Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z 3 Niedzieli Zwykłej – 25.01.2009

SŁOWO BOŻE: Mówię wam, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. [1 Kor 7,29-31]

 

 

 

OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy Jezusa wstępującego do nieba, by tam zgodnie z obietnicą daną apostołom w Wieczerniku, przygotować nam mieszkanie u naszego Ojca.

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy Jezusa, abyśmy potrafili mieć właściwy dystans do tego, co nas otacza na świecie, i aby tęsknota za Nim i bliskością z Nim w niebie była większa od wszelkich trosk doczesnych i pomagała nam nie czynić ze środków celu naszego życia.

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

1. Mówię wam, bracia, czas jest krótki

Paweł ostrzega adresatów swego listu, że czas, jaki mają do swojej dyspozycji, jest czasem krótkim. Nie oznacza to koniecznie, że Apostoł pisząc te słowa ma na myśli rychły koniec świata. Raczej można by zrozumieć te jego słowa jako uświadomienie sobie krótkości każdego ludzkiego życia. Skoro zaś czas, jaki człowiek ma do dyspozycji podczas swej ziemskiej wędrówki, jest tak relatywnie krótki, to apostoł będzie zachęcał adresatów swego listu do bardzo konkretnych postaw życiowych.

Czy mamy świadomość krótkości swego życia i jego przemijalności? Czy jesteśmy w każdym dniu życia gotowi na to, że może to być nasz ostatni dzień ziemskiej wędrówki?

2. Trzeba więc…

Przy powierzchownej lekturze wydają się zaskakujące propozycje, jakie daje apostoł adresatom swego listu. Człowiek zadaje sobie pytanie, czy miałyby one oznaczać, że Apostoł zachęca do oddalenia współmałżonka, czy też do zaniechania codziennych czynności i do wyparcia wszelkich uczuć ze swego życia? Zapewne nie to miał na myśli Paweł, lecz jego zachęta miała uświadomić Koryntianom, i nam dzisiaj, pozycję chrześcijanina w świecie, w jakim żyje, i właściwy stosunek do niego. Apostoł proponuje, aby żyć na tym świecie tak, jakby się tu nie żyło. Każdy powinien wypełniać swe dotychczasowe zadania tak, jak czynił to wcześniej. Różnica polega na uświadomieniu sobie konieczności innego, bardziej zdystansowanego podejścia do nich, zobaczeniu w nich nie tyle celu życia, co środków pomocnych w zmierzaniu do wieczności.

Jaki jest nasz stosunek do tego, co robimy w naszym życiu? Czy mamy poczucie, że jesteśmy tu tylko pielgrzymami nastawionymi na cel ostateczny? Czy z środków nie czynimy celu naszego życia?

3. Przemija bowiem postać tego świata

Dla Pawła drugą przyczyną innego podejścia do codziennych prac, obowiązków, czy też przyjemności jest prawda, że przemija postać tego świata. Przemijanie staje się dla człowieka nieszczęściem tylko wtedy, jeśli nie jest ono tylko drogą ku temu, co ostateczne. I w konsekwencji tego przemijalność staje się dla człowieka tak przeżywającego swe życie ustawicznym zaskoczeniem, i przeciwko tej przemijalności wtenczas często się buntuje. Natomiast dla ludzi wierzących, zmierzających do pełni życia w wieczności, czas przemijania nie jest nigdy wrogiem, lecz zawsze jest sprzymierzeńcem.

Jak my podchodzimy do naszej przemijalności? Czy się wobec niej buntujemy, czy też odbieramy ją jako sprzymierzeńca? Czy każdy dzień jest dla nas zbliżaniem się do wieczności, która jest byciem w bliskości z miłującym nas Bogiem?

ROZMOWA KOŃCOWA: Módlmy się do Boga Ojca, byśmy ożywieni tęsknotą za wiecznym z Nim przebywaniem nie troszczyli się zbytnio o sprawy doczesne, lecz korzystali z nich wyłącznie jako z środków prowadzących nas do Niego. Podziękujmy Jezusowi za to, że nam przygotowuje mieszkania u naszego Ojca w niebie, i prośmy, byśmy dobrze się przygotowali do zamieszkiwania w nich. Polećmy Duchowi Świętemu wszystkie nasze relacje, a także nasze prace i obowiązki, byśmy je we właściwy sposób realizowali, tak by nie stawały się nigdy celem samym w sobie, lecz naszym środkiem w drodze do wieczności.

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ