Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z 3 Niedzieli zwykłe – 27.01.2008

SŁOWO BOŻE: A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa. Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. [1 Kor 1,10-13.17]

OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy tym razem wspólnotę Koryntu w jej wewnętrznych napięciach i sporach związanych z różnicami w przeżywaniu wiary

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy Jezusa o łaskę, byśmy potrafili żyć w jedności serc oddanych Jezusowi, niezależnie od naszych osobistych opinii na tematy związane z wyznawaną wiarą i jej wyrazami zewnętrznymi.

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

1. Byście byli jednego ducha i jednej myśli

Po krótkim przywitaniu przechodzi Paweł od razu do mocnych sformułowań upomnienia adresatów swego listu. Upomina ich po bratersku, dotykając konkretnego problemu, jaki zaistniał we wspólnocie, problemu podziału i braku zgody między nimi. Stąd zachęca, by byli jednego ducha i jednej myśli. Wynika z tego sformułowania, że przyczyną podziałów stały się sprawy duchowe i sposób ich postrzegania przez różne grupy osób we wspólnocie.

Czy są jakieś sprawy duchowe lub sprawy związane z naszym postrzeganiem wiary, które oddzielają nas od innych członków naszej wspólnoty? Czego one dotyczą?

2. Czyż Chrystus jest podzielony?

Przechodzi dalej Paweł do nazwania po imieniu problemu we wspólnocie, opierając się na informacjach, jakie dotarły do niego przez chrześcijan znających zaistniałą tam sytuację. Problemem były zdarzające się między nimi spory, w których odwoływali się oni do autorytetów powszechnie znanych we wspólnocie i deklarowali swoją przynależność do tych osób. Jedni mówili, że są Pawła, inni, że należą do Apollosa; jeszcze inni powoływali się na Kefasa, i tylko część deklarowała się, że przynależy do Chrystusa. Wychodząc od tego faktu pyta Paweł adresatów, czy Chrystus może być podzielony na takie trzy frakcje, jakie się tam wytworzyły. A potem zwracając się do swoich zwolenników pyta, czy to on został za nich ukrzyżowany i czy w jego imię zostali ochrzczeni.

Jak przyjmujemy głoszących nam Dobrą Nowinę? Czy nie tworzymy podziałów w naszym Kościele? Czy nie przywiązujemy się bardziej do naszych duszpasterzy czy też liderów niż do samego Jezusa? Czy nam nie grozi odwoływanie się bardziej do ludzkich autorytetów zamiast do Jezusa?

3. Abym głosił Ewangelię

Na koniec przypomina Paweł adresatom cel swojej misji u nich. Nie został tam posłany przez Chrystusa, aby chrzcił, lecz aby głosił Ewangelię. Zaś sposób głoszenia nie był oparty na oratorskiej mądrości słowa, która być może była bardziej obecna w nauczaniu Apollosa. Był on Żydem rodem z Aleksandrii, człowiekiem uczonym i znającym świetnie Pisma Starego Testamentu. Apollos rozwinął w Koryncie żywą działalność ewangelizacyjną pojętą nieco inaczej niż działalność Pawła, opierając swoje nauczanie na daleko szerszej podstawie niż Paweł. Tekst Starego Testamentu tłumaczył w sposób alegoryczny, znany ze szkoły aleksandryjskiej, a w dodatku korzystał z myśli greckich myślicieli dążących do monoteizmu. Swoją wymową, znajomością greckiej kultury, powiązaniem Ewangelii z prądami epoki Apollos poruszył wielu ze swych słuchaczy. To musiało sprawić, że wkrótce wokół jego osoby zaczęli grupować się w Koryncie ludzie, dla których ta wyszukana forma jego nauczania była pociągająca.

Apollos był swoistym erudytą obdarzonym darem wymowy. Paweł nie chce przez własną erudycję zniweczyć Chrystusowego krzyża, który jest elementem centralnym jego nauczania. Być może nie wszystkim Koryntianom to odpowiadało i stąd woleli nauczanie Apollosa.

Jeśli jesteśmy głosicielami Ewangelii, to czy nie przesłaniamy jej przesłania naszą nadmierną erudycją? A kiedy jesteśmy słuchaczami nauczania, to czy nie upajamy się bardziej czyjąś erudycją, zamiast przyjąć Dobrą Nowinę z mądrością w niej samej zawartą?

ROZMOWA KOŃCOWA: Prośmy Jezusa, byśmy otworzyli się na nauczanie Dobrej Nowiny, szukając nie tyle zadowolenia na poziomie erudycji, ile umocnienia ducha oddanego Jezusowi. Oddajmy Jezusowi to wszystko, co może tworzyć podziały w naszych wspólnotach, te wszystkie duchowe i umysłowe doświadczenia, które mogą nas bardziej skupić na nich samych niż na osobie Jezusa. Polecajmy też Bogu naszych duszpasterzy i liderów wspólnot, by nas prowadzili do Jezusa, a nie skupiali wokół siebie i swoich poglądów. Ale też prośmy, byśmy sami nie stawiali wyżej tych, którzy nam głoszą Ewangelię, niż samego Jezusa.

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ

ps. Nowy Generał zakonu został wybrany! Bardzo dziękuję za modlitewne towarzyszenie podczas trwania Kongregacji. Proszę o dalszą modlitwę na ten czas.