SŁOWO BOŻE:
„Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: Obroń mnie przed moim przeciwnikiem. Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie. I Pan dodał: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 1-8).
OBRAZ DO MODLITWY:
Sędzia jest wyznaczony do podjęcia decyzji w trudnym przypadku związanym z ubezpieczeniem. Powódka, pewna wdowa pozbawiona środków do życia, wysyła mu codziennie dwa albo trzy listy, nadto kilka telegramów, nieustannie telefonuje, przesyła niezliczoną ilość faksów, a jej przyjaciele telefonują codziennie, aby polecić jej sprawę i żądać sprawiedliwości. Gdy wychodzi z domu lub z pracy, ona zaczepia go. Regularnie wysyła mu bukiet róż z biletem o treści: „Czekam”. W końcu sędzia nie wytrzymuje jej nieustannego nachodzenia i nie zważając na dowody w sprawie, decyduje się przyznać jej wszystko, czego żąda (Thomas Keating).
PROŚBA O OWOC MODLITWY:
Módlmy się o upór i cierpliwość na modlitwie.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
1. DWUBIEGUNOWOŚĆ ŻYCIA
W przypowieści o ubogiej wdowie Jezus kreśli dwie przeciwstawne postacie. Pierwszą jest niesprawiedliwy sędzia. Sędzia jest praktycznym ateistą, nie liczy się z Bogiem ani przykazaniami. W konsekwencji nie liczy się z ludźmi.
Zgodnie ze starożytnym prawem sędziowie mieli okazywać bojaźń Bożą i bronić uciśnionych. Istniały przewidziane prawem surowe kary dla niesprawiedliwych sędziów. Prorocy niejednokrotnie napominali niesprawiedliwe traktowanie najuboższych. Prorok Izajasz wolał: Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące, aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego ludu; by wdowy uczynić swoim łupem i by móc ograbiać sieroty! (Iz 10, 1n). Ostatecznie sam Bóg jest obrońcą ubogich i potrzebujących: Pan miłuje sprawiedliwych, Pan strzeże przychodniów, ochrania sierotę i wdowę (Ps 146, 8n).
Sędzia z przypowieści Jezusa nie jest bezstronny. Prawdopodobnie jest przekupiony (por. Iz 1, 23). Egzegeci podkreślają, że przypuszczalnie grozi wdowie konfiskatą ziemi (por. 2 Krl 4, 1).
Jego bezbożność znajduje odbicie w życiu moralnym. Jest twardy, nieczuły, niewrażliwy, antypatyczny, odpychający (A. Pronzato). Człowiek, jakiego nie chcielibyśmy spotkać na swej drodze. Sędzia jest zamknięty w skorupie własnego egoizmu. Jest zimny, cyniczny i nieczuły wobec cierpienia, bólu i łez. Nie interesuje go sprawiedliwość ani cierpienie człowieka niesłusznie skrzywdzonego.
Charakterystyka sędziego wskazuje, że (w sensie alegorycznym) nie jest nim Bóg. Sędzia może natomiast odzwierciedlać naszą ciemną stronę. W każdym z nas jest dwubiegunowość. Na jednym biegunie naszej osobowości jest dobro, piękno, miłość, duchowa tęsknota za Bogiem. Z drugiej jednak strony drzemie w nas potencjalny niesprawiedliwy sędzia. Mamy swoje wady, czułe punkty, zagrożenia; dręczą nas lęki, skłonność do depresji, niezdolność nawiązywania relacji; cechuje nas również bezbożność, grzeszność, słabość, skłonność do pójścia za najniższymi instynktami.
Zapewne trudno nam jest identyfikować się wprost z niesprawiedliwym sędzią, ale musimy się zgodzić, że nie jesteśmy wolni od skłonności do egoizmu lub nawet egocentryzmu.
Jak reaguję wobec aktów niesprawiedliwości? Czy w moim postępowaniu kieruję się fundamentalnymi zasadami etycznymi i liczę się z potrzebami prawami innych? Czy słowo empatia jest mi bliskie? Czy nie jestem głuchy wobec krzyku potrzebujących? Jakich cech nie toleruję u innych? Czy akceptuję dwubiegunowość życia i mojej osobowości?
2. NATRĘTNA ŁASKA
Drugą postacią z przypowieści jest uboga wdowa. W czasach Jezusa wdowa była skrajnym przykładem osoby uciśnionej. Często nie posiadała środków do zaspokojenia elementarnych potrzeb życiowych.
Uboga wdowa jest ofiarą podwójnego bezprawia: aroganckiej siły przeciwnika, który jest bogaty i może opłacić i przekupić sądy oraz niewzruszonej obojętności sędziego. Wobec tego stosuje pewną taktykę, która pomoże jej odnieść zwycięstwo. Kobieta jest uboga, nie może sobie pozwolić na układy, znajomości, łapówki; nie ma nic do stracenia, może więc z całą determinacją walczyć. Siłą ubogiej wdowy jest słabość, która ostatecznie zwycięża z siłą niesprawiedliwego sędziego. A drugą bronią tej kobiety jest upór, cierpliwość. Kobieta odkryła słaby punkt sędziego – egoizm, snobizm. I wykorzystuje go, nieustannie nachodząc sędziego, naprzykrzając się mu. Zachowuje się jak agresor. Jej upór i cierpliwość wystarcza, by została wysłuchana. Arogancki sędzia wysłuchuje ją, aby go więcej nie zadręczała. W oryginale greckim jest powiedziane: nie przyprawiała mnie o sińce pod oczyma.
Ubogą wdowę można zidentyfikować symbolicznie z łaską Bożą. Jeśli odnajdujemy siebie w niesprawiedliwym sędzi, doświadczamy, że Bóg jak uboga wdowa, nieustannie nas nachodzi i zadręcza, prowokując do zmiany myślenia i życia; do nawrócenia. Czyni to poprzez nasze myśli, uczucia, pragnienia, wspomnienia, reakcje, a także przez głos sumienia, ludzi i wydarzenia. Nasze zbliżenie do Boga jest ostatecznie skutkiem nachodzenia Jego nieustannej łaski, cierpliwości i uporu w miłości. Jeżeli zidentyfikujemy się z ubogą wdową, odkryjemy że naszą siłą i strategią wobec Boga może być jedynie nasza słabość. Bóg nie kocha się w sile, mocy, pysze. Ale przeciwnie – w słabości, cichości, pokorze. Drugą strategią jest upór i cierpliwość. Nawet jeśli wyczerpiemy wszystkie inne cierpliwości, pozostaje cierpliwość modlitwy. Tajemnica zmian ukryta jest w nieskończonej cierpliwości.
Jakie są moje słabe punkty? Jakie są moje mocne strony? Czy właściwie interpretuję i akceptuję moje zalety i wady? Jakie cechy sobie najbardziej cenię? Jakie strategie życiowe stosuję (wobec Boga, bliźnich i siebie)? Czym jest dla mnie łaska Boża i w jaki sposób objawia się jej skuteczność w moim życiu?
3. O ILEŻ BARDZIEJ
Omawiana przypowieść jest przykładem tradycyjnej argumentacji żydowskiej qal wachomer („o ileż bardziej”). Jeżeli niesprawiedliwy sędzia jest w stanie wymierzyć sprawiedliwość, o ileż bardziej uczyni to Bóg – sprawiedliwy i miłosierny, obrońca uciskanych?
Przypowieść zbudowana jest na zasadzie kontrastów. Niesprawiedliwy sędzia jest przeciwieństwem sprawiedliwego Boga. Dla sędziego biedna wdowa nie stanowi żadnej wartości, dla Boga jest bardzo ważna. Sędzia nie chce słuchać skarg ani próśb wdowy, Bóg zawsze wsłuchuje się w ludzkie wołanie. Aby przełamać opór sędziego potrzeba uporu, natręctwa, cierpliwości; wobec Boga nie potrzeba wielomówstwa ani natręctwa (por. Mt 6, 7n). Bóg prędko weźmie w obronę proszących. Prędko oznacza na pewno (A. Jankowski) lub nagle, niespodziewanie, nieprzewidywalnie (A. Pronzato).
Zastanawiające i niepokojące jest ostatnie zdanie przypowieści: Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? Jezus w melancholijny sposób wybiega w kierunku apokalipsy, paruzji i przestrzega przed zbytnim pogrążeniem się w troskach i zagubieniem wiary. Swój ludzki niepokój opiera na doświadczeniu: Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona (Łk 17, 26-35).
Pytanie o wiarę jest równocześnie odpowiedzią na zarzut milczenia Boga i nieskuteczności modlitw. To nie Bóg jest głuchy na nasze modlitwy. To raczej brak wiary opóźnia Boże działanie: Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia (2 P 3, 9).
Czy nie oskarżam Boga o milczenie, brak zainteresowania mną i moimi problemami? Czy moja wiara nie wyczerpuje się zbyt szybko? Czy zmęczenie w wierze i na modlitwie nie pojawia się wcześniej niż odpowiedź Boga? Co powiedziałbym, gdyby wdowa nie pojawiła się u sędziego w tym dniu, w którym on postanowił wysłuchać jej prośby? Czy lęki, problemy i troski codziennego dnia nie zagłuszają myśli o spotkaniu z Panem w dniu ostatecznym?
ROZMOWA KOŃCOWA:
Rozmawiajmy z Bogiem Ojcem. Dziękujmy Mu za to, że wysłuchuje nasze prośby, choć nie zawsze w tym czasie i w taki sposób, w jaki oczekujemy. Prośmy o cierpliwość i ufność.
Stanisław Biel SJ