Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z 1 Niedzieli Adwentu – 3.12.2006
HISTORIA: Jezus powiedział: „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”.
[Łk 21,25-28.34-36]
OBRAZ DO MODLITWY: wyobraźmy sobie Jezusa nauczającego i ostrzegającego, by być dobrze przygotowanym na Jego powtórne przyjście.
PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy Jezusa o łaskę, byśmy czuwali i byli gotowi na przyjście Jezusa w każdej chwili i by nasze serca nie były ociężałe, lecz gotowe na przyjęcie przychodzącego Jezusa.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
1. Nabierzcie ducha i podnieście głowy
Pan Jezus opisując swoim słuchaczom apokaliptyczne sceny związane z Jego ponownym przyjściem przy końcu czasów, zachęca równocześnie swoich uczniów, by przyjęli to radośnie, nabierając ducha. Choć będą mocne znaki kosmiczne, a na ziemi zapanuje trwoga całych narodów bezradnych wobec nawałnicy morskiej, i choć ludzie wręcz mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi, to jednak, gdy się to zacznie dziać, wszyscy uczniowie Jezusa powinni ufnie nabrać ducha, ponieważ w ten sposób zbliża się ich odkupienie, bo oto nadchodzi Ten, dla którego swe życie poświęcili.
Jak my podchodzimy do ponownego przyjścia Jezusa? Czy oczekujemy Go ufnie, z podniesioną głową i w pogodzie ducha? Czy też należymy do tych, którzy mdleją ze strachu i czują się bezradni wobec otaczających nas trudności życiowych?
2. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe
Jezus ostrzega jednak swoich słuchaczy, by uważali na siebie, na swoją postawę życiową. Gdyby bowiem ich serca stały się ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa, czy też trosk doczesnych, to ten dzień przyjścia Jezusa może ich niemile zaskoczyć. Ten dzień dotknie wszystkich mieszkańców ziemi i czyjaś ociężałość serca może spowodować u niego brak przygotowania na przyjęcie Jezusa. Jezus podaje, że ociężałość serca pochodzi przede wszystkim z obżarstwa i pijaństwa oraz z trosk doczesnych. Serce takiego człowieka jest skupione na sobie, a więc nie jest gotowe na przyjście Jezusa, na przyjęcie Go do siebie.
Czy jest coś, co może spowodować ociężałość naszego serca? Czy nie ma w nas zbyt wielu trosk o sprawy doczesne, przyziemne? Czy nie „zajadamy” lub „zapijamy” problemów, którym nie chcemy stawić czoła?
3. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie
Po ostrzeżeniu Jezus zaprasza do właściwej postawy serca, czyli do czuwania i modlitwy, i to w każdym czasie. To gwarantuje uniknięcie tego wszystkiego, co ma nastąpić w postaci klęsk dotykających ludzkość, i to ma pozwolić stanąć przed Synem Człowieczym z podniesioną głową.
Do takiej postawy będzie zachęcał również Jezus apostołów w Ogrójcu, by czuwając i modląc się nie ulegli pokusie. Jak się tam okaże, zmoże ich senność i pokusa ich pokona, zostawią Jezusa samego i uciekną, kiedy zostanie pojmany. Stąd po takim bolesnym doświadczeniu swej słabości będzie później Piotr zachęcał dobitnie: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” [1 P 5,8].
Czy jesteśmy ludźmi czuwającymi, by nie dać się zaskoczyć pokusom? Czy jesteśmy ludźmi modlącymi się w każdym czasie, czyli zjednoczonymi z Bogiem nieustannie, także poza „formalnym” czasem modlitwy?
ROZMOWA KOŃCOWA: Prośmy Jezusa, byśmy otworzyli się na Jego nauczanie i uczyli się czujności serca wolnego od trosk doczesnych. Prośmy o trzeźwość umysłu, byśmy nie dali się zaskoczyć i byśmy w każdej chwili naszego życia byli gotowi na przyjście Jezusa. Prośmy, by Jego przyjście nie budziło w nas grozy, lecz było przepełnione ufnością oczekiwania na przyjście Kogoś bliskiego naszemu sercu.
opracował O. Tadeusz Hajduk SJ