Świat jako misterium

Jeśli Bóg, „Bóg wszystkich rzeczy” (por. Syr 36, 1), jest nieskończo­nym Misterium, to coś z tego Misterium mają Jego stworzenia, ma cały świat, ma przyroda. Dlatego Paul Cezanne w jednym ze swoich listów pi­sał: „Natura dla nas, ludzi, bardziej jest w głębi niż na powierzchni”, a Paul Claudel w swoim Dzienniku zanotował: „Świat jest w rzeczywistości ja­kimś tekstem, mówiącym nam pokornie i radośnie o swej własnej obecno­ści, ale także o wiecznej obecności Kogoś Innego – swego Stwórcy”. Dla­tego też Martin Heidegger podkreślał, że „świat materialny jest obrazem”, a Mistrz Eckhart notował: „Całe życie wszystkich rzeczy, cały ich byt, sta­nowią wołanie i pośpieszne dążenie do Tego, od którego wyszły”.

Poezja, która jest siostrą teologii, wyraża tę prawdę na swój sposób i dlatego jeden z „metafizycznych poetów”, Thomas Traherne, pisał w swo­im wierszu Cud: „Żaden mi okruch świata nie był znany/który by nie był boski”. Cyprian K. Norwid wyrażał tę prawdę nieco inaczej i w Modlitwie pisał: „Przez wszystko do mnie przemawiałeś, Panie,/Przez ciemność bu­rzy, grom i przez świtanie…”.

Wszystko jest znakiem Obecności

Podczas pobytu Jezusa w Jerozolimie uczniowie pytali Go: „Jaki bę­dzie znak Twego przyjścia?” (por. Mt 24, 3). Greckie słowo parousia ozna­cza nie tylko przyjście, ale i obecność, dlatego można mówić o „znaku obec­ności”, w naszym wypadku o „znaku Obecności”, czyli obecności Boga. Św. Ambroży w dziele O misteriach pisał: „Widzisz wodę, widzisz drze­wo, zauważasz gołębie, czyż możesz więc powątpiewać w głębsze znacze­nie tych wydarzeń?”. Otóż tym „głębszym znaczeniem” wydarzeń i rzeczy jest ich rola znaku Obecności. Dlatego Edmond Jabes podkreślał, że ogród jest mową, pustynia pismem, a znak zaskakuje w każdym ziarnku piasku, natomiast słynny teoretyk i dyktator mody, Paco Rąbane, zapisał, że świat wokół nas jest pełen znaków, które trzeba odczytać.

 

Znakiem Obecności jest cały wszechświat, ale takim znakiem jest także każdy element tego wszechświata. A zatem takim znakiem jest także przy­roda brana globalnie, jak i przyroda rozpatrywana w szczegółach. „Pew­ność bycia wystawionego na Obecność, a nie pewność świata pisał ży­dowski filozof Abraham J. Heschel, w swoim dziele Bóg szukający czło­wieka jest faktem ludzkiej egzystencji”.
Jeżeli mówimy, że świat, że przyroda jest znakiem obecności Boga, obecności Paschalnego Kyriosa jako Chrystusa Kosmicznego (określenie George’a Maloneya), to należy przy tym mocno podkreślić transcendencję Boga wobec świata.
Inaczej mówiąc, ani świat nie jest częścią Boga, ani Bóg częścią świata! Niezbyt wyraźne respektowanie tej radykalnej zasady doprowadzało nieraz do nieporozumień, które z kolei prowadziły do anta­gonizmu między kosmosem a mistyką, między pobożnością a przyrodą.