Jak medytować, czyli rozmyślać nad ewangelią?
Medytacja to nic innego jak bardziej nam swojsko brzmiące ”rozmyślanie”. Określa się medytację jako modlitwę myślną, której celem jest zjednoczenie z Bogiem i wglądnięcie w wolę Bożą przez zastanawianie się nad zagadnieniem poruszanym w Piśmie św. lub nad innym zagadnieniem duchowym. Czyli poprzez zastanawianie się nad Bożym słowem lub jakimś duchowym zagadnieniem, niekoniecznie bezpośrednio wypływającym z konkretnego tekstu biblijnego, staramy się poznawać wolę Boga względem nas i takim sposobem coraz bardziej z Nim się jednoczymy, wchodzimy w komunię, w bliskość osobową.
Katechizm Kościoła Katolickiego poucza, że rozmyślanie polega przede wszystkim na poszukiwaniu. Duch szuka zrozumienia pytań ”dlaczego” i ”jak” życia chrześcijańskiego, aby przylgnąć do tego, o co Bóg prosi, i udzielić Mu na to odpowiedzi” (KKK 2705). Medytacja jest to więc nie tyle intelektualne ile raczej duchowe poszukiwanie odpowiedzi na pytanie ”jak żyć po chrześcijańsku” i dlaczego tak mam żyć w konkrecie mojego życia. Na medytacji nie słyszymy od Boga wymagań w sensie przymusu lecz prośby jako propozycje do zrealizowania.
”Rozmyślanie jest modlitewnym poszukiwaniem, które pobudza myśl, wyobraźnię, uczucie, pragnienie. Jego celem jest przyswojenie sobie w wierze rozważanego przedmiotu, odniesionego do rzeczywistości naszego życia.” (KKK 2723) Odnosimy zatem do swojego konkretnego życia rozważany przedmiot medytacji. Nie jest to jednak odnoszenie do swego życia jakiegoś kodeksu prawa lecz jest to autentyczne spotkanie z Osobą, która nas do czegoś konkretnego zaprasza. Widzimy też, że owe medytacyjne poszukiwanie pobudza całego człowieka, nie tylko jego myśl, ale i wyobraźnię, uczucia oraz pragnienie.
Każda ”modlitwa jest życiem nowego serca” (KKK 2697), a więc jest ona przeżywana. Jest to przeżycie czegoś, co przenika całego człowieka, wszystkie jego wymiary wypływając z serca ludzkiego; nie jest to więc filozofowanie na temat Boga, nie jakaś teoria na Jego temat, nawet nie teologia, lecz jest to spotykanie Boga żywego. Modlitwa w każdej swojej formie to nie jest ”myślenie, że jesteśmy z Panem”, ani wyobrażaniem Go sobie lub marzeniem o Nim ale każda modlitwa jest świadomym i realnym przeżywaniem Jego obecności, jest doświadczeniem osobowym, jest miłosnym spotkaniem z Bogiem. Nie jest to więc na pewno tylko monolog, ani nawet dialog lecz spotkanie, a to coś więcej. ”Bóg niestrudzenie wzywa każdą osobę do tajemniczego spotkania z Nim na modlitwie” (KKK 2591). To od Boga wychodzi inicjatywa spotkania i jest ona skierowana do każdego, a nie tylko do wybranych. ”Istotne dla modlitwy jest słuchanie serca, które skłania się do Boga; słowa mają charakter względny” (KKK 2570).
To Bóg jest pierwszym działającym na modlitwie i to On prowadzi modlącą się osobę dając jej znaki Swojej obecności (radość, pokój, moc, odwaga, nadzieja, smutek i łzy nawrócenia). Jest to więc intensywne przebywania z Bogiem osobowym i uczenie się doświadczalnie ile przez to można osiągnąć w chrześcijańskim życiu. Jako doświadczenie jest to więc przeżycie czegoś, co przenika całego człowieka, wszystkie jego wymiary, nie tylko ducha ale i psychikę oraz ciało. Nie oznacza to w pierwszym rzędzie jakiegoś wzrostu uczuciowego lecz raczej wzrost wiary, nadziei i miłości, większe otwarcie na Boga i drugiego człowieka, większa ufność w Bożą opatrzność.
Podając pomoce do medytacji Katechizm wymienia różnorodne teksty: teksty liturgiczne z dnia i danego okresu liturgicznego [prefacje, teksty z brewiarza itp.], pisma mistrzów duchowych [klasycy: św. Teresa od Jezusa, św. Jan od Krzyża, św. Teresa od Dzieciątka Jezus, św. Franciszek Salezy, Św. Faustyna Kowalska itp.], dzieła z zakresu duchowości [założyciele zakonni; współczesne dzieła]. Mówi także o pomocy poprzez święte obrazy [ikony, sztuka sakralna], wielką księgę stworzenia [natura] i księgę historii czyli, kartę Bożego ”dzisiaj” [otaczający świat]. Jednakże jako podstawę do medytacji podaje ”Pismo Święte, a zwłaszcza Ewangelia”. Medytacja to doświadczenie Boga przede wszystkim poprzez słuchanie Słowa Bożego. Nie chodzi tylko o poznanie intelektualne Boga, ale i o przyjęcie Boga dającego się w swoim Słowie, które staje się ”żywe i skuteczne”.
Choć ”metody rozmyślania są tak zróżnicowane jak mistrzowie życia duchowego” to ”jednak metoda jest tylko przewodnikiem; ważne jest, by iść naprzód z Duchem Świętym jedyną drogą modlitwy, którą jest Jezus Chrystus”. (KKK 2707). Drogą modlitwy jest więc sam Jezus jako Mistrz i Nauczyciel, jako jedyna droga do Ojca. Prowadzi zaś medytację sam Duch św. Mamy więc pozwolić się prowadzić Duchowi świętemu tą drogą, którą jest sam Jezus, a to czy będzie to metoda ignacjańska, czy według św. Salezego, czy jeszcze jakaś inna jest już drugorzędne. Co do różnorodnych metod proponowanych przez różnych mistrzów duchowych to są one tylko przewodnikiem, pomocą i nie mogą zniewalać lub ograniczać Ducha świętego.
Patrząc na te metody widać jednak wiele zbieżności i jest to logiczne, bo jak w każdym spotkaniu jest początkowe przywitanie, potem same spotkanie rozwijające interesujący nas temat i na koniec pożegnanie się podsumowując wynik tegoż spotkania.
Część wstępna u św. Salezego zawiera: postawienie się w obecności Bożej, wezwanie pomocy Bożej i wyobrażenie sobie tajemnicy, którą mamy rozmyślać. U św. Ignacego znajdziemy tu stanięcie w obecności Bożej, kompozycję miejsca i prośbę o owoc.
Część zasadnicza u św. Salezego to rozpamiętywanie przykładając umysł do jednego lub kilku szczegółów, żeby poruszyć serce ku Bogu i rzeczom Boskim; tu też rodzą się uczucia i postanowienia (rozmyślanie budzi dobre poruszenia woli, które należy zamieniać w postanowienia). Dla św. Ignacego następuje tu zastosowanie trzech władz duszy, pamięci, rozumu i woli aby pogłębić i zasymilować prawdy wiary w celu zastosowania ich w własnym życiu, żyjąc zgodnie z nimi.
Św. Salezy radzi przy tym: „Jeśli Twój umysł znajdzie dosyć smaku, światła i owocu w jednej myśli, zatrzymaj się przy niej i nie przechodź do innej, naśladując w tym pszczoły, które nie porzucają kwiatu, dopóki znajdują w nim miód do zbierania”; a św. Ignacy: „W punkcie, w którym znajdę to, czego szukam, zatrzymam się i spocznę, i dopóki się tu nie nasycę, nie będę niespokojny o przejście do innego punktu” (ĆD 76), bo „Nie obfitość wiedzy ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadawala i nasyca duszę” (ĆD 2).
Część zamykająca rozmyślanie u św. Salezego jest rozbudowana zawierając podziękowanie Bogu za uczucia i postanowienia, którymi nas natchnął i za Jego dobroć odkrytą w tajemnicy rozmyślania, ofiarowanie Bogu tego, co się odkryło i postanowiło i prośba usilna, by Bóg pobłogosławił naszym uczuciom i postanowieniom tak by móc je wiernie wprowadzić w życie. Zaś do tego dochodzi jeszcze tzw. wiązanka duchowa (myśli z rozmyślania, które mają nam towarzyszyć przez cały dzień jako woń duchową). U św. Ignacego rozmyślanie zamyka tzw. rozmowa końcowa. Może ona przyjąć bardzo różnorodne formy i w niej pojawia się ponownie to co było obecne już w prośbie o owoc tyle że ubogacone doświadczeniem całej medytacji.
W takiej więc formie będą proponowane rozmyślania na kolejne niedziele roku liturgicznego. Będzie zawsze propozycja obrazu do modlitwy i konkretnej prośby skierowanej do Boga i wyznaczającej cel spotkania z Nim na modlitwie. Następnie aby ułatwić spotkanie i duchowe poszukiwanie odpowiedzi na pytanie jak żyć zgodnie z tym co naucza ewangelia podamy kilka refleksji i pytań do postawienia sobie wobec spotykanego Boga. I na koniec sami musimy podsumować spotkanie zawierzając Bogu to, co pozwolił nam odkryć dla siebie podczas modlitwy.
Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ