II. GENEZA WIARY PASCHALNEJ

 

          W Janowym opisie biegu do grobu dostrzegamy ziarna wiary paschalnej u pierwszych świadków zmartwychwstania. Początkowo jest to wynik wstrząsu, jaki przeżyła Maria Magdalena na widok otwartego grobu. Dla Marii dedukcja była stosunkowo prosta: grób jest pusty, to oznacza, że ciało Jezusa zostało zabrane. Maria Magdalena nie potrafi przeniknąć tej tajemnicy. Nie widać u niej jeszcze wiary w zmartwychwstanie. Jest raczej niepokój i rozczarowanie.

            Jan idzie krok dalej. Przybywa do grobu pierwszy, ale nachyla się jedynie, by sprawdzić, czy rzeczywiście grób jest pusty i czeka na Piotra. W ustąpieniu pierwszeństwa Janowi dostrzegamy delikatność i szacunek młodszego Jana do starszego Piotra. Jan podkreśla również w ten sposób rolę Piotra we wspólnocie Apostołów. Piotr wchodzi do grobu pierwszy. Ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. W tym, co zobaczył, uderza szczególnie detaliczny opis płócien, które jako relikwie pozostały po Zmartwychwstałym. Ten niemal fotograficzny opis przeczy pogłoskom arcykapłanów i starszych Izraela o kradzieży ciała przez uczniów (por. Mt 28, 11-15). Pozostanie on w umyśle Jana i Piotra na całe życie.

            Piotr pozostanie na tym znaku. Ten znak naprowadza go wprawdzie na ścieżkę wiary, ale potrzebuje czasu. Piotr dochodzi do faktu zmartwychwstania wolniej, z większym trudem i wysiłkiem. Piotrowi, który miotał się pomiędzy wyniosłością a doznanym upokorzeniem własnym grzechem, trudniej było uwierzyć. Każdy grzech, zaślepiając człowieka, niszczy jego duchową wrażliwość. Utrudnia mu przez to odkrywanie obecności Jezusa, burzy radość zmartwychwstania.

            Ponadto Piotr jest uosobieniem człowieka, który kieruje się rozumem i wolą. Rozum i wola nie wystarczą, by doświadczyć tajemnicy zmartwychwstania.

            Najszybciej do wiary paschalnej dochodzi Jan. Szybki bieg Jana do grobu symbolizuje proces jego szybkiej wiary. Jan jest uczniem, który kocha. Autentyczna miłość otwiera oczy. Sprawia, że człowiek widzi więcej i szybciej. Jan jest uczniem czystego serca. Człowiek czystego serca widzi w sposób jasny i przejrzysty. W Kazaniu na górze Jezus nazywa ludzi czystego serca błogosławionymi, szczęśliwymi: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5, 8). Jan – człowiek miłości i czystego serca pierwszy rozpoznaje znaki zmartwychwstałego Pana. Potrafi przejrzeć pusty grób i odnaleźć sens znaku. Począwszy od pierwszego znaku Jezusa w Kanie galilejskiej, Jan będzie w swojej Ewangelii nieustannie naprowadzał na znaki Jezusa.

            W obecnej kontemplacji pytajmy siebie o naszą wiarę paschalną. Jakie miejsce w naszym życiu zajmuje wiara w zmartwychwstanie Jezusa? Czy w naszych codziennych doświadczeniach, sytuacjach życiowych zdarzeniach potrafimy odkrywać obecność Chrystusa zmartwychwstałego? Na ile doświadczenie zmartwychwstania jest dla nas pocieszeniem, obietnicą w chwilach trudności, zmagań, smutku, cierpienia i krzyża? Czy zmartwychwstanie przenika naszą codzienność: codzienną modlitwę, zmagania, ofiary, ludzką miłość, przyjaźń, pracę, odpoczynek? Czy Jezus zmartwychwstały kształtuje rzeczywiście moją historię życia? Czy jest moim Panem i Zbawicielem? Pytajmy również czy naszym zachowaniem, postawą, czynami, życiem świadczymy o zmartwychwstaniu Jezusa?

            Spróbujmy również utożsamić się z jedną z postaci ewangelicznych. Kto jest bliższy mojemu życiu i stanowi mojego ducha: Maria Magdalena, Piotr czy Jan? Czy na wszystko patrzę tylko rozumem? Czy patrzę także swoim sercem?

Na koniec zwróćmy się w modlitwie do świętych Piotra i Jana, świadków Zmartwychwstałego Chrystusa. Prośmy Piotra, byśmy jak on, z naszej grzesznej przeszłości potrafili czynić miejsce spotkań z Chrystusem. Prośmy, byśmy poprzez doświadczenia cierpienia i upadku potrafili w pełni przyjąć radość wiary ze zmartwychwstania. Jana z kolei prośmy, by jego droga wiary uczyła nas przejrzystości i miłości do Jezusa.

 

III. ŚWIADKOWIE ZMARTWYCHWSTAŁEGO 

 

          Jan, chociaż nie widział oczami ciała Chrystusa Zmartwychwstałego, pierwszy uwierzył. Do niego szczególnie można odnieść błogosławieństwo Jezusa: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20, 29). Jezus będzie jednak pomagał uwierzyć uczniom w swoje zmartwychwstanie. Dał On po swojej męce, pisze św. Łukasz, wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym (Dz 1, 3).

Po odejściu Jezusa z tej ziemi źródłem wiary w Jego zmartwychwstanie będzie świadectwo pierwszych uczniów, którzy Go widzieli na własne oczy. To świadectwo dzięki wierze i Tradycji Kościoła oraz asystencji Ducha Świętego dotarło do naszych czasów i do nas osobiście.

Autor Listu do Hebrajczyków pisze: I my zatem mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, odłożywszy wszelki ciężar, [a przede wszystkim grzech], który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu (Hbr 12, 1n). 

            Dziękujmy w tej kontemplacji Jezusowi za to, że nam przewodzi w wierze. Dziękujmy również za wszystkich świadków wiary, dzięki którym prawda o zmartwychwstaniu dotarła do naszych czasów i do nas osobiście. Dziękujmy za wiarę tych, którzy nas poprzedzili i tych, którzy po nas przyjdą, za wiarę świętych, męczenników i prostych ludzi.

            Prośmy, byśmy zechcieli włączyć się w ten nurt świadectwa wiary i przekazywać ją dalej. Prośmy, byśmy byli radosnymi świadkami Chrystusa i by ta radość promieniowała w całym naszym życiu.