Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z 5 Niedzieli Wielkanocnej – 6.05.2007
HISTORIA: Po wyjściu Judasza z Wieczernika Jezus powiedział: „Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim Bóg został uwielbiony. Jeżeli Bóg został w Nim uwielbiony, to i Bóg Go uwielbi Go także w sobie samym, i zaraz Go uwielbi. Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale – jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię – dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.”
[J 13,31-33a.34-35]
OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy Jezusa nauczającego w Wieczerniku jedenastu apostołów, tuż po umyciu im nóg, kiedy są jeszcze zdumieni tym niecodziennym gestem.
PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o przyjęcie w pełni nauki Jezusa, Jego zachęty do miłości wzajemnej, która jest czytelnym znakiem dla świata, że jesteśmy uczniami Jezusa.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
1. Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim Bóg został uwielbiony
Kiedy po umyciu nóg apostołom Judasz opuścił Wieczernik, by iść do arcykapłanów i wydać im Jezusa, Ten w długiej mowie przekazuje uczniom to, co istotne dla nich, idących za Nim. Choć wyjście Judasza z Wieczernika jest znakiem rozpoczęcia męki Jezusa, to jednak nie o cierpieniu zaczyna On mówić, lecz o chwale, jaką ta męka przyniesie i Jemu, i jego Ojcu. Mówiąc o swojej śmierci jako o zwycięstwie już odniesionym, pragnie On dodać odwagi apostołom, aby nie zachwiali się w wierze, kiedy zobaczą Go sponiewieranego męką. Przez mękę i śmierć zostanie uwielbiona ludzka natura Jezusa, a Bóg będzie w Nim uwielbiony przez to, że tak wypełni się w pełni wola Ojca w Jego Synu. A Ojciec uwielbi Jezusa poprzez wskrzeszenie Go z martwych do chwalebnego życia.
Jakie jest nasze uwielbienie Boga poprzez życie zgodne z Jego wolą? Czy wierzymy, że i nas Ojciec uwielbi obdarzając życiem wiecznym? Jaka jest nasza wiara w zmartwychwstanie naszego ciała?
2. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem
Jezus mówi apostołom o swoim darze, którym jest nowe przykazanie, a jest nim miłość wzajemna na wzór Jego miłości do nich. Dlaczego nazywa Jezus „nowym” owo przykazanie, które przecież brzmi podobnie, jak to znane nam, by miłować bliźniego swego jak siebie samego? Miłość bliźniego wzorowana na miłości do siebie samego nie zawiera tak wielkich oczekiwań, jak miłość wzorowana na miłości Jezusa do człowieka. Jezus tak umiłował człowieka, że oddał za niego życie. Jezus umiłował Judasza, który Go zdradzi, i Piotra, który się Go zaprze, i w swej miłości jest gotowy do przebaczenia każdemu z nich. Tyle, że Judasz w to nie uwierzył, a Piotr się tego doczekał. W tych słowach Piotr otrzymuje zachętę, by tak jak Jezus kochać i przebaczać.
Czy Boże przykazania są dla nas darem, darem Jego mądrości i miłości? Czy nasza miłość do drugiego człowieka jest wzorowana na miłości Jezusa, czy zatrzymała się ona na poziomie kochania „jak siebie samego”?
3. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.
Jezus naucza jasno swoich uczniów, że ich znakiem rozpoznawczym nie jest taki czy inny strój, taki czy inny znak zewnętrzny, lecz jest nim miłość, jaką się wzajemnie obdarzają. I dziś Jego nauczanie jest aktualne w tej kwestii. Po stroju czy jakimś symbolu religijnym można rozpoznać przynależność do takiej czy innej grupy społecznej, ale jest to poziom socjologicznej przynależności. Prawdziwego ucznia Jezusowego wyróżnia Jego postawa miłości, jaką darzy napotykanych ludzi, i do tego nie jest potrzebna ani sutanna, ani habit, ani „gołąbek” w klapie garnituru czy na bluzce. Kiedy Piotr z Janem stanęli przed Sanhedrynem po uzdrowieniu dokonanym w Jerozolimie, to mimo, że nie mieli żadnego zewnętrznego znaku, który by ich wyróżniał od innych Żydów, przedstawiciele Wysokiej Rady „rozpoznawali w nich towarzyszy Jezusa” [Dz 4,13].
Po czym ludzie rozpoznają naszą przynależność do uczniów Jezusa? Czy nasze postawy ukazują w naszym otoczeniu, że jesteśmy towarzyszami Jezusa? Jaka jest nasza wzajemna miłość w naszych rodzinach i naszych wspólnotach?
ROZMOWA KOŃCOWA: Powierzmy Jezusowi swoje życie prosząc Go, byśmy wpatrując się w Niego i Jego postawy nauczyli się kochać drugiego człowieka tak mocno i głęboko, by było to widocznym znakiem bycia uczniami Jezusowymi. Polećmy wpierw wszystkie nasze najbliższe relacje, te rodzinne i te przyjacielskie, by w nich wzajemna miłość była czytelna dla spotykających nas ludzi. I polećmy również te relacje, które są dla nas trudne, by miłość swoją mocą je uzdrawiała, uzdalniając do miłowania w wymiarze krzyża.
Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ