Od mężczyzny dzikiego do mężczyzny mądrego

Richard Rohr / Wydawnictwo WAM
 

Dlaczego mielibyśmy zajmować się mówieniem o duchowości, która jest specyficznie męska?

Jestem przekonany, że drogi do Boga są różne, ponieważ kobiety i mężczyźni zwracają uwagę na różne sprawy. Wiedzą o tym producenci filmowi i wydawcy, wiedzą o tym specjaliści od reklamy i sprzedawcy, wie o tym prawie każdy za wyjątkiem duchowieństwa. Na szczęście różnice te są mocno podkreślane w uniwersalnych mitach i legendach religijnych. Również w tekstach należących do tradycji Judeo-Chrześcijańskiej. Będzie to wyraźnie widać po lekturze tej książki.
Richard Rohr

To odpowiednia książka dla każdego mężczyzny, który prawdziwie pragnie docenić dar, jakim jest męskość.
Pecos Benedictine Book Nook

Dla mężczyzny, który szuka afirmacji męskości w tradycji chrześcijańskiej lektura ta będzie prowokującym doświadczeniem.
The Journal of Men’s Studies

 

Fragment książki

 ROZDZIAŁ PIERWSZY
Mężczyzna dziki

 

Jestem ogromnie rozczarowany, ponieważ większości religii na świecie udało się, na przekór wszystkiemu, spowodować, że ludzie boją się Boga! Czy zdajecie sobie sprawę, jakie to jest przerażające i bezsensowne? W efekcie cały wszechświat staje się niebezpiecznym i groźnym miejscem, w którym nikt nie czuje się dobrze i wszyscy cierpią na paranoję. Mistyczna przygoda staje się czymś nieosiągalnym. Religia zamienia się w samonapędzający się interes, w którym mówi się głównie o wyuczonej bezradności. Skutkiem tego są liczne nerwice, nieustająca agresja i zjawisko charakterystyczne wyłącznie dla kultury Zachodu: ateizm. W pierwszym tygodniu mojego pobytu w „pogańskich” Indiach powiedziano mi, że nie spotkam tu żadnego ateisty, poza tymi, którzy pobierają nauki w szkołach religijnych.

Każdy, kto przeżył jakiekolwiek autentyczne wewnętrzne doświadczenie, wie, że Bóg to wyłącznie piękno, miłosierdzie i pełna akceptacja, jedynie piękno, miłosierdzie i całkowita akceptacja. Trynitarna natura Boga nadaje temu faktowi teolgiczną pewność1. Jedynymi ludźmi, którzy tego nie wiedzą, są ci, którzy nigdy nie poszukiwali oblicza Boga. Opierając się na swoim doświadczeniu, mogę powiedzieć, że istnieje niemal stuprocentowy związek pomiędzy tym, jaki nacisk ludzie kładą na zobowiązania, moralność i rytuały, i brakiem doświadczenia wewnętrznego. Jeżeli sam przeżyjesz to doświadczenie, będziesz bardzo „moralny”, a nawet bardziej, będzie to jednak wynikać z twojej dobrowolnej odpowiedzi, z mocy Trójcy Świętej przepływającej przez ciebie. To, co robisz, staje się wtedy reakcją, nie wymaganiem, skutkiem doświadczenia miłości, a nie warunkiem zasłużenia sobie na miłość. Bóg jest zawsze inicjatorem, zawsze dobry, zawsze dostępny, jego moc jest zawsze darmowa. Oczywiście grzechy istnieją i są powszechne, ale oznaczają one jedynie powstrzymanie, opieranie się lub zaprzeczanie nieustannemu przepływowi miłości Boga.

Możecie w to wierzyć lub nie, ale taki wolny Bóg stanowi dla nas zagrożenie, ponieważ uniemożliwia nam jakąkolwiek kontrolę i kierowanie procesem. Pozostawia nas bezradnymi i zmienia język relacji z nami z każdego innego języka osiągania i działania, na język poddania, zaufania i słabości. To nie jest język, jakim lubią mówić mężczyźni. W ten sposób to Bóg jest wolny, nie my. To właśnie nazywa się dzikością Boga. Nie możemy w żaden sposób kontrolować Boga, nawet poprzez nasze dobre zachowanie, co wydaje się naszym pierwszym, naturalnym odruchem. Bóg powiedział do Mojżesza: „Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba” (Wj 33, 19). Bóg wykorzystuje swoją całkowitą i absolutną wolność, której się obawiamy, dla naszego dobra. W tradycji nazywa się ją opatrznością, przebaczeniem, wolnym wyborem lub miłosierdziem. My odbieramy ją jednak jako dzikość, dlatego że nie możemy jej kontrolować, manipulować nią, kierować, zasłużyć na nią ani nawet jej stracić. Każdy, kto będzie próbował kontrolować Boga, będzie czuł się bezużyteczny, impotentny i nieskuteczny.