Przeżycie Mojżesza: JAHWE! Bóg jest tutaj, ze mną, w krzaku ognistym (Wj 3, 14). On jest tym, który jest. Przeżycie Eugeniusza Ionesco: „Nagle świat ukazał mi się przemieniony, i to tak, że ogarnęła mnie radość ponad wszelką miarę i powiedziałem sobie: teraz, cokolwiek się stanie, wiem!(…). Oczy moje otworzyły się z pewnością, że Bóg jest! i to tak, że ani wiara, ani niewiara nic tu nie mogą zmienić. On jest! Wtedy ogarnęła mnie radość i powiedziałem sobie: Nawet jeśli jestem w niedoli, nawet jeśli nie mogę dotrzeć do Boga, ON JEST!” (zob. „Bóg wiary i modlitwy”, Wyd. II, 319).
Te dwa przeżycia są w swej istocie identyczne: mistyczne przeżycia istnienia Boga, pewne, nieprzeparte i radosne. Wielka szczęśliwa przygoda. Nawet jeśli wola Boga jest trudna, jak dla Mojżesza, Bóg jest z nim. Mogą współistnieć udręka i szczęście w tym przeżyciu obecności Boga.
Istota mistyki św. Ignacego jest wyrażona w liście do św. Franciszka Borgiasza: „Osoby, które wychodzą z siebie, ażeby przejść w swego Stwórcę i Pana, żyją w ciągłym skupieniu, uważności i pocieszeniu wewnętrznym; widzą bowiem, jak Bóg, nasze Dobro wieczne, jest obecny we wszystkich stworzeniach, dając im istnienie i utrzymując je w sobie przez cały swój byt nieskończony i swoją obecność(…). Wiemy też, że tym, którzy całym sercem miłują Boga i Pana, wszystko pomaga i służy do większego zjednoczenia w gorącej miłości ze swoim Stwórcą i Panem, mimo że stworzenie często przeszkadza dziełu, którego Pan pragnie w nim dokonać” (Epist. I, 339-340, r. 1545; zob. „Bóg wiary i modlitwy”, wyd. II, 124).
O tym samym przeżyciu obecności Boga Stwórcy we wszystkich Jego stworzeniach, o miłowaniu Go w nich i o miłowaniu ich w Stwórcy mówi św. Ignacy w Konstytucjach (n. 288): „(…)z dobrą intencją służby Bogu, w stanie swego życia i w poszczególnych tego życiach sprawach, trzeba służyć i podobać się Dobroci Bożej(…) we wszystkim szukać Boga, wyzuwając się z miłości własnej i z miłości wszelkich stworzeń (dla nich samych), aby całą miłość przenieść na ich Stwórcę, Jego miłując we wszystkich stworzeniach, a wszystkie stworzenia w Nim, według najświętszej i boskiej Jego woli”. Szczere pragnienie podobania się Bogu przez miłowanie Go we wszystkim, bo On jest we wszystkim, co stworzył, i przez miłowanie wszystkiego w Bogu, w którym wszystko ma swoje istnienie (por. Dz 17, 28; Kol 1, 16-17), to szczególny rys duchowości i pobożności św. Ignacego, a ma on swoje źródło w wierze, w życiu z wiary, i w zgodnych z wiarą przeżyciach mistycznych (por. Ha 2, 4; Rz 1, 17; Ga 3, 11).
Parę słów o życiu mistycznym św. Ignacego (zob. obszerniej w PW I, 281-318). Etapy tego życia są typowe: od oczyszczenia w Loyoli i Manresie poprzez łaski oświecenia (zob. Autobiografia nn. 28-31) do zjednoczenia-przyłączenia do Jezusa i Jego misji w Kościele pod sztandarem krzyża (La Storta) dla chwały Ojca i dla zbawienia dusz (Form. Inst. n. 1 ) w ustawicznym prowadzeniu przez Jezusa i Ducha do Ojca (Ef 2, 18; CD 15, 46, 150, 365). To są także etapy Ćwiczeń duchownych, których celem jest takie wydanie się w ręce Boga, żeby nas całych wziął na swoją służbę z czystej miłości (por. Dyrektor: IV, nn. 20, 21; CD nn. 5, 15, 370; PW II, 231-233), tak, by wszystkie nasze zamiary, decyzje i czyny zmierzały w sposób czysty (pure) do służby i czci Boskiego Majestatu (CD n. 46).
Według znawców mistyki, J. Lebretona S.I., J. de Guiberta S.I., A. Saudreau, mistyka św. Ignacego jest mistyką apostolską (Lebreton), mistyką człowieka przyłączonego do zbawczej misji Jezusa ukrzyżowanego (La Storta) i pragnącego nieść pomoc duszom (ayudar las almas); jest to mistyka „anielska” według Saudreau, tzn. mistyka posłanego do służby, mistyka kogoś, kto wiedzie „vitam angelicam” kontemplatywne w działaniu (jak aniołowie stróżowie), a które o. Nadal określił jako „vita activa superior”; według de Guiberta jest to mistyka miłości służebnej.
Potwierdza to sam Ignacy, gdy w drugim wprowadzeniu do Kontemplacji ad amorem (CD n. 233) każe nam prosić Boga o takie poznanie Jego darów, żeby wielka wdzięczność nasza przerodziła się w miłowanie Boga we wszystkim i służenia Mu. A więc owocem tej kontemplacji jest wydanie się Bogu na służbę z miłości i w miłości. Wyraźnie o tym mówi i do tego nas wzywa Ignacy w Dyrektorium IV (zob. PW II, 231-233, nn. 12, 19, 20, 21).
Autobiografia św. Ignacego (zob. PW I, 165-264) i jego Dziennik duchoty (PW I, 275-388) dają dużo dowodów na to, że bogate życie mistyczne Ignacego było ustawicznym szukaniem i znajdywaniem Boga, Jego obecności, bliskości i działania we wszystkim, a zmierzało do większej chwały, czci i służby Boskiego Majestatu (zob. CD n. 23; Autobiografia n. 29, 34) i do pomagania duszom, do dobra wspólnego (PW I, 242 nota 67; Konstytucje nn. 258, 622, 623).
Życie mistyczne św. Ignacego jako wychodzenie z siebie a przechodzenie w Boga, zaczęło się już w Loyoli podczas długiej choroby, kiedy lektura żywotu Jezusa i żywotów świętych ukazała mu inny świat wartości i obudziła w nim inne pragnienie służby; już nie królowi doczesnemu, ale wiecznemu (zob. CD nn. 92-98), a także pragnienie rywalizacji ze świętymi w tej wielkodusznej służbie – już w duchu magis. Tam, w Loyoli, wizja Maryi, dziewiczej Matki, z Dzieciątkiem Jezus na ręku, czystej i pięknej, wyzwoliła go od wszystkiego, co było nieczyste i brzydkie w jego życiu (Autobiografia n. 10). Zwróćmy uwagę na oczyszczenie przez wizję czystości i piękności. Urzeka go i oczyszcza czysta piękność, która jest dobra. Potem widzenie piękności stworzeń, gwiazd, kwiatów, muzyki, śpiewu, będzie mu pomagać do modlitwy, do zjednoczenia z Bogiem.
Mistyka Ignacego widoczna w jego Autobiografii, w Dzienniku duchownym i w jego Listach obok głębokiego i uszczęśliwiającego przeżycia istnienia Boga daje mu potwierdzenie istotnych prawd wiary. Przeżycie tajemnicy Trójcy Św. (Autobiografia n. 28) staje się na całe życie źródłem jego nabożeństwa do Boga w Trzech Osobach. Wizja Boskiego aktu stworzenia (n. 29), bez której nie umiałby kochać Stwórcy we wszystkich stworzeniach i wszystkich stworzeń w ich Stwórcy z pokorą miłosną; mistyczne poznanie Jezusa, Jego Człowieczeństwa w Eucharystii (n. 29) oraz wielkie i częste przeżycia mistyczne podczas Mszy św., opisane w Dzienniku duchowym (passim), sprawiły, że mistyka Ignacego była nie tylko teocentryczna, trynitarna, ale i chrystocentryczna, a zarazem eucharystyczna i eklezjalna (Eucharystia w Kościele). Nadto przeżycia mistyczne dotyczące Maryi w Loyoli, Manresie i Rzymie (r. 1544) nadają jego pobożności i mistyce rys maryjny, tak wyraźny w Ćwiczeniach (nn. 63, 109, 117, 147, 218, 262, 273, 276, 297, 298, 299) i w Dzienniku duchowym (zob. np. 327, 15 II 1544). Wszystkie te przeżycia mistyczne Ignacego dały mu taką pewność w wierze, że gotów był za jej prawdy oddać życie (Autobiografia n. 29).
Szczytem i syntezą tych przeżyć mistycznych było wielkie oświecenie nad Cardonerem (r. 1522 Autobiografia nn. 30-31); tam Ignacy „poznał i zrozumiał wiele rzeczy tak duchownych jak i odnoszących się do wiary i wiedzy”, do dróg, którymi Bóg prowadzi dusze, a tym samym do rozeznania i kierownictwa duchowego, a także do „architektonicznej budowy Towarzystwa Jezusowego” (zob. PW I, 667-670).
Mistyka Ignacego jest mistyką nadziei – całkowitego powierzenia się Bogu w wolności i gotowości na wszystko – ufnego wydania się w ręce Boże z pragnieniem, żeby być prowadzonym przez Boga jak dziecko ku poznaniu i wypełnianiu woli Bożej we wszystkim (Autobiografia n. 27; PW I; 191; CD nn. 1, 5, 15, 180).
Jest to także mistyka tęsknoty za Bogiem, pragnienia ostatecznego wydania się Bogu przez śmierć i zjednoczenia z Nim na wieczność. Myśli o śmierci sprawiały, że Ignacy płakał z tęsknoty i radości, przez co osłabiał swój wzrok; lekarze zakazali mu tych myśli (zob. PW I, 372 nota 3). Serce Ignacego było zranione trzema ranami od Ducha Świętego: raną skruchy (Manresa i I tydz. CD), raną współczucia i miłosierdzia (jego dzieła dobroczynne w Rzymie i troska o biednych w rodzinnych stronach, zob. Autobiografia n. 89; PW I, 225), i raną tęsknoty za Bogiem. (O tych ranach błog. Julianna z Norwich; zob. B. Hume, W poszukiwaniu Boga, Warszawa 1983, 150-152). i dlatego mistyka Ignacego, trynitarna, chrystocentryczna, eucharystyczna, eklezjalna i maryjna, jest tak bliska ludziom, tak pociągająca w swej prostocie i pokorze miłosnej (zob. Dziennik duchowy, PW I, 311, 380, 383, 350, 351).
Owocem tej mistyki i zarazem wprowadzeniem w nią jest przede wszystkim kontemplacja dla otrzymania miłości (CD nn. 230 -237) jako dar od Boga, od Ducha Świętego (por. Rz 5, 5). Jest nam ona dobrze znana od nowicjatu, ale czy dostatecznie doceniana i czy staje się dla nas źródłem ignacjańskiej modlitwy i pobożności, szukania i znajdywania Boga we wszystkim, by dzięki niej miłować Boga we wszystkim a wszystko w Bogu i stawać się ludźmi kontemplatywnymi w działaniu – z pomocą wszystkich stworzeń na obliczu ziemi, jak mówi Fundament? Czy ona urabia nasz styl bycia, modlitwy działania?