2. Mój Syn zmartwychwstanie

Przejdźmy teraz do opowiadania św. Wincentego Ferreriusza o spotkaniu Jezusa Zmartwychwstałego ze swoją Matką. Ma ono zupełnie inny charakter i właśnie dlatego doskonale uzupełnia opowiadanie R. Brandstaettera, które może nam się wydać zbyt ludzkie. Opowiadanie św. Wincentego podobne jest raczej do wschodniej ikony niż do realistycznego obrazu. Jest ono uduchowione, jakby nieco odcieleśnione, jakby było teologicznym opowiadaniem o wierze Maryi oraz o Jej chwale niebieskiej. W opowiadaniu św. Wincentego Maryja nie przeżywa już smutku i bólu z powodu śmierci Syna. Jej wiara jest bardzo jasna, prosta i jakby oczywista. Maryja nie jest już zmieszana, zaniepokojona jakimiś niejasnościami, wątpliwościami. Walkę, cierpienie, ból ma już poza sobą. Wiara Maryi w opowiadaniu św. Wincentego jest wiarą uwielbioną, wyniesioną do chwały, adorowaną przez Patriarchów i aniołów. Wiara Maryi w tym opowiadaniu stanowi dla nas niedościgły wzór dla naszej wiary. Św. Wincenty właśnie Maryi przypisuje zmianę święta z szabatu na niedzielę, dzień zmartwychwstania Jej Syna.

Maryja wstała, spojrzała przez okno i zobaczyła, że zaczyna świtać. Jej radość była ogromna.

— Mój Syn zmartwychwstanie — powiedziała i zginając kolana zaczęła się modlić: Zbudź się, stań przy mnie i popatrz. Chrystus natychmiast wysłał Anioła Gabriela mówiąc do niego:

— Ty, któryś zwiastował mojej Matce Wcielenie Słowa, ogłoś Jej teraz Jego Zmartwychwstanie. Anioł poleciał do Dziewicy Maryi i oznajmił jej:

— Ten, którego nosiłaś w swoim łonie, zmartwychwstał, jak zapowiedział. Chrystus pozdrowił wówczas swoją Matkę mówiąc do Niej:

— Pokój niech będzie z Tobą. Maryja odpowiedziała Synowi:

— Aż do tej pory dniem uwielbienia Pana była sobota dla uczczenia świętego odpocznienia Boga po dziele stworzenia świata. Od tej pory będzie to niedziela na pamiątkę Twojego Zmartwychwstania. Twojego odpocznienia, Twojej chwały. Chrystus wyraził zgodę i opowiedział Maryi o tym, czego dokonał w otchłani i jak uwięził szatana. Przedstawił też Maryi Patriarchów, których z otchłani wyprowadził. Oddali oni Maryi cześć mówiąc:

— Ty jesteś chwałą Jeruzalem, radością Izraela, chlubą swojego ludu. Maryja również pozdrowiła ich mówiąc:

— Wy jesteście Narodem Wybranym, królewskim kapłaństwem, ludem nabytym przez Pana dla objawienia Jego chwały. On was wezwał z ciemności do swojego przedziwnego światła. Aniołowie zaśpiewali wówczas: Ciesz się Królowo niebieska.

Bóstwo Jezusa, które w całym Jego życiu, szczególnie zaś w Jego męce i śmierci zdawało się ukrywać także przed Maryją, teraz objawia się (Jej) i ukazuje tak cudownie w Jego najświętszym Zmartwychwstaniu (ĆD, 223). Maryja stając wobec swojego uwielbionego już Syna, adoruje Go, oddaje Mu chwałę i dziwi się wielkim rzeczom, które uczynił Jej Wszechmogący; dziwi się, że to właśnie Ona uboga dziewczyna z Galilei, pokorna służebnica była Jego Matką (Łk 1, 49). Wraz z Maryją oddajmy najpierw chwałę Jezusowi Zmartwychwstałemu. A następnie razem z Patriarchami i aniołami uwielbiajmy także Maryję Matkę Jezusa: Ty jesteś chwałą Jeruzalem, radością Izraela, chlubą swojego ludu.

3. Ciesz się, Królowo Anielska

Może po Zmartwychwstaniu po raz pierwszy Jezus objawił się swojej Matce w całym blasku swojego bóstwa, które za życia ziemskiego było bardziej przedmiotem wiary niż wiedzy (P. Schiavone). Wiara Maryi, Jej całkowite zaufanie w moc Boga działającego w całym Jej życiu we wszystkich próbach poczynając od Zwiastowania w Nazarecie aż po śmierć Syna na Golgocie, owocuje po Zmartwychwstaniu radością pełnego spotkania ze swoim Synem. Jezus Zmartwychwstały nie musiał przekonywać swojej Matki o swoim powstaniu z martwych; nie musiał pokonywać Jej nieufności; nie musiał wychowywać Jej do wiary w Jego powstanie z martwych, jak miało to miejsce w wypadku uczniów. Maryja nosząc nieustannie w swoim sercu nie tylko słowa swojego Syna, ale przede wszystkim Jego samego, z prostotą serca, bez zmagań z pokusą zwątpienia i niewiary przyjęła tę nową postać Jego obecności wynikającą z tajemnicy Zmartwychwstania. Maryja natychmiast całkowicie i bez zastrzeżeń otworzyła się na radość płynącą z tajemnicy Zmartwychwstania Syna.

Zaufanie Bogu w momentach próby otwiera człowieka na radość pełnego spotkania z Jezusem uwielbionym. Uczniowie nie potrafili od razu ucieszyć się Zmartwychwstałym Mistrzem. Radość ich rodziła się powoli, w trudzie przekraczania zwątpień i nieufności. Jezus musiał przezwyciężyć najpierw ich zamknięcie w sobie, ich lęki, obawy o siebie, ich niewiarę.

Radość Maryi ze Zmartwychwstania Jezusa jest dla nas najpierw wezwaniem do zaufania Bogu w naszych próbach; jest także zaproszeniem do otwarcia się na radość płynącą z Jego zwycięskiego działania w naszym życiu. Radość Maryi osądza wszystkie nasze przygnębienia, smutki, nasze ocieranie się o granice rozpaczy płynącej z naszej nieufności do Boga i do ludzi.

W bezpośredniej, serdecznej rozmowie prośmy, abyśmy mogli cieszyć się z Maryją, że Jej Syn już Zmartwychwstały w niebiosa wszedł do swej chwały. Maryję zaś prośmy, aby wstawiała się za nami w niebie, byśmy się też tam dostali i na wieki razem z Nią śpiewali Alleluja (pieśń: Ciesz się, Królowo Anielska).