Droga przebudzenia
Co jeszcze zostało do powiedzenia? Sny Józefa – staro- i nowotestamentowego – wskazywały zdarzenia, które dopełniły się w Objawieniu Jezusa Chrystusa. Bóg objawia się w Nim jako Ojciec Syna Maryi w Duchu Świętym. Póki Jezus pozostawał dzieckiem, Jego boskość objawiała się pośrednio: w licznych postaciach anielskiego zwiastowania, w snach męża Maryi. Później On sam objawiał Boską tajemnicę – swym działaniem i niedziałaniem. Ewangelia tylko raz opisuje sen Jezusa, który poświadczał Boży pokój pośrodku burzy na morzu. Jednak uczniowie nie wytrzymali Jego świadectwa; czuli się zmuszeni zbudzić Go, by doświadczyć uciszenia –tylko na morzu, nie w swoich sercach (por. Mk 4, 41). Ich wiara wymagała przejścia – przez oczyszczenie w ostatecznej próbie, jaką stało się doświadczenie krzyża, samo dno Jezusowego niedziałania. Wtedy wszedł On w otchłań śmierci – czy tylko zasnął?
Biblijne wizje śmierci jako stanu, do którego człowiek przechodzi, gdy po raz ostatni „zamyka oczy”, są rozmaite. Z jednej strony pojawiają się obrazy zejścia do podziemia, szeolu-hadesu jako sfery pozbawionej życia, jakby powrotu do nicości. Z drugiej strony śmierć jawiła się jako zaśnięcie, po którym możliwe było ponowne przebudzenie. Gdy więc Izrael dojrzał w swej wierze do prawdy zmartwychwstania, jego wyobrażenia przyjęły kilka postaci. Wizji śmierci jako zejścia do otchłani odpowiadało zmartwychwstanie jako wyprowadzenie przebywających tam cieni czy też ożywienie ich na nowo z „prochu ziemi”. Natomiast śmierć jako sen znajdowała swój kres i zmartwychwstanie wtedy, gdy śpiący budził się do nowego życia. W tym ostatnim przypadku mamy znowu dwie możliwości. Można było oczekiwać, iż owo przebudzenie musi być dostrzegalne dla żyjących na ziemi – jakby stanowiło powrót do wcześniejszego życia… Głębsza wizja dostrzegała przebudzenie w samej śmierci, pojmowanej nie jako „zejście do podziemia”, tylko jako wejście w pełnię życia Bożego. Wtedy to, co w oczach ludzkich sprawiało wrażenie zaśnięcia, mogło znaczyć przebudzenie w innym wymiarze – samego Boga. To spojrzenie, najgłębiej wyrażające wiarę w życie „po śmierci”, znajdujemy na przykład w psalmie, gdzie modlący się, początkowo niespokojny o swój los, pojmuje w końcu, że jego wspólnota z Bogiem nie może się skończyć ze śmiercią: Niszczeje moje ciało i serce, Bóg jest opoką mego serca i moim działem na wieki. Bo oto giną ci, którzy od Ciebie odstępują (Ps 73, 26-27).
Wielość obrazów ukazuje głębię tajemnicy śmierci. Zejście do otchłani wyraża ciemną stronę, związaną z grzechem, i dlatego Jezus objął w swej śmierci tę sferę, by objawić moc Bożej miłości. Dopełnia się w Nim przeczucie Starego Testamentu, że śmierć sprawiedliwego jest przejściem do nowego życia – przebudzeniem się w Bogu. Głęboko pokazał to w swej Ewangelii Mateusz: w samym momencie wejścia Jezusa w śmierć dokonuje się przebudzenie, poświadczone jako zmartwychwstanie świętych, którzy umarli (Mt 27, 52).
Również obaj Józefowie stali się świadkami tej tajemnicy. Ludzkie grzechy wypędziły ich do Egiptu, kojarzonego w Izraelu z „domem niewoli”, krainą śmierci… Pierwszy Józef stał się znakiem błogosławieństwa, które przemienia grzeszne dzieła ludzi w objawienie jeszcze bardziej niezwykłego działania Boga. Drugi Józef utorował drogę Synowi Bożemu: najpierw ocalił Go, wyprowadzając ze śmiertelnego zagrożenia, później odszedł – pierwszy w Świętej Rodzinie – do domu Ojca. Jak za życia był dla Syna obrazem Boskiego Ojca, tak po swym odejściu jeszcze bardziej z Nim się zjednoczył. A wtedy mogło się stać jasne, że pierwsze wyjście Syna z Egiptu –
z pomocą Józefa – zapowiadało wyprowadzenie Go z otchłani przez Ojca. Dopełniło się to, o czym nie śniło się jednemu czy drugiemu Józefowi za życia, gdy po swym przebudzeniu – w domu Ojca – dojrzeli wreszcie to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2, 9).
Jacek Bolewski SJ (ur. 1946), profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Wydziale Teologicznym, Sekcji „Bobolanum” w Warszawie. Ostatnio opublikował: Głębia Goethego; Misterium Niepokalanego Poczęcia; Przewodnik po miłości (współautor: Maciej Szczęsny SJ).