3. PIEKŁO

 

Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie – taki napis umieścił Dante w swojej Boskiej komedii, nad wejściem do piekła.

Nauka o piekle występuje stale w nauczaniu Jezusa, w listach apostolskich Pawła i w Apokalipsie. Dogmat istnienia piekła ma więc silne podstawy biblijne. Jednak nie łatwo była przyjmowana w Kościele. Już w czasach Ojców Kościoła pojawiła się doktryna apokatastazy, czyli powszechnego pojednania. Według niej całe stworzenie, nie wyłączając grzeszników, potępionych i demonów może liczyć na wieczną szczęśliwość (Finkenzeller, Eschatologia, 204). Szczególnym zwolennikiem tej doktryny był Orygenes, który mówił, że z Bożej logiki dziejów wynika ostatecznie powszechne pojednanie. Podobnie sądzili inni Ojcowie Kościoła.

 To echo trwa nadal w niektórych kręgach Kościoła. Opiera się tutaj na wierze w Boże miłosierdzie. Bł. Edyta Stein np. uważa, że dobrowolne trwanie w oporze względem Boga na zawsze jest nieskończenie nieprawdopodobne. Wniosek ten opiera na wierze w nieskończoną miłość i miłosierdzie Boga. Inni z kolei mówią o skończoności piekła. 

Dogmat o piekle mówi, że Bóg respektuje całkowicie wolność swojego stworzenia, obdarza Go miłością, a przez to wynosi poza granice właściwe stworzeniu.  Człowiek jednak jest wolny. Nie musi zaakceptować i przyjąć tej miłości. Bóg nie traktuje człowieka w sposób bezwolny. Traktuje go w sposób poważny, jako osobę zdolną do odpowiedzialności za swoje życie.  

Specyfika wiary chrześcijańskiej polega na przekonaniu o wielkości człowieka i powadze ludzkiego życia. Są w tym życiu sprawy nieodwołalne i nieodwołalnie zniszczalne. Człowiek w swojej wolności może zadecydować o własnym potępieniu, zniszczeniu.

KKK mówi o piekle: Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego wykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem piekło (1033); Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie (1035).

Dla mistyków piekło jest doświadczeniem ciemnej nocy zmysłów (Jan od Krzyża, Teresa z Lisieux). Tragizm piekła może przeżyć człowiek, który doświadczył miłości i słodyczy bliskości Boga. Mistycy byli ludźmi, którzy najgłębiej smakowali gorycz piekła. Po okresie wielkich łask mistycznych i pociech, Bóg wprowadzał ich w ciemności wiary. Doświadczali uczestnictwa w zstąpieniu w mroki, które nazywali smakowaniem piekła.

 Zakończmy nasze rozważania stwierdzeniem, że piekło ma służyć nadziei, nie lękowi. Ma pomagać w takim życiu, by nie stało się ono naszym udziałem. Bóg nie przeznacza nikogo do piekła, nie chce śmierci grzesznika, przeciwnie, pragnie, by każdy się zbawił. Chrystus bardzo często mówi o radości Ojca i nieba na widok powracającego człowieka. Najpiękniejszym przykładem są przypowieści o zagubionej owcy i o synu marnotrawnym (Łk 15, 1-32).

Dlatego można powiedzieć, że piekło jest bólem i dramatem Boga. Piekło jest skandalem Boga […] Piekło jako absolutne odrzucenie miłości, istnieje tylko zawsze u jednej strony, chcę powiedzieć u tego, który jest stwarza stale dla samego siebie. Jeżeli jest więc w Bogu jakaś reakcja na istnienie piekła, to jest to reakcja bólu, a nie zatwierdzenia, reakcja nieskończonego cierpienia, a nie upodobania. […] Nasz ból z powodu piekła jest więc tylko echem Jego bólu, nasz dramat jest tylko bardzo dalekim odbiciem Jego dramatu i piekło jest dla Boga nigdy nie zagojoną raną (Martelet, Odnaleźć życie pozagrobowe, 184nn).

Piekło jest realną możliwością. K. Rahner mówi: Ani nauka Kościoła w Tradycji, ani jego nauczanie uroczyste, ani nauka Pisma świętego nie zmuszają do przyjmowania tego, że przynajmniej niektórzy ludzie zostali naprawdę potępieni […] wszystkie wypowiedzi Pisma świętego i Magisterium można rozumieć w tym sensie, że potępienie stanowi dla pielgrzymów autentyczną nieuniknioną możliwość (Finkenzeller, 219).

Kościół wierzy, że Bóg ma swoje drogi dotarcia do każdego człowieka i każdy może być zbawiony. Dlatego modli się w czasie Eucharystii w I Modlitwie Eucharystycznej: Boże, przyjmij łaskawie tę ofiarę, od nas, sług Twoich, i całego ludu Twego. Napełnij nasze życie swoim pokojem, zachowaj nas od wiecznego potępienia i dołącz do grona swoich wybranych.