Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z Ósmej Niedzieli Zwykłej  – 25.05.2008

 

SŁOWO BOŻE: Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny. Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będę osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.

[1Kor 4,1-5]

 

OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy apostoła Pawła w jego niestrudzonej posłudze szafarza tajemnic Bożych podczas jego pobytu w Koryncie, kiedy zakładał tam gminę chrześcijańską.

 

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy, byśmy potrafili stawać się coraz bardziej sługami Chrystusa, wolnymi od ludzkich osądów, a nastawionymi jedynie na wierne przekazywanie ludziom nauczania Bożego.

 

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

 

Paweł pisząc do założonej przez siebie gminy w Koryncie odpowiada na konkretne problemy w ich wspólnocie, by móc im stawić czoło. Jednym z problemów są podziały we wspólnocie, płynące z oskarżania Pawła o niewłaściwe postawy. Paweł czuje się wolny od ich osądów i to im oznajmia.

 

1.     Od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny

 

Paweł wyznaje pragnienie, by ludzie uważali zarówno jego, jak i jego współpracowników za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. Jest przekonany, że ich zadaniem jest przekazywanie ludziom Bożych tajemnic w taki sposób, by były one dla nich zrozumiałe i kształtowały ich postawy. I jest głęboko przekonany, że Bóg od szafarzy oczekuje przede wszystkim wierności Bogu i Jego nauczaniu zawartemu w Słowie Bożym, nawet jeśli nie będzie to przyjmowane przez słuchaczy, szukających łatwiejszego, mniej wymagającego nauczania.

 

Paweł apostoł był niewątpliwie jednym z najlepszych i najbardziej efektywnych sług Chrystusa; nie wstydzi się tego, by go takim inni widzieli, i nie jest to też przejaw jego zarozumiałości.

 

Jaka jest nasza wierność Słowu Bożemu, jeśli jesteśmy jego szafarzami? Jak podchodzimy sami do Bożego Słowa i do nauczania Kościoła? Czy nie boimy się głosić pełnej ewangelii, także z jej wymaganiami?

 

2.     Pan jest moim sędzią

 

Szczerze wyznaje apostoł, że mało zależy mu na tym, czy będzie osądzony przez adresatów swego listu, którzy mogliby być bardziej przychylni tym, którzy byli w opozycji do niego. Nie obawia się nawet osądzenia przez jakikolwiek trybunał ludzki. Dodaje też, że nawet on sam siebie nie próbuje osądzać. Ale mimo tego, że jego własne sumienie nie wyrzuca mu niczego, to jednak nie uważa, by to go bezdyskusyjnie usprawiedliwiało. Zdecydowanie oddaje się Bogu i Jego za swego sędziego wybiera, bo to przecież On i Jego prawda są dla apostoła najważniejsze.

 

Czy jesteśmy wolni od ludzkich osądów? Czy pragniemy szczerze się poddać pod osąd Boga samego, bo wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek [por. Hbr 4,13]?

 

3.     Pan rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte i ujawni zamiary serc

 

Paweł zachęca zatem adresatów, by nie sądzili przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan Jezus, który rozjaśni to, co w ciemnościach jest ukryte, i ujawni zamiary serc, zarówno apostołów, jak i tych, którzy tworzą podziały we wspólnocie, a jego osądzają. Wtedy bowiem każdy otrzyma od Boga pochwałę za to, co w jego sercu zostanie odkryte dobrego. Paweł ma przekonanie, że jego postępowanie i nauczanie jest słuszne i czeka go za to zapewne pochwała ze strony Boga, znającego ludzkie serca i ich zamiary.

 

Czy jesteśmy gotowi na to, że Bóg zajrzy do naszych wnętrz, by osądzić pragnienia i myśli serca [por. Hbr 4,12]? Czy nasze serce jest takie, że Bóg – tak jak Pawłowi – udzieli nam pochwały, kiedy je zdiagnozuje? Czy potrafimy bronić we właściwy sposób godności naszego posługiwania królestwu Bożemu?

 

ROZMOWA KOŃCOWA: zaprośmy Chrystusa do naszego wnętrza, by osądził zamiary i pragnienia naszego serca i pokazał nam, co w nich może wymagać uzdrowienia, a za co nas pochwala. Powierzmy Bogu wszelkie sytuacje konfliktowe w naszych wspólnotach i to, jak jesteśmy odbierani przez innych, abyśmy potrafili wspólnie poddać się pod osąd Boży, a nie opierali swych osądów tylko na ludzkim myśleniu.

 

 

 Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ