O trzech zasadach odnoszących się do sposobu ubierania się
Co dotyczy ubioru, należy przestrzegać trzech rzeczy: po pierwsze ma być przyzwoity; po drugie dostosowany do miejscowych zwyczajów; po trzecie nie powinien sprzeciwiać się ubóstwu. A sprzeciwiałby się, gdybyśmy używali jedwabnych lub kosztownych tkanin. Tego należy unikać, aby we wszystkim zachować należną pokorę i uniżenie dla większej chwały Bożej (Konstytucje 577).
O tym, że nasza praca nie powinna być ponad siły
Nie powinno się nikogo obarczać tak ciężką pracą fizyczną, żeby duch był przytłoczony, a ciało ponosiło szkodę; jednak pewne ćwiczenie fizyczne, duchowi i ciału pomocne, jest zazwyczaj dla wszystkich pożyteczne, nawet dla tych, którzy mają obowiązek zajmować się pracą umysłową. Tę zaś należałoby przerywać zajęciami zewnętrznymi i nie przedłużać zbytnio ani się jej nie oddawać bez miary roztropności (Konstytucje 298).
O codziennym odpoczynku
Przez jedną lub dwie godziny po obiedzie, zwłaszcza latem, nie powinno się, o ile to możliwe, wykonywać żadnych cięższych czynności ani umysłowych, ani fizycznych. Jeśli jednak to będzie konieczne, wówczas należy wysiłek miarkować i łagodzić wedle normy miłości. Czas ten można wypełnić lżejszymi zajęciami. Również poza tymi godzinami nie trzeba pracy zbytnio przedłużać bez jakiegoś odpowiedniego odpoczynku (Konstytucje 299).
O ewangelicznym ubóstwie
Niech wszyscy miłują ubóstwo jak matkę, i w odpowiednim czasie, zgodnie z miarą świętej roztropności, doświadczają jakichś jego skutków (Konstytucje 287).
O unikaniu choćby pozoru chciwości
Aby się ustrzec wszelkiego pozoru chciwości, zwłaszcza w duchownych posługach, […] nie powinno być w kościele żadnej skarbonki, do której zwykli wrzucać jałmużnę przychodzący na kazania, Mszę świętą, do spowiedzi i na inne pobożne praktyki. Z tej samej racji nie należy dawać drobnych podarunków możnym, jak to się zwykło czynić, żeby otrzymać od nich odpłatę z nawiązką (Konstytucje 567-568).
O tym, że należy unikać próżnej mowy
Nie należy mówić słów próżnych. Mam na myśli takie słowa, które ani mnie, ani drugiemu nie przynoszą pożytku. […] A zatem, gdy się mówi w celu niesienia pomocy albo z tym zamiarem, aby pomóc duszy własnej lub cudzej, albo ciału, albo nawet w dziedzinie dóbr doczesnych, nigdy słowa nie są próżne. […] Bo we wszystkim […] jest rzeczą zasługującą mówić w sposób dobrze uporządkowany, a znów grzechem jest mowa nieuporządkowana i bezużyteczna (Ćd 40).
O tym, jak należy rozpoczynać modlitwę
Przed modlitwą trzeba prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (Ćd 46).
Jak należy zachować się w stanie duchowego strapienia
Chociaż w strapieniu nie powinniśmy zmieniać poprzednich postanowień, to jednak jest rzeczą wielce pomocną usilnie zmieniać samego siebie, nastawiając się przeciw temu strapieniu, na przykład więcej oddając się modlitwie, rozmyślaniu, rzetelniejszemu badaniu sumienia i do pewnego stopnia pomnażać nasze praktyki pokutne.
Będący w stanie strapienia niech zastanawia się nad tym, jak to Pan, dla wypróbowania go, zostawił go jego władzom naturalnym, ażeby stawiał opór różnym poruszeniom i pokusom nieprzyjaciela: albowiem może on tego dokonać z pomocą Bożą, na której mu nigdy nie zbywa, chociaż tego wyraźnie nie odczuwa, bo Pan odebrał mu dużo zapału, wielką odczuwaną miłość i silną łaskę, pozostawiając mu jednak łaskę wystarczającą do osiągnięcia zbawienia wiecznego (Ćd 319-320).
O tym, jak działa w duszy człowieka Bóg i Jego aniołowie
Właściwością Boga i Jego aniołów jest to, że w poruszeniach swoich w duszy dają prawdziwą radość i wesele duchowe, usuwają wszelki smutek i zakłócenie, które wprowadza do duszy nieprzyjaciel. Jego bowiem właściwością jest zwalczać tę radość i to pocieszenie duchowe, a to przez podsuwanie pozornych racji, fałszywych subtelności i ciągłych podstępów (Ćd 329).
O tym, jak Chrystus przemawia do swych sług i przyjaciół
Należy rozważyć mowę, którą Chrystus, kieruje do wszystkich swoich sług i przyjaciół, których rozsyła po całym świecie. Zaleca im, aby pomagali wszystkim, pociągając ich najpierw do najwyższego ubóstwa duchowego, a jeśliby to się podobało Jego Boskiemu Majestatowi i zechciałby ich do tego wybrać, to także i do ubóstwa zewnętrznego. Po drugie, zaleca, aby pociągali ich do pragnienia zniewag i wzgardy, bo z tych dwu rzeczy wynika pokora.
I tak mamy trzy stopnie naśladowania Chrystusa. Pierwszy to ubóstwo przeciw bogactwu. Drugi to zniewagi i wzgarda przeciw zaszczytom światowym. Trzeci to pokora przeciw pysze. Niech więc przez te trzy stopnie naśladowania Chrystusa pociągają ludzi do wszystkich innych cnót (Ćd 146).