Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z Uroczystości NMP Częstochowskiej – 26.08.2007

 

HISTORIA: Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina.” Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.” Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą!” I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!” Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory.” Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

[J 2, 1-11]

 

OBRAZ DO MODLITWY: wyobraźmy sobie Jezusa w rozmowie ze swoją Matką, w której otwiera się na wolę Ojca przez Nią objawioną.

 

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o naśladowanie Maryi w dostrzeganiu i rozwiązywaniu trudnych sytuacji w naszym otoczeniu i o taką ufność do Jezusa, by zrobić wszystko, cokolwiek nam zleci.

 

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

 

1.      Nie mają już wina

 

Jest to pierwsze spotkanie Jezusa ze swoją Matką od opuszczeniu domu w Nazarecie i jedno z niewielu takich spotkań z czasu działalności publicznej. Maryja jest zaproszona na wesele, a Jezus podąża za Nią ze swoimi pierwszymi uczniami, którzy zapewne przyglądają się Jej i Jezusowej z nią relacji.  Maryja wstawia się u Jezusa nie w jakieś pierwszej potrzebie gospodarzy, lecz chce zaradzić brakowi czegoś, co na pierwszy rzut oka może się wydawać zbytkiem. Bierze trudną sytuację w swoje ręce, wykazując uwagę typową dla gospodyni domu, która dostrzega wszelkie potrzeby i sytuacje wymagające interwencji.

 

Maryja jest osobą zjednoczoną z problemami ludzi, których potrzeby przedstawia Jezusowi wierząc, że On może im zaradzić. Nie mówi Mu jednak, co ma zrobić ani ile dokładnie brakuje wina, przedstawia jedynie potrzebę wiedząc, że to On wybierze sposób najwłaściwszy jej zaradzeniu. I tego także nas uczy jako postawy na modlitwie w naszych potrzebach powierzanych Jezusowi. Nie potrzeba Mu przedstawiać szczegółowego planu działania. Mamy tu jedyne słowa Maryi do Jezusa przytoczone przez Jana, a więc słowa mające pokazać to, co istotne w jej relacji z Synem. Czy my zauważamy potrzeby ludzi wokół nas i zawierzamy je Jezusowi? Czy w naszej modlitwie nie przedstawiamy Mu zbyt szczegółowego planu działania?

 

2.      Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie

 

Mamy tu z kolei jedyne przytoczone przez Jana słowa Maryi skierowane do ludzi. Są to ostatnie Jej słowa zawarte w ewangeliach, które i nam zostały zostawione jako swoisty testament. Nie wiedziała Ona, co Jezus uczyni, ale zaprasza ludzi do posłuszeństwa w wierze ufając, że wybierze On najlepsze rozwiązanie trudnej sytuacji. Słudzy z Kany Galilejskiej na słowo Jezusa byli gotowi robić rzeczy wydające się „bezsensownymi”: tracą czas na noszenie wody do stągwi, kiedy akurat brakuje wina na stołach. Nie wiemy, kiedy następowała zmiana wody w wino: czy w stągwi było wino, czy woda; może dopiero przyniesiona na stół woda stawała się winem!

 

Zastanówmy się nad tym, czy nie bywamy czasami zbyt logiczni w rozwiązywaniu różnych spraw życiowych, w które zapraszamy Jezusa, proponując Mu nasze „logiczne rozwiązania”? Czy jesteśmy gotowi uczynić wszystko, cokolwiek nam nakaże, nie tłumacząc Mu absurdu jakiegoś Jego polecenia?

 

3.      Taki to początek znaków uczynił Jezus

 

W tej scenie można też prześledzić ten dziwny moment jak gdyby ludzkiej niepewności Jezusa co do woli swojego Ojca i zmiany swojego wcześniejszego nastawienia. Kiedy zabrakło wina i Maryja oznajmiła to Jezusowi, On Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” Ale kiedy Maryja powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”, Jezus rzekł do nich: „Napełnijcie stągwie wodą”, a potem dodał: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. I taki początek znaków uczynił Jezus, i objawił swoją chwałę, mimo że wcześniej sądził, że to jeszcze nie jest odpowiedni czas. Maryja pomaga Jezusowi odkryć wolę Ojca, zrozumieć, że Jego godzina objawiania swojej mocy już nadeszła.

 

Czy jesteśmy otwarci na to, że wola Ojca może zostać nam objawiona w sposób nieoczekiwany i przez inne osoby? Czy mamy wrażliwość serca na słuchanie ludzi, przez których Bóg chce nas prowadzić?

 

ROZMOWA KOŃCOWA:            zawierzmy Jezusowi trudne sprawy noszone przez nas w sercu, i te dotyczące innych ludzi, i te dotyczące nas samych. Poprośmy też o to, byśmy w powierzaniu Mu tych spraw mieli ufność Maryi. I prośmy o posłuszeństwo w czynieniu cokolwiek nam Jezus przekaże, nawet jeśli po ludzku będzie się nam to wydawało mało logiczne.

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ