Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z 17 Niedzieli Zwykłej – 27.07.2008

 

SŁOWO BOŻE: Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą.”

[Rz 8,28-30]

 

 

OBRAZ DO MODLITWY: spójrzmy na Jezusa nad jeziorem Galilejskim, kiedy trzykrotnie zadaje Piotrowi pytanie, czy Go miłuje.

 

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o to, byśmy mocniej umiłowali Jezusa i stawali się coraz bardziej do Niego podobni i by mógł On dla naszego dobra współdziałać z nami w każdej naszej życiowej sytuacji.

 

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

 

1.                 Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra

 

Paweł wyraża swoje głębokie przekonanie co do tego, że Bóg z tymi ludźmi, którzy Go miłują, współdziała dosłownie we wszystkim dla ich dobra. Są to ci, którzy są powołani według Jego zamiaru, motywowani wyłącznie głęboką miłością do Boga, zmierzają do świętości, korzystając ze wszystkiego, co ich spotyka, jako z odpowiedniego środka do tego celu.

 

Katechizm w związku z tym nauczaniem apostoła stwierdza odważnie, że dopuszczenie przez Boga działania Szatana jest wielką tajemnicą, ale „wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra (Rz 8, 28)” [KKK 395]. I wyjaśnia to tłumacząc, że chociaż działanie Szatana, powoduje wielkie szkody – natury duchowej, a pośrednio nawet natury fizycznej – dla każdego człowieka i dla społeczeństwa, działanie to jest dopuszczone przez Opatrzność Bożą, która z mocą i zarazem łagodnością kieruje historią człowieka i świata [KKK 395].

 

Jaka jest nasza miłość do Boga? Czy daje nam ona mocne przekonanie, że każda napotykająca nas sytuacja może nam pomagać dla wzrostu w dobrym? Czy mamy wiarę, że nawet kuszenie jest dopuszczone dla naszego dobra, dla wzrastania w mocy Ducha? Czy doświadczamy, jak Bóg kieruje historią naszego życia z wielką mocą a zarazem łagodnością?

 

2.                 Przeznaczył ich na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna

 

Dalej ma Apostoł pewność, że od samego początku stworzenia człowieka Bóg przeznaczył go na to, by się stawał podobny do Jego Syna Jezusa, by na Jego obraz się kształtował. Jezus stał się człowiekiem będąc już wcześniej pierworodnym Synem Ojca, posłanym przez Niego pomiędzy ludzi, którzy są Jego przyrodnimi braćmi.

 

Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i ten obraz chce w nas odtworzyć Duch Święty. Człowiek ma być przemieniany mocą Ducha, aby stawał się obrazem Jezusa wyraźnie widocznym dla wszystkich spotykających go ludzi. Paweł powie gdzie indziej w tym względzie jasne słowa: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu.” [2 Kor 3,18].

 

Czy Jezus jest dla mnie zwierciadłem, w którym odkrywam pełnię swego człowieczeństwa? Czy pozwalam Duchowi Świętemu, by mnie upodabniał do Jezusa? Czy czuję mocną więź braterską z Jezusem?

 

3.                 Tych też powołał, usprawiedliwił i obdarzył chwałą

 

I kończy Paweł stwierdzeniem, że tych ludzi, których Bóg przeznaczył, by byli ukształtowani na obraz Jego Syna, tych też powołał i usprawiedliwił, by w końcu obdarzyć ich swoją chwałą. Wszyscy jako chrześcijanie jesteśmy powołani do bliskości z Bogiem, która prowadzi do pełni życia i do doskonałości miłości, byśmy tą drogą doszli do pełnego uświęcenia i chwały nieprzemijającej.

 

Kiedy człowiek przyjmuje Chrystusa jako swojego Zbawiciela, to zaczyna budować z Bogiem osobistą relację, która zagwarantuje mu zbawienie i bezpieczeństwo na zawsze. Nie ma nic, co mogłoby odebrać chwałę wieczną tym ludziom wierzącym, którzy przez wiarę kształtują swe życie na obraz Jezusa, którego przyjęli za swojego Pana. Tę chwałę, która oznacza całkowitą bliskość z Bogiem, pewnego dnia odbiorą oni w niebie.

 

Czy przyjęliśmy już Jezusa jako naszego Pana i Zbawiciela? Jak to kształtuje naszą osobistą relację z Bogiem? Czy odczuwamy Jego bliskość, która jest dla nas gwarancją nieprzemijającej chwały, oczekującej na nas w niebie?

 

ROZMOWA KOŃCOWA: Wyznajmy Bogu naszą miłość i uznajmy Jezusa za naszego Pana i Zbawiciela, prosząc Go, byśmy poprzez naszą osobistą z Nim relację coraz bardziej do Niego się upodabniali. Poprośmy Boga o dobre wykorzystywanie wszystkich sytuacji trudnych w naszym życiu, by były one miejscem kształtowania nas według Jego zamysłu. Prośmy, byśmy byli ludźmi głębokiej wiary w Boże prowadzenie nas do wiekuistej chwały.

 

 

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ