SŁOWO BOŻE:

W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany,. lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy przypomniały sobie Jego słowa i wróciły od grobu, oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym. A były to: Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba; i inne z nimi opowiadały to Apostołom (Łk 24, 1-10).

            Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem. Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą (Mt 28, 5-10).

 

OBRAZ DO MODLITWY:

Wyobraźmy sobie spotkanie kobiet z Jezusem Zmartwychwstałym. Jeżeli mamy osobiste doświadczenie pobytu w Grobie Pańskim w Jerozolimie, możemy je przywołać.

 

PROŚBA O OWOC MODLITWY:

Prośmy o otwartość na przyjęcie Dobrej Nowiny o Zmartwychwstałym. Prośmy też o pragnienie dzielenia się tą nowiną z ludźmi spotykanymi na drogach naszego życia.

 

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

 

1. POSZŁY SKORO ŚWIT DO GROBU

Według przekonań żydowskich dusza zmarłego dopiero w trzecim dniu przestawała krążyć nad jego ciałem. Odchodziła do Szeolu. Tego dnia po raz ostatni odwiedzano grób i zakrywano twarz całunem. Grób zamykano kamieniem. Miejsce spoczynku zmarłego zwano Domem wieczności. Aby przedłużyć pobyt duszy w pobliżu ciała starano się zatrzymać jego rozkład poprzez skrapianie ciała wonnymi olejkami. Taką samą rolę spełniały między innymi obrzędowy płacz i oznaki żalu.

            Jezus został pochowany prowizorycznie. Między godziną 17 a 18 rozpoczynał się święty szabat. Po rozpoczęciu szabatu troska o zmarłych była niemożliwa. Dlatego dopełnienie tych czynności miało miejsce w niedzielę, według rachuby żydowskiej, w pierwszy dzień tygodnia.

W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Niedzielny, wielkanocny poranek jest przeciwieństwem ciemności, które panowały w czasie śmierci Jezusa na krzyżu. Św. Łukasz tak konstruuje swoją Ewangelię, że wszystkie wydarzenia dotyczące zmartwychwstania sytuuje w jednym dniu. Chce przez to zaznaczyć, że ograniczenia czasu i przestrzeni nie istnieją już dla Jezusa. Wieczność jest jak jeden dzień, który nigdy nie przemija.

          Pierwszymi świadkami Zmartwychwstałego Jezusa są galilejskie kobiety. Kobiety te wytrwały przy Jezusie do końca pod krzyżem. Św. Łukasz pisze o większej liczbie kobiet. Chce w ten sposób zwiększyć i umocnić prawdopodobieństwo ich zeznań. Kobiety w tym czasie nie były wiarygodnymi świadkami.

Mimo to, właśnie kobietom Bóg powierzył szczególne misje i tajemnice. Tajemnica Wcielenia została powierzona Maryi z Nazaretu; tajemnica mesjaństwa Jezusa – kobiecie z Samarii; tajemnica zmartwychwstania – kobietom z Galilei. Kobiety, obdarzone większą intuicją niż mężczyźni i chętnie dzielące się, są w Bożym zamierzeniu pierwszymi Apostołami.

             Dla kobiet zdążających do grobu, niedzielny poranek jest dalszym ciągiem Wielkiego Piątku i Soboty. Niosąc przygotowane wonności idą do grobu, by zatroszczyć się o martwe ciało Jezusa. Chcą dopełnić  czynności pogrzebowe, oddać cześć i szacunek Zmarłemu. Mają świadomość, że zadanie, którego się podjęły, przekracza ich możliwości. Problemem jest kamień zamykający wejście do grobu. Problemem jest też sens namaszczenia Jezusa. Te pytania rodzą niepokój i powodują poczucie bezradności. Bezradność kobiet zostaje dodatkowo spotęgowana zastaną sytuacją. Zastają pusty grób i słyszą że, Jezus, który umarł, żyje.

            Kontemplujmy w tej modlitwie drogę kobiet do grobu. Wczuwajmy się  w ich sytuację zagubienia, bezradności, niepokoju, lęku. Bezradność, słabość, małość, zagubienie są doświadczeniami każdego człowieka. I są jednymi z najboleśniej przeżywanych uczuć. Z drugiej jednak strony doświadczenia te są czynnikiem duchowego wzrostu; one wewnętrznie oczyszczają. Poprzez nie odkrywamy własne duchowe ubóstwo, własną słabość i niemoc, własną niewystarczalność. Odkrywamy również potrzebę pomocy drugiego człowieka oraz pełniej otwieramy się na Boga.

            Jaki sens mają doświadczenia bezradności w moim życiu? Jak je przeżywam? Czy mnie ubogacają, pogłębiają wewnętrznie?

 

2. PRZEMIANA DUCHOWA KOBIET

Gdy kobiety stały bezradne u grobu, zobaczyły dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Pierwszą ich reakcją na zjawienie się aniołów był strach i pochylenie twarzy ku ziemi. Obydwa gesty mają znaczenie symboliczne. Strach w Biblii opisywany jest jako typowa reakcja na pojawienie się istot pozaziemskich, aniołów czy Boga. Pochylenie twarzy ku ziemi świadczy o szacunku, jakim kobiety darzą Bożych wysłanników. Jest też formą adoracji, czci i pokornego pochylenia się nad tajemnicą Boga. W podobny sposób powinniśmy pochylać się nad tajemnicą Boga i tajemnicą zmartwychwstania.

            Działanie Boga w stosunku do kobiet jest bardzo delikatne. Bóg nie wyrzuca im braku wiary w to, co mówił Jezus: Syn  Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia  zmartwychwstanie. Ale w sposób bardzo subtelny zachęca do przypomnienia sobie słów Jezusa i zadaje pytanie pobudzające do refleksji: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?

To pytanie pozwoliło kobietom samym odkryć tożsamość Jezusa historycznego z Chrystusem zmartwychwstałym. Nie stało się to na skutek odkrycia pustego grobu. Odkrycie to jedynie wzmogło bezradność i zagubienie. Również obecność Bożych wysłanników nie była wystarczająca. Ona raczej wzbudziła lęk. Niewiasty przypomniały sobie zapowiedź męki i zmartwychwstania Jezusa. W ten sposób zrozumiały, że daremnie szukają Żyjącego w grobie.

            Wsłuchując się w to pytanie, które usłyszały kobiety, zadajmy sobie pytanie, czy Jezus jest dla nas dziś żywą osobą? Czy nie jest tylko ideą, reliktem, historią? Czy nie szukam Go wśród umarłych?

            Ikony wschodnie często przedstawiają Chrystusa, jak za rękę wyprowadza z otchłani całe rzesze umarłych i wiedzie ich ku życiu. Podobnie było w sytuacji kobiet z Galilei. Wprawdzie żyły fizycznie, ale wymarło w nich życie duchowe. Kobiety przyszły do grobu smutne, zagubione i zalęknione. Przyszły bez wiary, nadziei i przyszłości. To wszystko wypaliło się w nich wraz ze śmiercią Jezusa. Służyły Jezusowi w ciągu trzech lat Jego ziemskiej działalności, usługiwały Mu ze swego mienia, towarzyszyły aż do krzyża  (por. Łk 8, 1-3; 23, 49). Teraz chcą namaścić Jego ciało, po raz ostatni dotknąć śladów Jego męki, jeszcze raz wyrazić swój ból, pożegnać się.

Przy grobie odzyskują na nowo wiarę i nadzieję. Mają nową perspektywę, mają dla kogo żyć. Mają kogo kochać. Odnalazły najgłębszy sens życia i źródło miłości. Zmartwychwstały Chrystus przywraca je na nowo do życia i daje im nową misję – będą Jego świadkami.

            Obserwując przemianę, jaka dokonała się w życiu kobiet z Galilei po spotkaniu z Chrystusem, przywołajmy w tej modlitwie te momenty i fakty naszego życia, które doprowadziły nas do sytuacji podobnej do doświadczeń kobiet galilejskich. Zaprośmy do tych miejsc Jezusa. Jezus, który przemienił serca i życie kobiet galilejskich, ma moc wyrwać także nas z wszelkiej beznadziei, zwątpienia, niewiary, ma moc wziąć za rękę wszystko, co jest w nas martwe i obumarłe, stłumione, zepchnięte w cień, skostniałe i ciemne i wyprowadzić z grobu na światło, do życia. Jezus ma moc nadać nowy sens naszemu życiu i przemieniać nasze serca.

            Scenę spotkania kobiet z aniołami możemy kontemplować również na poziomie symboli. Odsunięty kamień grobowy jest obrazem kamieni, które blokują nas w sobie i odcinają od życia. Takim kamieniem są czasami ludzie, którzy zawężają naszą przestrzeń życiową. Czasami blokują nas lęki, zahamowania, kompleksy, niezdolność akceptacji siebie i swego miejsca w życiu, różne trudne doświadczenia traumatyczne itd.

            Zmartwychwstanie jest odsunięciem przez Boga tego kamienia, aby mogło zakwitnąć w nas życie. Bóg może odsunąć kamień grobowy z naszych serc bezpośrednio. Ale zwykle czyni to w sposób pośredni – poprzez aniołów w lśniących szatach, a więc ludzi promieniujących Bożą dobrocią i miłosierdziem. Nieraz doświadczamy, jak w czasie spotkań z takimi ludźmi kamień przesuwa się a przed nami otwiera się nowy horyzont. 

            Poprzez zmartwychwstanie Bóg wyprowadza nas z grobu naszego strachu, smutku, rezygnacji, rozczarowania i wprowadza w szeroki świat wolności życia w Bogu.

            Co jest moim kamieniem grobowym? Co we mnie obumiera lub już obumarło? Co wymaga zmartwychwstania?

 

3. IDŹCIE DO GALILEI

Św. Mateusz kończą opis spotkania kobiet ze Zmartwychwstałym poleceniem misyjnym: Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą (Mt 28, 9). To polecenie wydał już Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy: Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei (Mt 26, 32). Galilea w relacji Mateusza ma znaczenie symboliczne. O ile Jerozolima była miejscem zdrady, odrzucenia, cierpienia i śmierci Jezusa, o tyle Galilea jest Mu miejscem życzliwym.

          Polecenie, by iść do Galilei, jest jakby nakazem odłączenia się nowej społeczności wierzących od Izraela. Jezus zmartwychwstały spotyka się z uczniami w pogańskiej Galilei, na nieznanej górze, gdzie wszyscy mają do Niego dostęp. Tam też zawiąże nową wspólnotę pod przewodnictwem Piotra.

          Galilea ma także szczególne znaczenie dla uczniów Jezusa. Polecenie Jezusa, by iść do Galilei, oznacza przypomnieć sobie miejsca, w których byli razem z Jezusem: powołanie nad jeziorem Genezaret, kazanie na górze, góra Tabor, burza na jeziorze, uzdrowienie ślepego, wskrzeszenie młodzieńca z Nain, rozmnożenie chleba, zapowiedź męki i zmartwychwstania…. To wszystko odżyło w tym nakazie.

           Powrót do pozytywnych doświadczeń w życiu, do faktów radosnych, pełnych nadziei jest wewnętrznym umocnieniem. Taki powrót rzuca nowe światło na życie. Również wielkie tragedie ludzkie zaczynają się wówczas relatywizować i nabierają innego wymiaru.

            W obecnej modlitwie spróbujmy również my odnaleźć swoją Galileę. Nasza Galilea to wszystkie miejsca w naszym życiu, w których spotkaliśmy żywego Jezusa, w których doświadczyliśmy Bożej miłości, w których czuliśmy bliskość Boga, radość duchową, ukojenie. Zobaczmy, kim był dla nas Jezus w dzieciństwie, w okresie wzrastania, w wieku dojrzałym. Kim był dla nas w okresie wzrostu i w sytuacjach niepowodzeń?

            Galilea jest również miejscem bez znaczenia. Jest synonimem prowincji, terenem najbardziej oddalonym od Świętego Miasta, skażonym przez pogan, naród, który żyje w ciemnościach (Iz 9, 1).

            Iść do Galilei oznacza iść do miejsca bez znaczenia, które dla wielu było przedmiotem drwin czy lekceważenia. Iść do Galilei to znaczy podjąć mało znaczące sprawy, które nie budzą uznania ani aplauzu w oczach ludzi, o które wielu pyta czy warto?

            Do jakiej Galilei powinienem dziś iść?

 

ROZMOWA KOŃCOWA:

Na koniec modlitwy rozmawiajmy z żywym Chrystusem. Jak kobiety galilejskie oddajmy Mu pokłon, adorujmy. Wyznajmy z wiarą, że jest zawsze żywy w historii naszego życia: Jezus Chrystus, wczoraj i dziś, ten sam także na wieki (Hbr 13, 8). Zaprośmy Jezusa do naszej Galilei. I prośmy, byśmy nigdy nie szukali Go wśród umarłych.      

 

Stanisław Biel SJ