4. Misterium Paschalne

Ubóstwo i związane z nim łzy, cierpienie, poniżenie i głód, o których wspomina Jezus w błogosławieństwach, nie są jednak wiecznym i nieodwracalnym stanem człowieka. Również bogactwo i płynąca z niego ludzka chwała oraz przyjemności zmysłowe nie trwają bez końca.

Każde błogosławieństwo i każde biada wypowiedziane przez Jezusa zapowiada radykalne odwrócenie sytuacji: ubodzy otrzymają Boże Królestwo, bogaczom natomiast zostanie ono odebrane; głodujący będą nasyceni, a bogacze głód będą cierpieli; płaczący śmiać się będą, śmiejący się zaś będą się smucić i płakać.

W hymnie Magnificat Maryia ukazuje nam Boga, który dokonuje radykalnego przewrotu w świecie ustanowionym przez człowieka: Rozprasza ludzi pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia (Łk 1, 51–53). Ten radykalny przewrót w hierarchii wartości ustalonej ludzkim sposobem myślenia i działania znajduje się w centrum objawienia Bożego.

Przewrót ten zapowiada przede wszystkim Misterium Paschalne. Chrystus uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci — i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię (Flp 2, 8–9).

Ubóstwo, odrzucenie, poniżenie Syna Bożego staje się miejscem Jego wywyższenia i chwały. Jezus powieszony na drzewie hańby zmartwychwstaje i zasiada po prawicy swojego Ojca.

Oto jak Izajasz zapowiada tę radykalną przemianę w życiu Sługi Jahwe: On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. (…) Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że siebie na śmierć ofiarował (Iz 53, 5.12).

W obecnej modlitwie prośmy ubogiego Jezusa, aby słuchanie Jego Słowa, kontemplacja Jego Osoby, uczestnictwo w Jego Misterium Paschalnym było dla nas źródłem dokonującej się w nas przemiany w naszym sposobie myślenia, odczuwania, wartościowania i działania. Prośmy także, abyśmy umieli demaskować w nas mentalność bogacza, ufającego jedynie sobie, by móc wolnym sercem wiązać się z Jezusem ubogim i razem z Nim powierzać się Ojcu.