Każda śmierć, szczególnie nagła, nieoczekiwana, która zabiera bliskich, a zwłaszcza osoby które darzymy szacunkiem, sympatią, miłością, zawsze niesie z sobą zmianę relacji. Zmienia i wprowadza zakłócenie w stosunki rodziców i dzieci, małżonków, przyjaciół, ludzi bliskich i cenionych. Rodzi ból, żal, gorycz, wyrzuty sumienia, poczucie winy….
Dlatego potrzebny jest czas pamięci i troski o zmarłego, czas żałoby, który w naszej polskiej kulturze trwa zazwyczaj rok. Jest to ważny czas z punktu psychologicznego. Pozwala bowiem przepracować i zaakceptować trudną próbę straty i rozstania. Ma wymiar terapeutyczny.
W rozwoju żałoby można schematycznie wyróżnić kilka faz: szoku, rozpaczy, sublimacji (reorganizacji) i stopniowej akceptacji. Wiadomość o śmierci bliskich rodzi szok i reakcje niedowierzania, zaprzeczania. Łatwiej jest pogodzić się ze śmiercią osób starszych, schorowanych, trudniej – ludzi młodych. Najtrudniej, gdy śmierć przychodzi nagle, zaskakuje i zastaje nas zupełnie nieprzygotowanych. Pojawiający się wówczas szok rodzi niedowierzanie, zaprzeczanie, a następnie różnorodne negatywne uczucia, np. gniew, agresja, rozpacz, przygnębienie, poczucie bezsensu życia, próby izolacji od innych i świata.
Z drugiej strony negacji śmierci może towarzyszyć silne koncentrowanie się na osobie zmarłego, wspominanie, rozmowy z nim, nadzieja zobaczenia go… Niektórzy nie potrafią „uwolnić się od zmarłego” przez całe życie. Na przykład nie wprowadzają najmniejszej zmiany w pokoju, w którym mieszkał. Wspomnienia zamieniają w rodzaj kultu. W ten sposób tkwią nieustannie w przeszłości.
Czas żałoby nie może być ciągłym wspominaniem przeszłości. Oczywiście, że wspominanie zmarłego ma głęboki sens. Ale musi nabierać innego wymiaru. W czasie żałoby żegnamy się z ludźmi, którzy byli nam bliscy, których kochaliśmy. Opowiadamy sobie nawzajem, ile zmarły dla nas znaczył, co tworzył w swoim życiu, jakie doświadczenia dzieliliśmy wspólnie. W ten sposób „obiekt miłości nie ginie, nosimy go bowiem w nas samych” (A. Maslow). Staramy się zrozumieć, jaka była najgłębsza treść i sens jego życia. Co pragnie nam teraz powiedzieć? Jakie jest jego przesłanie dla nas, w konkretnej sytuacji życiowej?
Refleksja nad życiem zmarłego, która pozwala zrozumieć przesłanie jego życia, uwalnia stopniowo od nieustannego trwania w bólu i daje nową nadzieję. Może pozwoli również zweryfikować własne życie…