Pismo Święte jest wielką księgą o cierpieniu (Jan Paweł II). W Starym Testamencie mamy wiele prób zrozumienia sensu cierpienia. Najbardziej wnikliwą jest Księga Hioba.
Księga Hioba jest poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia niezawinionego. Rozpoczyna się od swoistego zakładu między Bogiem a szatanem. Szatan kwestionuje czystość intencji człowieka, podważa jego bezinteresowność, zwłaszcza w obliczu cierpienia. Bóg natomiast wierzy w człowieka; ufa mu i podejmuje wyzwanie szatana. Jeśli Bóg godzi się doświadczyć Hioba cierpieniem, to – aby wykazać jego sprawiedliwość. Cierpienie ma charakter próby (Jan Paweł II).
Próba, jakiej poddaje Bóg Hioba, ma charakter wieloaspektowego cierpienia. Hiob doświadcza najpierw całkowitego ogołocenia. W jednej chwili traci wszystkie dobra materialne, a także najbliższych – dzieci i ich rodziny. Doświadcza również cierpienia związanego z chorobą. Zostaje obsypany trądem złośliwym, od palca stopy, aż do wierzchu głowy (Hi 2, 7). Hiob cierpi z powodu niezrozumienia ze strony bliskich. Traci jakiekolwiek wsparcie moralne. Samotny w swoim cierpieniu, wyrzucony z domu, zostaje kuszony przez żonę do odejścia od Boga: Jeszcze trwasz mocno w swej słabości? Złorzecz Bogu i umieraj! (Hi 2, 9). Żona prowokuje Hioba do buntu. Sama nie rozumie i nie zdaje egzaminu cierpienia. Nie potrafi współczuć mężowi ani towarzyszyć mu w jego bólu.
Próby Hioba nie rozumieją również jego przyjaciele. Hiob musi całymi dniami słuchać potoku słów, które są bolesnym, raniącym i niesprawiedliwym oskarżeniem. Przyjaciele Hioba kwestionują jego czystość, sprawiedliwość, wierność Bogu. Chcą, by Hiob uznał przyczynę cierpienia – własne grzechy.
Hiob doświadcza cierpienia fizycznego, psychicznego i duchowego. Jego życie zostaje w jednej chwili zrujnowane, traci wszystko. Doświadcza beznadziei, bólu i cierpienia, w którym nie pozostaje nic innego, jak tylko płakać i narzekać.
Pierwszą reakcją Hioba wobec cierpienia jest jednak zgoda, akceptacja, zawierzenie Bogu, poddanie i posłuszeństwo. Hiob upada na ziemię i modli się. Jego serce trwa niezmiennie przy Bogu: Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione! (Hi 1, 20); Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy? (Hi 2, 10). Te słowa są wyrazem ogromnego zaufania. Hiob wie, że w jego życiu nic nie dzieje się bez woli Boga i mimo tragicznej – po ludzku – sytuacji, nadal wychwala Boga. Ta pierwsza spontaniczna akceptacja cierpienia jest darem, łaską.
Ponadto pierwszy etap cierpienia naznaczony jest milczeniem. Przez siedem dni Hiob siedzi w popiele i milczy. Przeżywa w głębi niezrozumiały dla siebie ból. Milczą również jego przyjaciele, czekając, aż Hiob przemówi pierwszy. W tym etapie cierpienia Hioba stają na wysokości zadania; solidaryzują się z nim w ciszy.
Siedem dni milczenia Hioba i przyjaciół odpowiada żydowskiemu okresowi żałoby. Hiob wprawdzie żyje, ale jest jakby umarły. Czas milczenia pozwala przemyśleć sens cierpienia, pozwala przepracować i podjąć emocjonalną próbę akceptacji bólu.
Po etapie milczenia przychodzi czas na żal i lament. Ból musi dojść do głosu, musi zostać wykrzyczany. Tak właśnie czyni Hiob: Płacz stał mi się pożywieniem, jęki moje płyną jak woda, bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło. Nie znam spokoju ni ciszy, nim spocznę, już wrzawa przychodzi (Hi 3, 24-26). Hiob przeklina dzień swoich narodzin: Niech przepadnie dzień mego urodzenia i noc, gdy powiedziano: Poczęty mężczyzna! (Hi 3, 3). Wątpi w sens życia i stawia Bogu gorzkie pytanie: Po co się daje życie strapionym, istnienie złamanym na duchu, co śmierci szukają na próżno (Hi 3, 20n). Stawia pod znakiem zapytania dobroć i miłość Boga Stwórcy.
Depresja, poczucie bezsensu cierpienia i ból rodzą w nim pragnienie śmierci: Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona, nie wyszedłem z wnętrzności, by skonać? (3, 11). Hiob nie widzi sensu, dla którego warto by dłużej żyć i walczyć. Brakuje mu motywacji. Ogarniają go wątpliwości, pokusy. Pojawiają się nieuporządkowane myśli, uczucia, lęki, uprzedzenia, itd. Przypominają one przyjaciół Hioba, którzy chcą go odsunąć z właściwej drogi.
Hiob, chociaż bardzo cierpi, nie obarcza swoimi udrękami i żalami żony, przyjaciół, struktur czy świata. Hiob ze swym bólem idzie do Boga. Przed nim wylewa swój ból, skarży się, lamentuje, prosi o wyjaśnienia. Skarga, lamentacja Hioba są jego osobistą, intymną modlitwą. Hiob wie, do kogo ma się zwrócić i przeciwko komu buntować.