3. Towarzystwo Jezusowe (1539-1556)

Z chwilą przybycia Ignacego do Rzymu wraz z pozostałymi jego towarzyszami rozpoczął się kolejny, bardzo ważny etap dalszego rozwoju duchowego Ignacego. Etap nie tylko ucznia, który wzrasta w szkole Jezusa, ale także etap bycia mistrzem i duchowym ojcem dla innych. W nowych okolicznościach Bóg jeszcze bardziej jednoczy Ignacego ze Sobą, aby przez niego objawiać swoją Ojcowską miłość wobec współbraci zakonnych i wszystkich, do których ich pośle.
Po oddaniu się Ignacego i jego towarzyszy do dyspozycji papieża Pawła III (20 listopada 1538 roku), zgodnie ze ślubem złożonym na Montmartre, i po wspólnych naradach nad przyszłym losem całej grupy (Deliberationes), podejęli decyzję założenia zakonu (czerwiec 1539 roku). Obok ślubu czystości i ubóstwa postanowili też złożyć ślub posłuszeństwa papieżowi i własnemu przełożonemu wybranemu z ich grona. Ostatecznie Towarzystwo Jezusowe zostało zatwierdzone przez Pawła III 27 września 1540 roku bullą Regimini militantis Ecclesiae. Kilka miesięcy później, 8 kwietnia 1541, roku Ignacy jednomyślnie został wybrany przełożonym generalnym zakonu, a 22 kwietnia, wraz ze współbraćmi, złożył uroczystą profesję zakonną czyli śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, a nadto ślub szczególnego posłuszeństwa Ojcu św. w sprawach misji przed obrazem Matki Bożej w bazylice św. Pawła za murami w Rzymie. Wydarzenia te jeszcze bardziej zjednoczyły Ignacego z Jezusem Chrystusem i Jego Kościołem, co wyraził także w Formule Instytutu Towarzystwa Jezusowego potwierdzonej przez papieża Juliusza III 21 lipca 1550 roku: „Ktokolwiek w Towarzystwie naszym, a pragniemy, żeby ono było naznaczone imieniem Jezusa, chce walczyć dla Boga pod sztandarem krzyża i służyć samemu Panu oraz Jego Oblubienicy, Kościołowi, pod kierownictwem Biskupa Rzymskiego, Namiestnika Chrystusowego na ziemi [_]”.
Kolejne lata życia Ignacego, to wielka, ofiarna służba w Kościele, na wzór Chrystusa. Zasadniczym motywem jego działania była miłość Boga, chęć Jego większej chwały i dobro drugiego człowieka. Powstały więc pierwsze kolegia jezuickie, kształcące i wychowujące młodzież do głębokiej wiary w Boga, uniwersytety przygotowujące przyszłych liderów wychowania chrześcijańskiego, wydające wybitnych uczonych i świętach mężów Kościoła, papieży, kardynałów i biskupów oraz wiele dzieł miłosierdzia, założonych także przez samego Ignacego, aby pomagać najbiedniejszym z biednych. Ignacy przyjmował też w tym okresie nowych kandydatów do Towarzystwa. Pracował jednocześnie nad przygotowaniem Konstytucji Towarzystwa Jezusowego, które w styczniu 1551 r. zostały poddane ocenie ojców zebranych w Rzymie z racji jubileuszu. W tym czasie, jak sam podkreśla, „kiedy odprawiał Mszę św., miał dużo wizji. Tak samo podczas układania Konstytucji, miewał je bardzo często”. Z jego Dziennika duchowego dowiadujemy się, że podczas odprawiania Mszy św. często towarzyszyły mu bardzo głębokie przeżycia mistyczne i dużo łez pocieszenia duchowego: „Przed Mszą, w czasie i po Mszy obfitość łez, pobożność i wielkie łkanie; wiele razy nie mogłem mówić, bo traciłem mowę, a to z wieloma oświeceniami duchowymi. Znajdowałem wielki dostęp do Ojca wymawiając Jego imię, jak się je wymawia we Mszy”. Niezwykle ważnym dla Ignacego wydarzeniem, także o wymiarze duchowym, było oficjalne zatwierdzenie książeczki Ćwiczeń duchowych przez papieża Pawła III brewe Pastoralis officii cura, 31 lipca 1548 roku, ponieważ od tej pory Ćwiczenia stały się jeszcze skuteczniejszym narzędziem apostolskim w całym Kościele.
Ignacy, jako generał zakonu podejmował też decyzje w sprawie misji Towarzystwa na różnych kontynentach świata. Franciszka Ksawerego wysłał aż do Indii, gdzie rozwinął niezwykłą działalność apostolską, przypominającą pod niejednym względem bohaterskie czasy pierwszych Apostołów. Piotra Fabera posłał do Niemiec a potem do Hiszpanii, gdzie działalność jego przynosiła zbawienne owoce, szczególnie przez nawracanie protestantów. Alfonsa Salmerona i Paschazego Broeta, na życzenie papieża, wysłał na niezwykle trudną i niebezpieczną misję jako legatów papieskich do Irlandii, gdzie Henryk YIII król angielski, odpadłszy od Kościoła, prześladował krwawo katolików irlandzkich.
Pod koniec życia Ignacego, jego zjednoczenie z Bogiem doszło do szczytu. Wspominał wtedy, że „wiele obraził Pana naszego, odkąd zaczął Mu służyć, ale nigdy nie pozwolił na grzech śmiertelny. Przeciwnie, zawsze wzrastał w pobożności, to jest w łatwości znajdowania Boga, a teraz więcej niż kiedykolwiek w swoim życiu. Za każdym razem i o każdej porze, kiedy tylko chce Boga znaleźć, znajduje Go”.
Po przejściu różnych etapów wzrastania w szkole Jezusa, pielgrzymiej przyjaźni Ignacego całkowitego Bogiem przyszedł czas całkowitego z Nim zjednoczenia. Tuż przed śmiercią modlił się, wzywając imienia Jezus. Bóg wezwał go do siebie o wschodzie słońca, w piątek 31 lipca 1556 roku. Jak pisze ojciec Polanco: „Spodobało się Bogu, Panu naszemu, zabrać od nas i wziąć do siebie naszego błogosławionego Ojca Magistra Ignacego w piątek 31 lipca o świcie, w wigilię św. Piotra w Okowach. Rozwiązał Bóg te więzy, które go krępowały z ciałem śmiertelnym i przeniósł go do wolności swoich wybranych. Wysłuchał wreszcie pragnienia swego błogosławionego sługi, który z wielką cierpliwością i męstwem znosił trudy swej pielgrzymki i bardzo usilnie pragnął od wielu lat widzieć i chwalić swego Stwórcę i Pana w ojczyźnie niebieskiej”.
Św. Ignacy Loyola przeżył w swoim życiu różne etapy duchowego rozwoju, etap oczyszczenia, oświecenia i głębokiego zjednoczenia z Bogiem. Ostatecznie, z pomocą łaski Bożej, umiał „Go miłować we wszystkich stworzeniach, a wszystkie stworzenia w Nim według najświętszej i Boskiej Jego woli”. Wzrastanie Ignacego w Bożej szkole wiary, nadziei i miłości wydało przepiękne owoce najpierw w jego osobistym życiu, a później w życiu Towarzystwa Jezusowego i Kościoła. Bóg dokonał przez niego wielkich rzeczy. Nieugięcie wierny Bogu od chwili swego nawrócenia napisał Ćwiczenia duchowe, założył Towarzystwo Jezusowe i ułożył Konstytucje zakonne. Napisał też około siedmiu tysięcy listów i instrukcji. Kierowany gorliwością o sprawy Boga i Kościoła, w trosce o chrześcijańskie wychowanie i wykształcenie młodzieży założył w 1551 roku słynne potem na całym świecie katolickie Kolegium Rzymskie, które z czasem stało się zarodkiem przyszłego Uniwersytetu Gregoriańskiego. Założył też w Rzymie Kolegium Germanicum dla kształcenia przyszłych kapłanów i misjonarzy. Te i inne Kolegia jezuickie założone na świecie wydały w ciągu wieków wielu wybitnych uczonych i świętych Kościoła, papieży, kardynałów i biskupów. Ignacy był też twórcą różnych stowarzyszeń wspierających najbardziej uciśnionych, ubogich i cierpiących.
Pod koniec swego pracowitego życia pozwolił mu Bóg poznać i spełnić najświętszą swą wolę już nie tylko w ramach osobistego życia duchowego, ale także poprzez misję Towarzystwa Jezusowego w Kościele. W roku śmierci Ignacego (1556) Towarzystwo Jezusowe liczyło 12 prowincji rozsianych po całym świecie, ponad 100 placówek zakonnych i ponad 1000 członków zakonu. W jednym z listów do swej córki duchowej, Małgorzaty Austriackiej, księżnej Parmy i regentki Niderlandów napisał: „Bóg i Pan nasz maszeruje zdobywczo wciąż naprzód, i tu w Rzymie i we wszystkich częściach świata, a posługuje się do tego tym małym swoim Towarzystwem ku chwale swego Boskiego Majestatu”.
Św. Ignacy miał i nadal ma piękny udział w dziejach rozwoju Kościoła i świata. Ojciec Peter-Hans Kolvenbach, Przełożony Generalny Towarzystwa Jezusowego, zachęcając współbraci do refleksji nad misją jezuitów dzisiaj podkreśla, że „pomimo trudności i rosnących niepokojów, nasze instytucje pozostają bardzo widocznym, żywym i międzynarodowym wyrazem pragnienia Ignacego „pomagania duszom”. Statystycznie, mamy 2,5 miliona studentów i uczniów w 3451 instytucjach różnego rodzaju w 68 krajach: 202 szkoły wyższe, 444 średnie, 123 podstawowe, 79 techniczne lub zawodowe i 2603 szkół Fe y Alegria prowadzonych we współpracy ze świeckimi i zakonami w 19 krajach Ameryki Łacińskiej. W odpowiedzi na nowe potrzeby tworzone są nowe szkoły”.
Obchodząc jubileusz 450-lecia śmierci św. Ignacego chcemy dziękować dobremu Bogu za dar jego osoby, a zarazem prosić za jego przyczyną oraz za przyczyną św. Franciszka Ksawerego i bł. Piotra Fabera w rocznicę 500-cia ich urodzin, aby Jego Boski Majestat zechciał posłużyć się także nami dla większej chwały Bożej, czci Najświętszej Maryi Panny i dobra każdego człowieka.
Artykuł został opublikowany w: Rocznik Wydziału Pedagogicznego Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej IGNATIANUM w Krakowie 2006, s. 61-92.