ŚWIĘTOŚĆ BOGA

Jednakże Boża wolność i miłość znajduje potwierdzenie w Jego podążającym za nami i przebacza­jącym miłosierdziu. Tu dotykamy samej istoty świętości Boga. Ponieważ Bóg jest święty, jest doskonale dobry, piękny i kochający. Bóg w swej świętości nie potrzebuje nas, a mimo to w swej wolności pragnie ofiarować nam samego Siebie w darze. Gdyby Bóg był mniej święty, a wobec tego mniej wolny i mniej nas kochał, porzucił­by nas, ludzi. Mógłby przestać podążać za nami u bram raju albo na pustyni Synaj, na krzyżu na Kalwarii czy też nawet po naszym ostatnim odstępstwie jako jednostek bądź wreszcie jako społeczności niekochających Go dzieci. A jednak nie przestaje nas kochać w swej wolności, pragnąc dzielić swoje życie z nami wszystkimi.
Moc Boga ukazuje się w fakcie wolnego stworzenia nas i całego kosmosu. Jednakże jeszcze większa miłość Boga widoczna jest w stałości, z jaką bierze On swoje życie i daje nam udział, przez miłość, w swojej własnej naturze.
Wzywa nas, byśmy przyjęli Jego świętość i stawali się wolni i święci tak jak On, byśmy otwie­rali się na Jego wylewającą się miłość i dar z Sie­bie samego dla nas, a następnie stawali się takim darem wylewającej się wolnej miłości, odwza­jemnionym Jemu i naszym bliźnim. Zostaliśmy powołani do tego, by być świętymi albo ludem świętym, uświęconym przez świętość Boga (zob. Rz 1, 7; 1 Kor 1, 2). Bóg wybrał nas od początku, byśmy byli święci przez uświęcającą moc Ducha Świętego (zob. 2 Tes 2, 13). Stwarzając nas:
[…] wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa […] (Ef 1, 4-5).

PRZYMIERZE HESED

Stary Testament przedstawia wolność Boga, który daje ludzkości udział w swoim Boskim życiu, jako miłosierdzie mające w sobie całe bogactwo odcieni, pozwalających nam pojąć, czym jest Jego wolność i miłość. Hebrajskie słowo aheb wyraża bezwarunkową miłość Bożą. Nie odzwierciedla ona żadnych zasług Izraela, lecz jedynie wspaniały, wolny wybór tego ludu, dokonany przez żyjącego i miłującego Boga, który pragnie być je­go Ojcem.
Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlate­go, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz ponieważ Pan was umiłował […] Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli z ręki faraona, króla egipskiego. Uznaj więc, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem, Bogiem wiernym, zachowującym przymierze i miłość do tysiącznego pokolenia […] (Pwt 7, 7-9).
Tę miłość, rozumianą jako łaska, podkreśla użycie słowa hen. Zwraca ono uwagę na pozbawio­ny zasługi charakter Bożej miłości do człowieka. Bóg nie jest w żaden sposób zobowiązany, by ob­darzać nas swą dobrocią. Jest całkowicie wolny w swym miłosierdziu i trosce, może je ludzkości okazywać lub nie. Natomiast bogate w odcienie znaczeniowe słowo hesed wskazuje nam na wolność Bożej miłości do nas. Słowo hesed podkreśla Bożą wytrwałość i poświęcenie w miłości. Hesed to akt miłującej dobroci ze strony Boga, polega­jący na wyborze Izraela. Bóg przez obietnicę, że użyje swej mocy i zmiłowania, by wesprzeć swój lud, zawiera z nim Przymierze. Wyraziście uwidoczniają to czułe słowa, jakie Jahwe kieruje do swej oblubienicy, Izraela:
I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana (Oz 2, 21-22).

JEZUS – NOWE PRZYMIERZE HESED

Jakże piękna jest ta świadomość wśród chrześcijan, że w Przymierzu Hesed osiąga swój szczyt wolna miłość Boga do ludzkości i Jego nieskończona, pełna miłosierdzia wierność, gdy Jego Sło­wo zostaje wcielone. Jezus Chrystus jest Nowym Przymierzem, pełną wolnością Boga w Jego Du­chu miłości w całkowitym oddaniu Siebie człowiekowi. On jest Nowym Przymierzem, a Jego krew została wylana na odpuszczenie grzechów (zob. Mt 26, 28). Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Nie­go wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16).
W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
W tym przejawia się miłość,
że nie my umiłowaliśmy Boga,
ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze
grzechy (J 4, 9-10).
Jezus jest wieczną rękojmią miłującej wierności. W Jezusie Bóg mógł powiedzieć, że: Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi […] (J 15, 13-14). Taką miłość polegającą na miłosierdziu aż do ostatniej kropli krwi, czyli Hesed, św. Paweł, tłumacząc to bogate w odcienie znaczeniowe hebrajskie słowo, wyraził greckim słowem charis.
A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielka swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystu­sie Jezusie […] (J 2, 4-6).
Łaska zatem nie jest rzeczą, jak chrześcijanie na Zachodzie tak często skłonni są uważać. Łaska to ożywcze, wzajemne stosunki, które pojawiają się, gdy Ojciec w swoim Synu przez swego miłującego Ducha „wdziera się” do naszego ludzkiego świata w – stanowiącym wieczne teraz – ak­cie miłości aż do śmierci. Wspominanie Boskich wielkich czynów z miłości, chroniących ludzi, do którego prorocy i psalmiści nawoływali swój lud, by otwierał się na Bożą moc zbawczą, jest teraz w Nowym Testamencie anamnesis, czyli pamiętaniem o Jezusowym darze z samego Siebie dla nas na krzyżu. To czyńcie na moją pamiątkę (Łk 22, 19).
Jezus zawsze umiera wolny za nas (zob. Ga 2, 20). Jest doskonałym obrazem swojego Ojca (zob. Kol 1,15). Gdy kontemplujemy Jezusa pozbawionego na krzyżu ostatniej kropli krwi i wody (zob. Flp 2,10), widzimy wolną miłość Ojca do nas (zob. J 14-19; J 15, 9).