Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z Uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki, Maryi – 1.01.2006
HISTORIA: Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
(Łk 2,16-21)
OBRAZ DO MODLITWY: wzrokiem wyobraźni spróbujmy spojrzeć na kilkudniowego Jezusa oraz Jego Matkę i Józefa nadających Mu imię Jezus podczas żydowskiego obrzędu obrzezania.
PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy, byśmy dogłębnie zachwycili się Nowonarodzonym Jezusem wielbiąc Boga za to doświadczenie Jego bliskości.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
Kolejny raz w tych dniach stajemy wobec tej samej ewangelii. Spróbujmy jednak i dziś otworzyć się na Ducha Świętego, który zawsze może nam coś nowego przekazać z Bożego Słowa, które nie jest tylko jakimś kronikarskim zapisem, lecz Słowem żywym i skutecznym, niosącym w sobie moc do przemiany.
1. Znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie.
Pasterze udali się nocą do Betlejem, w pobliżu którego pilnowali swoich owiec. Tam znaleźli Maryję i Józefa oraz owiniętego w pieluszki i leżącego w żłobie Jezusa. Wszystko dokładnie tak, jak im to wcześniej anioł objawił. I ciekawe, że mimo nocy pasterze nie mieli problemu z odnalezieniem Świętej Rodziny, i to w Betlejem, które było wtenczas mocno zatłoczone, jak się o tym przekonał wcześniej Józef, nie mogąc znaleźć miejsca dla narodzin Jezusa. Gdy pasterze po dotarciu na miejsce narodzenia ujrzeli Niemowlę, opowiedzieli Maryi i Józefowi o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu jako o Zbawicielu i Mesjaszu.
Spróbujmy i my dziś znaleźć Maryję i Józefa wraz z Jezusem, pytając jaką rolę odgrywają te osoby w naszym codziennym życiu. Czy jesteśmy – jak pasterze – gotowi do natychmiastowego pójścia tam, gdzie możemy ich spotkać, dokąd kierują nas posłani do nas „aniołowie”?
2. Wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali.
Maryja z Józefem zdziwili się temu, co usłyszeli od przybyłych do nich pasterzy. Zdziwiło ich, że ci prości ludzie wiedzą, kim jest ich Dziecię dopiero co narodzone. Może zdziwiło ich też to, że to oni są pierwszymi adorującymi Bożego Syna, i to tuż po Jego narodzeniu. Maryja zdziwiona tym, co pasterze im opowiadali, zachowywała to wszystko w swoim sercu. Będzie teraz nosiła w sobie i rozważała w sercu zarówno sens słów pasterzy, jak i samego wydarzenia ich przybycia. Jest to stała postawa Maryi wobec spotykających ją sytuacji, także tych przerastających jej zdolności zrozumienia. Po spełnieniu posłania anielskiego i oddaniu pokłonu narodzonemu Zbawicielowi pasterze powrócili do siebie, pełni uwielbienia dla Boga za to wszystko, czego pozwolił im doświadczyć w Betlejem.
Jak moje serce reaguje na słowo Boga, szczególnie na to, które przerasta moje możliwości zrozumienia? Czy budzi to zdumienie, czy raczej zniechęcenie? Czy jest we mnie stała medytacyjna postawa wobec codziennego Bożego Słowa do mnie kierowanego? Czy są dla mnie również Jego Słowem spotykające mnie wydarzenia?
3. Nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
Zgodnie z Prawem żydowskim należało obrzezać każdego chłopca po ośmiu dniach od dnia jego narodzin. Tak uczynili również Maryja z Józefem, nadając Dziecku imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Maryi. Gabriel zapowiedział Jej przy zwiastowaniu, że znalazłszy łaskę u Boga pocznie i porodzi Syna, któremu nada właśnie takie imię. Anioł Pański ukazał się również Józefowi we śnie, zachęcając by wziął do siebie Maryję, gdyż z Ducha Świętego poczęła Ona Syna, któremu Józef nada imię Jezus. Tutaj te zapowiedzi spelniają się przy okazji obrzezania Jezusa.
Każdemu z nas też nadano imię, choć rzadko płynęło to zapewne z jakiegoś Bożego objawienia. Często jednak i nasi rodzice myśleli o tym imieniu już przed naszym narodzeniem. Pomyślmy chwilę o imieniu, które nosimy, posmakujmy jego brzmienie. Co ono wyraża, co oznacza? Jeśli jest to imię biblijne – czy znamy tę postać biblijną? Jeśli patronuje nam jakiś święty – czy mamy z nim zażyłość modlitewną?
ROZMOWA KOŃCOWA: Powierzając Jezusowi pragnienia, które wzbudziły się podczas modlitwy, prośmy szczególnie, byśmy Go adorowali nie tyle w szopkach kościelnych, ile obecnego w Najświętszym Sakramencie oraz w naszych sercach. Prośmy, by Maryja nauczyła nas postawy noszenia w sercu i rozważania znaków i słów, jakie Bóg do nas kieruje. I prośmy naszych świętych patronów, by nam pomagali w naszej codzienności dążyć do tej świętości, do jakiej oni doszli.
Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ