Kiedy można powiedzieć, że oto nadszedł właściwy moment dla podjęcia decyzji? Jak mam znaleźć, wyczuć – sentire zapewne powiedziałby tutaj św. Ignacy – tę właściwą dla mnie chwilę, aby podjąć decyzję? Albo, pytając jeszcze inaczej: kiedy moja decyzja „dorosła”, dojrzała na tyle, że przedłużanie namysłu, dalsze trzymanie decyzji otwartą byłoby bezużyteczne albo nawet szkodliwe? Na to pytanie można dać tylko bardzo względną odpowiedź, ponieważ ów właściwy moment zależy od rozmaitych czynników: od znaczenia czy też wagi pytania, które należy poddać decyzji; od wewnętrznego stanu osoby w danym momencie czasu; od jej cech i sposobów zachowania; nie bez znaczenia jest też jej sytuacja życiowa oraz styl życia; w końcu ów moment zależy także od jej postawy względem Boga. Temu, kto ma skłonność do spontaniczności, trzeba poradzić: nie śpiesz się, pozwól decyzji „dorastać”, dojrzewać (Mt 13, 30), pozwól się „prowadzić” Duchowi (Jn 16, 13). Innemu, który jest raczej skłonny do zwlekania, ociągania się, przeciwnie, trzeba poradzić: zdecyduj, inaczej „zgnije, zepsuje” się twoja decyzja, jak przejrzały owoc (Mt 8, 22) i stracisz możliwość dobrego wyboru.

 Rozeznawać i decydować

 Przede wszystkim jest ważne, aby siebie samego w jakiejś mierze znać. Dzięki temu można wiedzieć, z kim ma się do czynienia w sytuacji, kiedy trzeba podjąć decyzje. Do tego dochodzi fakt, że o właściwym momencie na decyzje można tak naprawdę mówić tylko w połączeniu z przedstawieniem i wyjaśnieniem tego, co nazywa się „rozeznawaniem duchów”. Jest tak ponieważ rozeznawanie jest ukierunkowane na decydowanie, a duchowo ugruntowane decydowanie wyrasta z duchowego rozeznawania.[1]

 Już św. Paweł mówi w swoim Pierwszym Liście do Koryntian (12, 10) o tej „zdolności, rozróżniania duchów” i w swoich listach często daje po temu wskazówki (np. Rz 8, 15; Flp 1, 9 i 2, 5; ale także 1 Jn 4, 1-3). Reguły dla „rozeznawania duchów” zebrał i uporządkował w połowie szesnastego wieku św. Ignacy z Loyoli.[2] Wszystkie one chcą dopomóc, abym we właściwy sposób znalazł dobrą dla mnie decyzje i ją podjął.

Tak więc cieszy to, jak wiele współcześnie poświęcono namysłu i ile napisano na temat zdolności rozeznawania oraz decydowania. Jednakże jest dla mnie zadziwiające, jak niewiele przy tym powiedziano –  a jeśli już, to raczej tylko mimochodem – o właściwym momencie dla podjęcia decyzji, jak niewiele zaproponowano wskazówek, aby ten moment wyczuć.