KONTEMPLACJA MĘKI ZE ŚWIĘTYM JANEM
Św. Jan mówi nie tylko o męce. W Ewangelii Jana opis męki przemieszany jest z opisem chwały Jezusa. Jan widzi w męce Jezusa także Jego triumf, oraz triumf Boga Ojca, uczniów Jezusa i Kościoła. Św. Jan pisał swoją Ewangelię kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa. Jako jedyny z uczniów najbliższy świadek męki wnikał przez lata w to, co się działo na krzyżu, przebijał się przez zewnętrzne objawy cierpienia Jezusa, by odkryć w Jego męce – bóstwo i objawienie chwały Boga.
1. J 18, 1-12. Scena pojmania Jezusa. W tej scenie zwróćmy uwagę na trzy sprawy:
a) Paradoks: Człowiek, którego poszukują, aby Go skazać na śmierć, oddaje się dobrowolnie.
b) Jezus objawia się jako Ten, który idzie na mękę ze świadomością swojej boskości. Gdy Jezus mówi do aresztujących Go: Ja Jestem, wszyscy padają na twarze. Ja Jestem oznacza imię Boga Jahwe. W taki sposób objawił się Bóg w Starym Testamencie Mojżeszowi (Wj 3,14). Żydzi nie mogli wymawiać tego imienia i teraz na jego dźwięk, padają na twarze. Św. Jan w tej scenie przedstawia Jezusa, który idzie na śmierć dobrowolnie, nie w poniżeniu, ale w chwale i mocy Boga.
c) Jezus troszczy się, żeby uratować swoich uczniów; jest dobrym Pasterzem, chce osłonić swych najbliższych przed cierpieniem.
2. J 18, 13-27. Jezus przed Wysoką Radą i zdrada Piotra. W tej scenie kontemplujmy odwagę i spokój Jezusa. Jezus sądzony panuje nad sytuacją, gdyż opiera się na swoim Ojcu. Jezus jest silny swoim Ojcem, który daje Mu odwagę, moc, spokój zewnętrzny i wewnętrzny pokój. Wszystko prześwietla moc Boga, nawet cierpienie, sąd i zdradę. W tej scenie kontemplujmy także Piotra. Piotr jest słaby, chwiejny, zalękniony i zagubiony, gdyż w przeciwieństwie do Jezusa, zaufał sobie, oparł się na sobie samym i załamał się pod ciężarem własnej słabości.
Jan podkreśla tu jeszcze jeden aspekt, bardzo osobisty i delikatnej natury. Jezus liczy na swoich przyjaciół. Jednak uczniowie wycofują się, zawodzą, nie przyznają się do Niego.
3. J 18, 28 – 19, 16. Jezus przed Piłatem. W zamierzeniu św. Jana scena ta jest nie tylko sądem nad Jezusem, ale ogłoszeniem Jezusa – Królem. Czyni to zarówno Jezus, jak i Piłat. Idąc za radą św. Ignacego, kontemplujmy jak w czasie sądu Jezusa Jego Bóstwo się ukrywa, a równocześnie promieniuje. Kontemplujmy Jezusa Króla w koronie cierniowej, purpurowym płaszczu, wyszydzonego i odrzuconego, ale równocześnie Króla Sędziego. Jezus sądzi milczeniem.
4. J 19, 17-22. W tej scenie zwróćmy uwagę na napis na krzyżu Jezusa, który usiłowali podważyć Żydzi: Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski. Św. Jan ukazuje krzyż Jezusa jako tron Króla i miejsce wywyższenia Jezusa: A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne (J 3,14); Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM (J 8,28); A Ja gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie (J 12,32). Jezus wywyższony na krzyżu nie panuje, narzucając się, ale przyciągając wszystkich do siebie swoją miłością.
5. J 19, 23-30. Śmierć Jezusa. W tej scenie zwróćmy znów uwagę na jeden szczegół. Jezus mówi: Wykonało się. I skłoniwszy głowę oddał Ducha. Lepsze tłumaczenie: wydał Ducha. W dniu Święta Namiotów Jezus wypowiedział takie słowa: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie, – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: „Strumienie wody żywej popłyną z Jego wnętrza”. I św. Jan dodaje: A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony (J 7, 37-39). Moment wywyższenia Jezusa na krzyżu jest momentem Jego uwielbienia, a moment śmierci Jezusa na krzyżu – przekazaniem ludzkości Ducha. W godzinie największej miłości ludzkość otrzymuje Ducha Jezusa. Śmierć Jezusa na krzyżu – to pierwsze zesłanie Ducha Świętego na ludzkość i moment objawienia się chwały Boga.
Jest to także godzina spełnienia. W chwili śmierci Jezusa na krzyżu zbawienie staje się rzeczywistością. Ta godzina spełnienia jest wyrazem posłuszeństwa Ojcu i pragnieniem Serca Jezusa. Na tę godzinę Jezus przyszedł na świat.
6. J 19, 31-37. Św. Jan patrzy na Jezusa na krzyżu jako na Baranka Bożego. Jezus umiera na krzyżu w piątek w Wigilię Wielkiego Szabatu, gdy w świątyni w Jerozolimie zabijano baranki paschalne na ofiarę Bogu. Jezus Chrystus, prawdziwy Baranek, Najwyższa Ofiara – ofiara samego Boga Ojca – daje ludzkości zbawienie: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata (J 1,29).
Św. Jan podkreśla również, że z boku Jezusa wypłynęła krew i woda. Prorocy (np. Ezechiel) zapowiadali, że z boku świątyni rozleje się po ziemi woda, która zamieni pustynię w urodzajny sad, a wody słone w słodkie (Ez 47, 1-12). Jan mówiąc o wodzie wypływającej z boku Jezusa wskazuje, że Jezus jest Nową Świątynią. Ojcowie Kościoła widzą tu sakramenty chrztu św. i Eucharystii. Z boku śpiącego Nowego Adama (Jezusa) rodzi się Nowa Matka Ewa – Kościół.
7. J 19, 38-42. Ewangelia kończy się tematem odwagi przyjaciół Jezusa. Zaczynają oni teraz czcić Jezusa, choć w czasie Jego męki nie byli zbyt wierni. Chwała Jezusa w sercach ludzi zaczyna się rozszerzać. Jan podkreśla, że do namaszczenia Jezusa zużyto ok. 32 kg mirry i aloesu, a więc ogromną ilość. Jest to wyraz szacunku dla Jezusa. Od momentu śmierci Jezusa szacunek i cześć wobec Niego będzie nieustannie wzrastać.
Kontemplujmy ze św. Janem mękę i krzyż Jezusa jako światło na nasze życie, jako źródło życia i drogę. Kontemplujmy krzyż jako Tron Naszego Boga. Wsłuchujmy się w słowa św. Jana: Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity (J 12, 24).