3. Narodzenie w stajni

Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

Najstarsza tradycja mówi nam, że Józef umieścił swoją Żonę w grocie, w jednej z owych grot, jakich jeszcze dziś znajduje się w Palestynie. Wzgórza Betlejem są nimi wprost podziurawione. Służyły one za stajnie dla bydła. Św. Justyn męczennik, który pisał w drugim wieku i doskonale znał teren, stwierdza to formalnie (H. Daniel–Rops). W grocie dla zwierząt Maryia mogła znaleźć ciszę i spokój.

Sam ewangeliczny opis narodzenia Jezusa jest bardzo zwięzły i prosty. Łukasz wspomina jedynie o zwyczajnym geście owinięcia Dziecięcia w pieluszki i złożenia Go w żłobie. Wszystko zaś działo się w grocie dla bydła, ponieważ zabrakło dla Syna Bożego miejsca w gospodzie.

W obecnej kontemplacji dostrzeżmy niezwykłość miejsca Narodzenia Jezusa: stajnię. Po wielu wiekach — kierowany wielką miłością do Jezusa ubogiego — św. Franciszek z Asyżu na nowo odkrył stajnię, miejsce Narodzenia Chrystusa. Swoim odkryciem podzielił się ze światem stwarzając teatr Narodzenia Jezusa — żywą szopkę. Tradycja szopki zachowała się w całym świecie chrześcijańskim aż do naszych czasów. W obecnej kontemplacji chciejmy jeszcze raz jakby na nowo zdziwić się miejscem urodzin Jezusa. Pan przyszedł na świat nie wśród złota i srebra, lecz wśród błota — powie św. Hieronim.

Syn Boży rodzi się, jak ostatni ubogi — w grocie dla bydła. Będzie też umierał jak ostatni ubogi — na drzewie hańby pośród złoczyńców i jako złoczyńca.

Prośmy, abyśmy w tych dwu tajemnicach ewangelicznych, w narodzeniu w stajni oraz w śmierci na krzyżu przeczuli sens i znaczenie całego życia Jezusa. Jezus przychodzi jako ubogi, aby nas swoim ubóstwem ubogacić. Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić (2 Kor 8, 9).

A oto jak św. Ignacy zachęca nas do kontemplacji Narodzenia Jezusa: Widzieć osoby, a mianowicie Panią naszą, i św. Józefa i Dzieciątko Jezus po Jego Narodzeniu. Ja zaś sam stanę się służką ubożuchnym, niegodnym, patrząc na nich, kontemplując ich i służąc im w ich potrzebach tak, jakbym tam znalazł się obecny, z całym, jakie tylko jest możliwe uszanowaniem i ze czcią. A potem wejść w siebie samego, aby jakiś pożytek duchowy wyciągnąć (ĆD, 114).

Przyjmując tę zachętę Ignacego wpatrujmy się w Dzieciątko Jezus, Jego Matkę, Józefa, męża Maryi, wzbudzając wiarę w Bóstwo Nowonarodzonego. Ten, którego złożono w żłobie w stajni, jest Stwórcą nieba i ziemi, do Niego należy wszelkie panowanie, moc i chwała.

Dziękujmy także Jezusowi za Jego niezwykłe Narodzenie, poprzez które już od pierwszego dnia swojego życia na ziemi przyjmuje na siebie całe nasze ubóstwo, nędzę i wszystko to, czym czujemy się przygnieceni i upokorzeni.

Prośmy, abyśmy odkryli najgłębszy sens Narodzenia Jezusa dla naszego osobistego życia. Niech nam w tym pomoże piękny tekst o Narodzeniu Jezusa anonimowego Autora z IX wieku. I słusznie, że Jezus rodzi się w drodze, bo przyszedł, aby nam pokazać drogę. Ten, który przyszedł, aby nam pokazać przestronność Królestwa, chciał narodzić się w ciasnym żłóbku. Ten, który przyszedł, aby dać nam szatę nieśmiertelności, chciał, by Go owinięto nie jedwabnymi pieluszkami, (…) ale najbiedniejszymi. Ten, który przyszedł, aby nasze ręce i nogi rozwiązać do czynienia dobrych uczynków, pozwolił, aby Go złożono w ciasnej kołysce. Co na to mamy powiedzieć, bracia? Należy zawołać z Psalmistą: Cóż oddam Panu za wszystko, co mi dał?

4. Pokłon pasterzy

Ewangelicznym wzorem kontemplacji Nowonarodzonego Jezusa są pasterze. Kim oni byli? W czasach Chrystusa w Palestynie pasterze należeli do najniższej klasy społecznej będącej w ogólnej pogardzie. Mieli na ogół złą opinię. Uważani byli za ludzi nieuczciwych i złodziei.

To właśnie dla pogardzanych judejskich pasterzy rozjaśniła się noc betlejemska. Oni jako pierwsi zostają zaproszeni do spotkania z Mesjaszem. Pasterze jako pierwsi oddają chwałę Bogu–Człowiekowi. Ubóstwo, prostota judejskich pasterzy sprawia, iż spontanicznie, bez oporów i wątpliwości zginają kolana przed Panem nieba i ziemi leżącym w żłobie w stajni.

Wprowadzając pasterzy na scenę Narodzenia Jezusa, Łukasz otwiera całą serię spotkań Chrystusa z ubogimi, z chorymi, z ludźmi zniewolonymi mocą złego ducha, z grzesznikami, z celnikami. Uznając nasze ubóstwo, słabość, nasz grzech, nasze zniewolenia, stańmy z pokorą w szeregu ubogich i pogardzanych pasterzy. Razem z nimi oddajmy Jezusowi pokłon. Niech nam towarzyszy świadomość, że przyszedł nie do zdrowych i szczęśliwych, ale do tych, którzy się źle mają (por. Łk 5, 31).

W obecnej kontemplacji powróćmy na chwilę do najtrudniejszych momentów naszego życia, kiedy nasze życie w jakiś sposób było zagrożone, kiedy czuliśmy się źle. Przywołajmy je tylko po to, aby głębiej doświadczyć, że Jezus przyszedł właśnie do nas. Trudne, bolesne i upokarzające doświadczenia ludzkiego życia są szczególnym miejscem Narodzenia Jezusa. One przekonują nas najpełniej o potrzebie otwarcia się na Tajemnicę Wcielenia.

Prośmy, aby nasze przebywanie z ubogimi pasterzami pomagało nam poznawać i coraz bardziej kochać ubogiego Jezusa, aby móc w ten sposób zrozumieć Jego zaproszenie do naśladowania Go w znoszeniu wszelkich krzywd i wszelkiej zniewagi i we wszelkim ubóstwie, tak zewnętrznym jak i duchowym (ĆD, 98).

Na zakończenie tej kontemplacji uwielbiajmy Tajemnicę Wcielenia wraz ze św. Grzegorzem z Nazjanzu, Ojcem Kościoła. Chrystus się rodzi, wielbijmy Go. Chrystus z nieba przychodzi, wyjdźmy Mu na spotkanie. Chrystus na ziemi, wznieśmy się na wyżyny niebios! Śpiewajcie Panu wszystkie krainy! Niech cieszy się niebo i ziemia raduje, gdyż Pan niebios staje się mieszkańcem ziemi. Chrystus przybrał ciało, z drżeniem i radością wykrzykujcie: z drżeniem z powodu grzechu, z radością z powodu nadziei. Kto nie składa hołdu Temu, który jest od początku? Kto nie wielbi Tego, który jest na końcu? Gotujcie drogę Pańską, ja zaś głoszę znaczenie tego dnia: Bezcielesny przyjmuje ciało. Słowo przyjmuje materię. Niewidzialny daje się widzieć. Nietykalny daje się dotknąć. Bezczasowy poczyna się w czasie. Syn Boga staje się człowiekiem.