Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z Uroczystości Świętych Apostołów Piotra i Pawła – 29.06.2008
SŁOWO BOŻE: „Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pośpiesz się, by przybyć do mnie szybko. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków! Amen.”
[2 Tm 4,6-9.17-18]
OBRAZ DO MODLITWY: spójrzmy na spotkanie Pawła z Jezusem pod Damaszkiem, gdzie jego życie zmieniło radykalnie swój kierunek i stało się odtąd skoncentrowane na poznawaniu Jezusa.
PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o głęboką więź z Jezusem, dającą nam mocne przekonanie, że stanie On przy nas jako nasz obrońca w każdej naszej trudnej sytuacji życiowej.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
1. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem
Paweł pisze do swego umiłowanego ucznia Tymoteusza list z więzienia w przekonaniu, że oczekuje w nim już na zakończenie swego życia. Jest w tym liście swoiste podsumowanie jego życia, choć autor ogranicza się w nim tylko do okresu, który poświęcił służbie Jezusowi i Ewangelii. Tylko ten okres ma teraz dla niego wartość. Przewiduje też apostoł, że jego krew ma być wylana na ofiarę, na wzór krzyżowej ofiary Jezusa, i że oznacza to, że chwila jego rozłąki ze światem już jest bliska. Patrząc jednak na swoje życie, które upłynęło w służbie Jezusowi, jest on przekonany, że wystąpił w dobrych zawodach, czy lepiej tłumacząc ten tekst: stoczył dobry bój. Paweł ma tu na myśli trud głoszenia Słowa Bożego. Dodaje też, że bieg ukończył, czyli dotrwał do końca w podjętym trudzie, nie wycofał się pod wpływem przeciwności. I na końcu wyznaje, że wiarę ustrzegł czystą i nienaruszoną.
Jak my moglibyśmy ocenić nasze dotychczasowe życie? Czy ustrzegliśmy w nim czystości wyznawanej wiary od domieszek światowych? Czy podjęte przez nas sprawy możemy nazwać dobrymi zawodami na arenach tego świata? Czy podejmowane wysiłki naszych duchowych ćwiczeń doprowadziliśmy do ich pomyślnego końca?
2. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości
I dalej Apostoł przechodzi do określenia swojej perspektywy przyszłości. Stwierdza z głębokim przekonaniem, że na koniec jego życia odłożono dla niego wieniec sprawiedliwości, który w owym ostatnim dniu odda mu jego Pan, jako sprawiedliwy Sędzia, osądzający niewątpliwie pozytywnie jego zaangażowanie w swej Winnicy. Paweł jest przekonany, że podobny wieniec otrzymają również ci wszyscy, którzy umiłowali ponowne pojawienie się Jezusa na świecie, czyli uwierzyli w nie i na nie z nadzieją oczekują.
Jak Bóg może ocenić nasze codzienne zaangażowanie w Jego Winnicy? Czy zasługujemy na otrzymanie od Niego „wieńca zwycięstwa” w dniu Jego powtórnego przyjścia? Czy na to Jego przyjście oczekujemy pełni miłosnej tęsknoty za Nim?
3. Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię,
W czasie pobytu w więzieniu rzymskim Paweł przeżywał opuszczenie od ludzi i brak jakiejkolwiek życzliwej mu duszy. Ma jednak głębokie doświadczenie tego, że sam Jezus stanął przy nim i wzmocnił go, żeby się przez niego dopełniło głoszenie Ewangelii także w jego pobycie w więzieniu i żeby wszystkie narody posłyszały to jego głoszenie. Zapewne chodzi mu o to, że dzięki interwencji Boga sprawa Pawła przed rzymskim sądem stała się okazją do dania świadectwa Ewangelii i świat obiega nie tylko wieść o samej sprawie, ale i o nauce, za którą Apostoł jest sądzony.
Dopiero po wyrażeniu radości z szerzenia się Ewangelii dodaje Paweł, że został wyrwany z paszczy lwa, co oznacza w przenośni uchronienie od skrajnego niebezpieczeństwa, czyli skazania na śmierć podczas jego pierwszego przesłuchania. Na kanwie tego doświadczenia stwierdza Paweł przez analogię, że Pan Jezus wyrwie go również od wszelkiego złego czynu, który mógłby popełnić, i tak wybawi go od zła, przyjmując na całą wieczność do swego królestwa niebieskiego.
Jak my reagujemy na opuszczenie przez ludzi w trudnych sytuacjach życiowych? Czy mamy głębokie przekonanie, że wtedy staje przy nas Pan Jezus i daje moc, by ta sytuacja stała się dla nas okazją do dania świadectwa Jemu i Ewangelii?
ROZMOWA KOŃCOWA: Powierzmy Bogu historię naszego życia, nasze bojowanie o wierność Jemu i Ewangelii. Poprośmy Jezusa o głęboką więź z Nim prowadzącą do pełnego zaufania, że staje On przy nas jako nasz obrońca w każdej naszej trudnej sytuacji życiowej, a szczególnie wtedy, kiedy opuszczą nas inni ludzie. Oddajmy Duchowi te trudne sytuacje, by stały się one dla nas okazją do dawania świadectwa i przez to Ewangelia mogła się rozszerzać.
Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ