Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z 19 Niedzieli Zwykłej – 9.08.2009
SŁOWO BOŻE: I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie. Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu. [Ef 4,30-5,2]
OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy siebie podczas przeżywania sakramentu pojednania, kiedy to Bóg przebacza nam popełnione przez nas grzechy.
PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy, byśmy nie zasmucali Ducha Świętego naszymi postawami, lecz byśmy czując się umiłowanymi dziećmi Boga Ojca, naśladowali Jego Syna Jezusa w naszym miłowaniu drugiego człowieka.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
1. Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego
Apostoł zachęca Efezjan, by nie zasmucali Ducha Świętego, którym zostali opieczętowani. Ten zakaz zasmucania podkreśla jasno to, że Duch jest osobą, a nie tylko jakąś mocą Bożą, i dlatego może Go zasmucać nasze nieprawidłowe postępowanie. Z dalszych zaś słów wynika, że to zasmucanie może pochodzić z istniejącej we wspólnocie goryczy, uniesienia, gniewu, wrzaskliwości i znieważania wraz z wszelką złością. Gorycz to usposobienie gniewliwe, nieskore do pojednania. Uniesienie jest gniewne, jak na to wskazuje cały kontekst. Wrzaskliwość jest zewnętrznym przejawem uczuć nienawistnych. A znieważanie słowne jest ich zewnętrznym wyrazem. Duch zły jest duchem podziałów i to on pobudza do rozgoryczenia, do unoszenia się aż po wrzaskliwość i znieważanie innych słowem i gestem pochodzącym ze złości podsycanej przez złego ducha. Duch Święty jest duchem jedności, dlatego zasmuca Go to co jedność rozbija.
Jakimi postawami my możemy zasmucać Ducha Świętego? Co nam grozi w naszych wspólnotach, co je może rozbijać? Jak sobie radzimy z rodzącą się w sercach goryczą? Czy nie prowadzi ona do wrzaskliwości lub znieważania innych osób?
2. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni
Po napiętnowaniu pospolitych wad niszczących życie we wspólnocie, apostoł przechodzi do ukazania cnót regulujących życie wspólnotowe. Wierni mają być dla siebie dobrzy odblaskiem dobroci Ojca niebieskiego oraz miłosierni, czyli gotowi do wybaczania sobie na wzór przebaczenia otrzymanego od Boga. I to są postawy miłe Duchowi i od Niego one pochodzą, bo tak buduje się prawidłowe relacje we wspólnocie chrześcijańskiej. Już w Wieczerniku po Zmartwychwstaniu Jezus tchnął w apostołów Ducha, nakazując im, by odpuszczali grzechy. Zapewne liczył na to, że pamiętają oni modlitwę, której wcześniej ich nauczył, w której zachęcał, by mówili do Ojca: odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.
Na ile obecna jest w nas postawa miłosierdzia i przebaczenia? Czy odpuściliśmy już wszystkie winy naszym winowajcom? Od kogo sami jeszcze oczekujemy przebaczenia i co czynimy, by je otrzymać?
3. Bądźcie naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane
Dalej zachęca Paweł do niesamowitej i trudnej postawy bycia naśladowcami samego Boga. Jednak już Jezus tego też oczekiwał od swoich uczniów, zachęcając ich, by byli doskonali i miłosierni jak Ojciec w niebie. Tu apostoł też oczekuje tego od swoich adresatów, którzy powinni czuć się dziećmi umiłowanymi swego Ojca. To naśladowanie polega na postępowaniu drogą miłości, czyli na wzrastaniu w takiej postawie dzień po dniu. A motywem i wzorem tej postawy jest sam Jezus, który nas umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu.
Czy czujemy się umiłowanymi dziećmi Ojca Niebieskiego? Czy odczuwamy miłość Jego Syna, który umiłował nas aż do końca? Jakie jest nasze postępowanie drogą miłości? Co nas na tej drodze hamuje?
ROZMOWA KOŃCOWA: Prośmy Ducha Świętego, by był naszym przewodnikiem, któremu możemy sprawiać radość, słuchając Jego natchnień i realizując je w swoim codziennym życiu. Prośmy Jezusa, byśmy wpatrując się w Niego, upodabniali się do Niego naszymi postawami, niosąc miłość każdemu człowiekowi i wybaczając naszym winowajcom. Prośmy naszego Ojca Niebieskiego, byśmy mogli mocno odczuwać Jego ojcowską miłość i by to nas uzdalniało do naśladowania Jego postawy miłosiernej, abyśmy w ten sposób postępowali nieustannie drogą miłości zdolnej do pojednania i przebaczenia.
Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ