Ziemskie życie Jezusa było ukierunkowane na Boga Ojca. Ojciec jest nie tylko na początku i na końcu drogi Jezusa, ale wypełnia ją całkowicie, chwila po chwili. Dlatego Jezus może powiedzieć: Ja żyję dla Ojca (J 6, 57). Pragnieniem Jezusa, celem Jego modlitw i całego życia jest wypełnienie pragnień Ojca: Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba (J 8, 29).

            Życie Jezusa dla Ojca, dla Jego chwały oznacza przede wszystkim  posłuszeństwo Ojcu. Całe życie ziemskie Jezusa będzie jednym aktem posłuszeństwa Ojcu. Wola Ojca będzie wypełniała Jego działanie, misję: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał (J 4, 34); Z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał (J 6, 38).

            Pełnienie woli Ojca nie jest koniecznością ani biernym poddaniem się prawu Ojca. Jezus utożsamia wolę Ojca ze swoją. Gdy mówi o woli Ojca, w Jego słowach wyczuwa się wewnętrzny żar, pasję, gorliwość i synowską gotowość, dyspozycyjność.

            Jezus jako Umiłowany Syn będzie wschłuchiwał się w Ojca, by spełniać Jego życzenia, oczekiwania. Pisze J. Guillet: Posłuszeństwo jest wyrazem Jego osoby, Jego jedynej relacji z Ojcem. To, czym On jest – jedynym i umiłowanym Synem – jest tylko w posłuszeństwie (Ignace de la Potterie, Modlitwa Jezusa).  

            Życie dla Ojca oznacza również gorliwość o Jego sprawy. Wyrazem tej gorliwości jest troska o świątynię – dom Ojca. Jezus pragnie przebywać przy Ojcu,  w świątyni: Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? – mówi do Maryi i Józefa (Łk 2, 49). Troszczy się również o czystość świątyni; pragnie, by była miejscem kultu Ojca w duchu i prawdzie (por. J 4, 23). Dlatego wyrzucając handlujących ze świątyni, mówi: weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska (J 2, 16).

            Również cała misja Jezusa była wielkim aktem posłuszeństwa. Myślenie Jezusa jest tożsame z myśleniem Ojca: To, co mówię, mówię tak, jak mi Ojciec powiedział (J 12, 50); podobnie działanie: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni (J 5, 19n).

            Posłuszeństwo i życie dla Ojca wyraża się w miłości: Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał (J 14, 31). Jezus wzrusza się na wspomnienie Ojca: Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię Ojcze (Łk 10, 21); jest pełen podziwu dla Niego, chlubi się Nim: Ojciec mój jest większy od wszystkich (J 10, 29).

            Wola Ojca jest w centrum myśli, pragnień, działania Jezusa. Dziś niejednokrotnie fałszywie interpretuje się wolę Boga. Utożsamia się ją z cierpieniem, bólem, krzyżem. Gdy doświadczamy cierpienia, trudności albo stoimy przed jakąś tajemnicą, mówimy: wola Boża. Zastanawiające jest to odniesienie pojęcia woli Bożej do trudności. Gdy przeżywamy radość, chwile szczęścia i powodzenia, nie mówimy: wola Boża. W życiu zakonnym nieraz absurdalne życzenia czy wręcz zachcianki przełożonych nazywa się wolą Bożą. Nic więc dziwnego, że rodzi się wtedy bunt, czy lęk przed przyjęciem takiej woli Bożej.

            Oczywiście, czasem wola Boża wiąże się z cierpieniem, Bóg dopuszcza wówczas cierpienie dla naszego dobra. Ale utożsamianie każdego cierpienia z wolą Bożą jest nieprawdziwe, oskarżające Boga. Wola Boga wobec człowieka jest pełna miłości. Bóg, który jest miłością, pragnie tylko miłości, dobra i szczęścia człowieka.

Prawdziwe, dojrzałe posłuszeństwo woli Boga jest możliwe na gruncie wolności i świadomego naśladowania Jezusa. To zakłada w sposób naturalny prawdziwy obraz Boga i zdrowe, dojrzałe, oparte na miłości relacje z Nim.

            Świadome posłuszeństwo woli Ojca jest jednością, zjednoczeniem z Bogiem, poprzez jedność naszej woli z wolą Ojca; naszych umysłów, myśli z myślami Ojca; naszych serc z sercem Boga Ojca.

            Św. Ignacy z Loyoli mówi o trzech stopniach posłuszeństwa: posłuszeństwo zewnętrzne, czyli formalne, zewnętrzne wykonanie polecenia przełożonego; posłuszeństwo woli – podporządkowanie własnej woli – woli Bożej, którą odkrywa się poprzez decyzje przełożonego; posłuszeństwo rozumu – zgoda z sądem przełożonego.

Jednak podkreśla, że podstawą posłuszeństwa powinna być miłość: Trzeba się starać, żeby postępować w duchu miłości, a nie w zamieszaniu, pod wpływem strachu (Konstytucje Towarzystwa Jezusowego, nr 547).

Pytania do refleksji i modlitwy:

Czy mogę powtórzyć za Jezusem: ja żyję dla Ojca?

W jakich konkretnych postawach wyraża się moje życie dla Boga?

Z czym kojarzy mi się wola Boża? Co stanowi dla mnie największą przeszkodę w przyjęciu woli Bożej? Dlaczego?

Jak wygląda  moje posłuszeństwo Bogu? Czy jednoczy moją wolę, umysł i serce z Bogiem?  Czy ma jedynie wymiar zewnętrzny (tradycja, przykazania…)?

 

Więcej w książce: Stanisław Biel, Ścieżkami wiary i miłości