Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z 2-ej Niedzieli Wielkiego Postu – 20.02.2005
HISTORIA: Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: ”Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: ”To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: ”Wstańcie, nie lękajcie się!” Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: ”Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie”. [Mt 17,1-9]

OBRAZ DO MODLITWY: wzrokiem wyobraźni spróbujmy zobaczyć Jezusa podczas Jego przemienienia na górze Tabor, gdy Jego twarz zajaśniała jak słońce, a Jego odzienie stało się białe jak światło, gdy byli z Nim Mojżesz i Eliasz oraz trójka Apostołów jako świadkowie.

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o dogłębne doświadczenie wielkości Boga i bóstwa Pana Jezusa, oraz o pragnienie przemiany swego życia poprzez wyjścia na miejsca osobne, by tam móc spotkać przemieniającego Boga.

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

Ewangeliści nie podają nazwy Góry Przemienienia, ale tradycja historyczna sięgająca czasów apostolskich wskazuje na górę Tabor, która majestatycznie odbija od rozległej wokół równiny. Szczyt góry tworzy duży płaskowyż, mający 1200 m długości i 400 m szerokości. Przemienienie Jezusa nastąpiło w przełomowym momencie Jego życia, po tym jak Piotr rozpoznał i wyznał w Nim oczekiwanego Mesjasza, a On sam zaczął mówić uczniom o swojej nadchodzącej śmierci i zmartwychwstaniu.

1. Zaprowadził ich na górę wysoką, osobno.

Gdy Jezus poszedł na górę Tabor z Piotrem, Jakubem i Janem, zobaczyli oni Go tam przemienionego przez chwałę niebiańską, o twarzy, która zajaśniała jak słońce, i odzieniu, które stało się białe jak światło. Zobaczyli też Eliasza i Mojżesza, jak z Nim rozmawiają. Mojżesz i Eliasz symbolizowali dwie główne części Starego Testamentu: Prawo i Proroków. Ich obecność potwierdziła, że wszystko tam zapowiadane wypełniło się w Jezusie. Przemienienie potwierdzało słuszność drogi obranej przez Jezusa i wskazywało na chwałę, która stanie się Jego udziałem po męce krzyżowej.

W mistyce wschodniej ”światło Taboru” jest synonimem najgłębszego przeżycia Boga, które całkowicie przemienia nasze życie po wcześniejszym stromym wspinaniu się na górę poprzez naszą ascezę. Cechą przeważającą nie jest jednak konieczny wysiłek, lecz coraz większa chwała, która objawia się, jeżeli pozwalamy Bogu zmienić nasze życie. Trzej uczniowie zobaczyli Chrystusa w nowym świetle, ponieważ zmieniły się ich oczy, a oni osiągnęli dojrzałość duchową.

Jakie są moje wejścia na górę wysoką i miejsce osobne? Czy trud wchodzenia zamienia się na radość przemienienia na szczycie? Czy pozwalamy Bogu zmieniać nasze życie?

2. ”Panie, dobrze, że tu jesteśmy”

Gdy Apostołowie ujrzeli żywego Mojżesza i Eliasza, to Piotr odniósł wrażenie, że znajduje się z nimi na Synaju. Chciał pozostać w świecie zmartwychwstałych, więc rzekł do Jezusa: ”Panie, dobrze, że tu jesteśmy” i zaproponował, że jeśli Jezus zechce, to postawi tam trzy namioty: jeden dla samego Jezusa, a pozostałe dla Mojżesza i dla Eliasza. Propozycja nie została przyjęta, bo nie to było celem pojawienia się tych dwu postaci i przemienienia Jezusa.

My też mamy takie momenty bliskości z Jezusem, które chcielibyśmy zatrzymać na dłużej, kiedy mówimy jak Piotr ”Panie, dobrze, że tu jesteśmy”. Przypomnijmy sobie te momenty i ucieszmy się nimi ponownie. Zapytajmy też siebie czy jesteśmy jednak gotowi na to, że te momenty się kończą i trzeba schodzić do normalnego codziennego życia? Czy te momenty dokonują przemiany naszych serc, czynią je bardziej ufnymi i oddanymi Jezusowi?

3. ”To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!”

Gdy Piotr jeszcze przedstawiał Jezusowi swoją propozycję, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku przemówił głos podobny do głosu, który przemówił w czasie chrztu Jezusa: ”To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” Apostołowie uznając godność Jezusa padają na twarz przeniknięci lękiem. Było to jakby potwierdzenie wyznania Piotra: ”Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16, 16).

Czy jestem osobą, która uznaje godność Jezusa i wyraża Mu swój szacunek także postawą swego ciała? Czy jest we mnie bojaźń Boża? Czy jestem posłuszny przekazowi Ojca Niebieskiego, by wsłuchiwać się w głos Jezusa i być posłusznym Jego prowadzeniu?

4. ”Wstańcie, nie lękajcie się!”

Wtenczas Jezus widząc apostołów w takim stanie podchodzi do nich i dotykając każdego z osobna wypowiada krzepiące ich słowa: ”Wstańcie, nie lękajcie się”. Minęła już ekstaza. Pozostali teraz sami z Jezusem, który nakazał im: ”Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie”. Trzej wybrańcy byli posłuszni Jezusowi i zachowali należną dyskrecję. Dopiero po zmartwychwstaniu opowiedzieli innym o tym wielkim widzeniu, dzięki któremu poznali, że Jezus jest w niezwykłej bliskości Boga. Później to wydarzenie na górze utrwalili na piśmie Ewangeliści.

Ojciec nakazał, by apostołowie słuchali Jezusa, zaś pierwsze słowa, jakie od Niego usłyszeli brzmiały: ”Wstańcie, nie lękajcie się”. I do nas Jezus te słowa kieruje, zachęcając, byśmy nie dali się przygnieść naszym lękom, byśmy nie leżeli na ziemi nimi powaleni. Co budzi we mnie lęk? Dlaczego boję się powstać z niego? Czy nie słyszę tego Jezusowego zaproszenia, by się niczego nie lękać, bo On jest blisko, bo jest z nami?

ROZMOWA KOŃCOWA: Zaprośmy Jezusa do swojego serca powierzając Mu wszelkie pragnienia, które podczas modlitwy się w nas zrodziły. Prośmy szczególnie o głębokie doświadczenie Boga, które może całkowicie przemienić nasze życie. Prośmy też, byśmy mogli znaleźć nasz Tabor, miejsce głębokiego, przemieniającego doświadczenia Boga.

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ