SŁOWO BOŻE:
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono.
Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli.
OBRAZ DO MODLITWY:
Weźmy do ręki księgę Pisma świętego. Uświadommy sobie, że jest ona słowem, które Bóg kieruje dziś do nas. Jeżeli mamy osobiste doświadczenie pobytu w Jerozolimie w Muzeum Księgi, albo w synagodze w Nazarecie, możemy je przywołać.
PROŚBA O OWOC MODLITWY:
Prośmy o pragnienia umiejętności czerpania ze skarbca Słowa i Tradycji Kościoła. Prośmy, aby słowo Boga nas odnawiało i przemieniało.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
1. BÓG MÓWI PRZEZ SŁOWO
Ewangelia wg św. Łukasza rozpoczyna się Prologiem wzorowanym na tradycjach helleńskich. Autor postanowił zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać po kolei. W czasach, gdy pisał Ewangelie żyli jeszcze naoczni świadkowie i zajmowali ważne miejsca w Kościele. Łukasz czerpał więc z wiarygodnych źródeł. Od początku Kościoła oprócz źródeł pisanych ważna jest Tradycja.
W czasie medytacji zastanówmy się nad miejscem i rolą Biblii i Tradycji w naszym życiu duchowym. Kardynał C. M. Martini napisał: Osobiście dochodzę do wniosku, że kiedy nie mam kontaktu ze słowem, jestem pozbawiony źródła odnowy mojego umysłu, źródła, które pozwala mi żyć i szukać zawsze tego, co najlepsze, odnajdywać wskazówki niezbędne dla mojej pracy i dla innych, pokonywać chwile nudy, ciemności, niecierpliwości, niesmaku i goryczy.
Istnieją różne sposoby słuchania Bożego słowa. Można słuchać go w czasie Eucharystii. Można czytać Pismo Święte w sposób ciągły. Ojcowie Kościoła proponują uczenie się na pamięć poszczególnych zdań albo nawet całych passusów Pisma i sięganie do nich w razie potrzeby, pokus, bądź trudności życiowych. Niektórzy stojąc przed trudnymi problemami otwierają Biblię w dowolnym miejscu i szukają w nim odpowiedzi. Inni powtarzają słowa Pisma w ciągu dnia jako akty strzeliste.
W słuchaniu słowa Bożego ważna jest wytrwałość. Czytane i rozważane, jest jak manna, która zaspokaja dzienne potrzeby. Objawia wolę Boga, kształtuje nasze powołanie, tożsamość. Daje odpowiedź na wiele pytań i dylematów codziennego życia.
Wobec słowa, które Bóg wypowiada, potrzebna jest pokora. Wsłuchując się w Słowo, musimy uznać, że ono nas przekracza, stanowi tajemnicę, niejednokrotnie jest trudne, niejasne. Jednak ważne jest, by zapadało w serca. W odpowiednim czasie przyjdzie łaska i Bóg pozwoli je zrozumieć. Pokora pozwala wsłuchiwać się w słowo Boże z uwagą i wdzięcznością ciągle na nowo. Słowo Boże jest zawsze świeże. I wnosi nowe światło w rutynę codzienności. Jest listem Boga do nas. Jeżeli się w Nim zakochamy, będziemy nieustannie czytać Jego słowa.
Jak często w ciągu tygodnia sięgam do Pisma świętego? Do których tekstów powracam najczęściej? Dlaczego? Które fragmenty są dla mnie najtrudniejsze albo wręcz nie do przyjęcia? Dlaczego? Jakie ważne sprawy mego życia poprzedzam modlitwą i szukaniem światła w słowie Bożym? Jakie znaczenie ma dla mnie Tradycja w Kościele? Jakie elementy Tradycji są dla mnie najważniejsze?
2. JEZUS PRZYBYWA DO NAZARETU
Druga część dzisiejszej Ewangelii mówi o adwencie Jezusa do Nazaretu. Słowo adventus oznacza nawiedzenie miasta przez jakiegoś boga, przybycie imperatora, cesarza na prowincję. Taka wizyta wiązała się zwykle z oczekiwaniem i długimi przygotowaniami. Cała społeczność prowincjonalna starała się zrobić na cesarzu jak najlepsze wrażenie. Pewną analogię mamy w czasie wizyt papieża.
Społeczność Nazaretu oczekuje z napięciem na Jezusa. Mieszkańcy Nazaretu są zapewne ciekawi, a może trochę wyrafinowani: jakie korzyści odniosą ze spotkania z Jezusem z Nazaretu, o którym tyle słyszeli? Możemy wyobrazić sobie to całe podekscytowanie, właściwe małemu, zamkniętemu miasteczku, związane z przybyciem kogoś niezwykłego. Sam Jezus włącza się w klimat napięcia i oczekiwania. Co więcej, podkreśla, że Jego adventus jest spełnieniem wszystkich nadziei: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli.
W jakich wydarzeniach mojego dnia i życia doświadczam szczególnego adwentu Boga? Jak przygotowuję się i przeżywam spotkania z Jezusem (modlitwa, sakramenty…)? Jakie doświadczenie Boga pozostawiło we mnie najgłębsze przeżycia duchowe?
3. WYZWALAJĄCA EWANGELIA
Jezus wychował się w Nazarecie i jako pobożny Żyd miał zwyczaj udawania się w każdy szabat do synagogi. Liturgia w synagodze polegała ona odczytaniu Szema Israel, następnie wypowiadano osiemnaście błogosławieństw, czytano fragment Tory (Pięcioksięgu), a następnie fragment pism prorockich. Po czym następowało pouczenie, rodzaj homilii. Jezus odczytał fragment Księgi Proroka Izajasza (Iz 61, 1n). Następnie rozpoczął pierwsze wystąpienie, które Łukasz streszcza w jednym zdaniu: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. Adwent Jezusa to Dobra Nowina, czas pokoju, radości z pojednania i niekończącego się jubileuszu.
Izajasz dwukrotnie podkreśla moment wolności, wyzwolenia, a Jezus akcentuje, że dokonuje się dzisiaj. Jest to wyzwolenie od niewoli ideologii, mody, bożków i idoli, od dążenia za wszelką cenę do władzy, od pychy i egoizmu. Takie wyzwolenie, które przynosi Jezus jest możliwe, gdy uznamy siebie za ubogich, więźniów, ślepych, uciskanych przez kajdany. Kajdany, które uwierają – oto znak, że na nas zstąpiło tchnienie Ducha (A. Pronzato).
Czy udział w niedzielnej Liturgii jest dla mnie przyjemnością czy przykrym obowiązkiem? Co dla mnie osobiście jest dobrą nowiną? Co mnie najbardziej zniewala? Jakiego wyzwolenia potrzebuję dziś?
ROZMOWA KOŃCOWA:
Prośmy o życie słowem Bożym, Liturgią i sakramentami w codzienności. Prośmy, byśmy umieli łączyć Tradycję z wymaganiami współczesności. I módlmy się aby Jezus wyzwalał nas z wszystkich uwierających kajdan.
Stanisław Biel SJ