu, a nie przywłaszczali ich sobie. Zawsze grozi nam ta sama pokusa, co Narodowi Wybranemu, i Jezus może i nam zabrać troskę o Jego Winnicę i powierzyć ją innym.

Jakie we właściwej na to porze wydajemy owoce naszego zaangażowania w Winnicy Pańskiej? Czy nie jesteśmy zbyt zadufani w sobie i stąd zamknięci na głos prorocki rozlegający się w tym świecie?

ROZMOWA KOŃCOWA: Powierzajmy Jezusowi rodzące się podczas modlitwy pragnienia duchowe, które prowadzą nas nie tylko do większego zaangażowania się w pracy w Winnicy Pańskiej, ale i do świadomości, że nie do nas ona należy i nie do nas należą wypracowane owoce. Prośmy, byśmy przyjmowali proroków serdecznie, a nie niszczyli ich, kiedy do nas przychodzą i przekazują nam wymagania Gospodarza Winnicy.

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ