III. NASZE BOŻKI

  

Podczas gdy lud Izraela pozostaje niezdecydowany, Eliasz daje propozycję, która ma ostatecznie przekonać niepewnych i bojaźliwych. Proponuje złożyć ofiarę całopalną bez użycia ognia. Strawienie ofiary przez ogień z nieba ma być wyrazem jej przyjęcia przez Boga.

Pierwsze usiłowania podejmują prorocy Baala. Jest ich czterystu pięćdziesięciu. Krzyczą, tańczą, upijają się, dokonują rytualnych nacięć na ciele. Prowadzi to do transu religijnego, który jest rodzajem samoegzaltacji. Dziś również występują różne formy pozornej duchowości, które poprzez samoegzaltację wprowadzają w różne stany pseudomistyczne.

Dzisiaj istnieje również wiele form przesądów podobnych do przesądów z przeszłości. Wystarczy tylko wspomnieć talizmany, amulety, wróżby, karty, przepowiednie, objawienia czy horoskopy. Nie jest to wprawdzie odrzucenie Boga żywego, ale jest wyrazem braku wiary i zaufania Bogu. Człowiek zamiast wierzyć Bogu i na Nim opierać swe życie szuka oparcia w innej rzeczywistości – w wartościach widzialnych, stworzonych i adoruje je. Tworzy sobie bożki i idole, które stopniowo, niezauważalnie zajmują miejsce Jedynego Boga.

W czasie tej medytacji zadajmy sobie pytanie o nasze bożki, nasze idole. Jakie bożki przeszkadzają mi w poznaniu Boga żywego? Na pewno jest ich wiele. Mogą to być bożki osobiste, jak np. pycha, ambicja, wszelkie roszczenia wobec innych, wiedza, seksualność, przekonania, własne ja. Istnieją też bożki społeczne, zewnętrzne wobec nas. Kard. Martini mówi o trzech rodzajach współczesnych społecznych bożków:

–        bożki plemienne, czyli to, co jest wynikiem zwyczajów, wychowania w rodzinie, kultury, patriotyzmu, a nawet religii;

–        bożki rynku, czyli to wszystko, co sprawia, że reagujemy, jak inni, jak rynek, reklama, opinia publiczna,

–        bożki teatru, a więc wszystko, co nas czyni kukłami, aktorami, niewolnikami oczekiwań innych.

Uogólniając, można powiedzieć, że to wszystko, co sprzeciwia się czystości serca, staje się wyrazem naszego bałwochwalstwa. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5, 8).

Prośmy w tej medytacji o rozpoznanie i nazwanie swoich bożków. Prośmy Boga, by zniszczył wszystkie idee, obrazy i bożki, które zawładnęły naszymi sercami. Prośmy też o czystość serca.

Po nieudanej próbie proroków Baala, Eliasz prosi Boga, który wysłuchuje jego wołania i przyjmuje ofiarę. W przeciwieństwie do proroków Baala, Eliasz składa ofiarę w sposób pełen pokoju, ufności i powagi. Modli się i niezłomnie wierzy, że zostanie wysłuchany. Wieczorna modlitwa Eliasza, związana z ofiarą wieczorną, pełna zawierzenia i zgody na Boże działanie, przypomina modlitwę i ofiarę Jezusa na krzyżu.

Modlitwa i ofiara Eliasza są wyrazem Jego troski i żarliwości o chwałę Bożą: Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana Boga Zastępów (1Krl 19, 10). Eliasz walczy w imię Boga żywego.

            Zastanówmy się nad odwagą i zaufaniem Eliasza. Eliasz stanął wobec ogromnej próby, której stawką było jego życie. Pozostał jednak do końca ufny Bogu.  Zastanówmy się również nad naszymi próbami. Jak zachowuję się w takich sytuacjach? Czy jestem cierpliwy i wierny? Czy potrafię zaufać Jezusowi? Czy sięgam do modlitwy? Czy nie ulegam lękowi o siebie?

            Na koniec medytacji rozmawiajmy z Maryją. Prośmy Ją, by uczyła nas poznawać, adorować i służyć Bogu Żywemu. Prośmy Ją też, by uczyła nas zaufania Bogu do końca.