Nieposłuszeństwo Bogu
Ewa jest matką wszystkich żyjących. Jednak również ona ma udział w historii grzechu, który jak rzeka płynie przez historię świata i życie każdego z nas.
Bóg, stwarzając człowieka, postawił mu pewne warunki i granice poznawcze: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz (Rdz 2, 16-17). Przekroczenie tych granic jest wejściem w prerogatywy Boga. Człowiek przywłaszcza sobie wówczas Jego mądrość i wiedzę, uzurpuje prawo decydowania o moralności, uważa siebie za centrum świata.
Pragnienie „bycia jak Bóg” wykorzystuje szatan, który chce skłócić człowieka z Bogiem. W Raju jest on wyobrażony w postaci węża. W pierwotnej interpretacji wąż jest symbolem mądrości i poznania, jak również uzdrawiania (por. Lb 21, 4-9). Od czasów antycznej Grecji patronuje lekarzom. Na starożytnym Wschodzie był symbolem wiecznej młodości, płodności, nieśmiertelności. Jednak w wielu kulturach jest symbolem zła, gdyż wydaje się łączyć zwierzęcą chciwość z szatańską przebiegłością.
Szatan, rozpoczynając dialog z człowiekiem, wykorzystuje swoją inteligencję, aby wzbudzić w nim wątpliwości i podważyć zaufanie do Boga. Pierwsze pytanie, które stawia Ewie, wydaje się niewinne, jakby chodziło o informację: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? (Rdz 3, 1). Zły duch chce wciągnąć Ewę w dialog i zasiać wątpliwość. Pierwsza, nierozwiązana wątpliwość może rodzić dalsze, podważając stopniowo zaufanie do Boga. Ponadto pytanie jest złośliwą insynuacją. Kłamstwem jest, że Bóg zakazał spożywać owoców ze wszystkich drzew ogrodu. Metoda pokusy rajskiej bywa stosowana w polityce. Bombarduje się słuchaczy absurdami. Ich moc i natarczywość sprawia, że odbiorcy zaczynają sądzić, iż musi w nich istnieć ziarno prawdy. Tego typu insynuacje dążą do wywołania atmosfery zwątpienia i strachu, budzą podejrzenia i ogłupiają. Szczególnie gdy wprowadzające w błąd stwierdzenia padają od osoby inteligentnej.
Szatan oskarża Boga, natomiast Ewa podejmuje rolę Jego obrońcy. Jest to zasadniczy błąd, który będzie miał dalekosiężne skutki: wejście w dialog z pokusą, wejście w dialog ze złem. Bóg nie potrzebuje żadnego obrońcy. Prawda obroni się sama.
Ewa, podejmując dialog z szatanem, zostaje wpisana w jego taktykę, w kłamstwo. Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. Słowa: a nawet go dotykać są już dodane przez Ewę (zob. Rdz 2, 16-17), która przekręca słowo Boga, fałszywie interpretuje Boże przykazanie.
W opisie grzechu Ewy możemy dostrzec napięcie, które istnieje w każdej pokusie. Z jednej strony „zakazana rzeczywistość” jest w centrum ludzkich myśli, pragnień, dążeń. Ona angażuje i pochłania człowieka w sposób maksymalny. A z drugiej strony człowiek ma świadomość, że „nie może jej dotknąć”. Żyje więc w rozdarciu pomiędzy pożądaniem a zakazem.
W dialogu z Ewą zły duch występuje w dalszych słowach jako obrońca człowieka. Zarzuca Bogu kłamstwo. Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło (Rdz 3, 4-5). Szatan zniekształca obraz Boga, kwestionuje Jego miłość, przedstawia Go jako konkurenta człowieka. Oto Bóg, zazdrosny o swoją pozycję, nie chce szczęścia człowieka. Dlatego strzeże przed nim tajemnicy dobra i zła. Bóg ogranicza człowieka, jego wolność, więc człowiek musi walczyć o swoje prawa. Szatan usiłuje podważyć zaufanie człowieka. Chce go przekonać, że już w tym życiu może posiąść dla siebie Bożą prawdę i mądrość, potęgę i nieśmiertelność.
Rozmawiając z szatanem, Ewa dostrzega „sens i piękno” grzechu: Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy (Rdz 3, 6). Na pierwszy rzut oka grzech wydaje się dobry, piękny i służy zdobyciu mądrości. Jednak ta iluzja, miraż trwają stosunkowo krótko. Kończą się z chwilą skosztowania owocu, czyli popełnienia grzechu: otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy (Rdz 3, 7). W następstwie grzechu otwierają się człowiekowi oczy. W miejsce oczarowania, zaślepienia pojawia się rozczarowanie, które zdejmuje czar dobra, piękna, mądrości. Pozostaje naga prawda.
W języku biblijnym „nagość” oznacza utratę godności osobowej i społecznej, utratę własnej tożsamości. Przed grzechem kobieta i mężczyzna byli nadzy, ale nie odczuwali wstydu. Stali przed sobą i przed Bogiem w prostocie i czystości. Po grzechu człowiek odczuwa wstyd, poznaje swoje poniżenie, utratę godności. Ma świadomość, że grzech odarł go z istoty człowieczeństwa: zerwał głęboką, intymną więź miłości z Bogiem. Skłócenie wdarło się we wszystkie możliwe relacje. Można to porównać obrazowo do przecięcia pępowiny u noworodka. Przed grzechem człowiek był powiązany z Bogiem „pępowiną”, przez którą czerpał pokarm od Ojca. Po grzechu pępowina zostaje przerwana. Odtąd człowiek szuka pokarmu na własną rękę.
Przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się (Rdz 3, 10). Adam boi się Stwórcy. Wstydzi się nie tyle swojej fizycznej nagości, co swego serca. Lęka się, że wyjdzie na jaw prawda o jego niewdzięczności wobec Boga. Boi się też niewiadomej reakcji Stwórcy. Pojawia się więc utrata poczucia bezpieczeństwa i strach. Adam przyswoił sobie demoniczny obraz Boga, który podsunął mu szatan, i drży ze strachu przed nim.
Grzech burzy relacje między ludźmi. Adam ukrywa go przed Bogiem, obwinia Ewę za swe zagubienie, słabości: Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem (Rdz 3, 12). Ewa z kolei obarcza winą szatana: Wąż mnie zwiódł i zjadłam (Rdz 3, 13). Grzech wprowadza dysharmonię i podziały. Sprawia, że w bliźnich szukamy przyczyn zagubienia, niepowodzeń, grzechów. Winni są: mąż, żona, dzieci, przełożeni, struktury, systemy, cywilizacja… W rzeczywistości czynniki zewnętrzne ani inni ludzie nie determinują grzechu. Decyzja i grzech (poważny, „ciężki”) są wolnym, świadomym wyborem człowieka. To z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota (Mk 7, 21-22). Ewa nie zatrzymuje grzechu na sobie, ale przekazuje go dalej – Adamowi. Następuje lawina, która jest jakby mechaniczna. Dokonuje się często wbrew ludzkiej woli. Żaden człowiek nie jest samotną wyspą, jak pisał John Donne. Żyje w społeczeństwie i dzieli się z nim. Człowiek duchowy dzieli się głębią swego ducha, dobrocią, miłością, mądrością. Człowiek cielesny dzieli się swoim grzechem.
Grzech Adama i Ewy zmienił ich sposób istnienia. Jednak nie zmienił zbawczej woli Boga. Stwórca nie odwrócił się od człowieka, od ziemi, nie zmienił swego odwiecznego zamiaru powołania człowieka do szczęścia. Pan Bóg nie daje sobie narzucić szatańskiej logiki złości czy odwetu. Jest miłością, pozostaje niezmiennie życzliwy człowiekowi.
Po grzechu pierwszych rodziców Bóg nadal przechadza się po ogrodzie, jest w nim obecny. Chce nadal rozmawiać z człowiekiem, nie jest bierny, obrażony ani urażony. Sam podejmuje inicjatywę, pytając go: Gdzie jesteś? (Rdz 3, 9). To pytanie konfrontuje Adama z jego emocjami, strachem i wstydem. Bóg chce, aby odkrył przyczynę przykrych uczuć, by zobaczył konsekwencje grzechu.
Pan Bóg jednak nie banalizuje uczynionego zła, lecz wydaje wyrok (por. Rdz 3, 14-19), ale równocześnie daje obietnicę ocalenia. Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich (Rdz 3, 21). Nałożenie odzienia jest przywróceniem wewnętrznej godności, znakiem i źródłem łaski, nowej zażyłości z Bogiem. Chociaż, oczywiście, konsekwencje grzechu pozostają. Człowiek musi pracować w pocie oblicza (Rdz 3, 19) i umrzeć. Ponadto Bóg daje obietnicę pełnego zwycięstwa nad grzechem i złem: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę (Rdz 3, 15). Ta obietnica wypełni się w Jezusie; w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, które jest ostatecznym zwycięstwem nad grzechem, cierpieniem i złem.
Pytania do refleksji i modlitwy:
- Co postawiłam/postawiłem w centrum „mojego ogrodu”, czyli mojego życia?
- Czego boję się „dotknąć”? O czym boję się mówić, a nawet myśleć?
- Jakie wartości i obszary mojego życia budzą we mnie pożądania a równocześnie lęki?
- Jakim „wężom” (pokusom) najczęściej ulegam?
- Jakie odruchowe reakcje rodzą się we mnie pod wpływem grzechu?
- Kogo oskarżam o moje niepowodzenia, grzechy, upadki?
- Czy nie próbuję unikać odpowiedzialności przed Bogiem?
- Czy uświadamiam sobie społeczny wymiar grzechów?
- Kto i jakimi grzechami „podzielił się” ze mną w ciągu mojego życia?
- Jakimi grzechami i z kim „dzieliłam/dzieliłem się” i „dzielę się” nadal?
- Czy dostrzegam grzechy rządzące dziś światem: zachłanność, egoizm, niesprawiedliwość, agresję, przemoc?
- W jaki sposób w moim życiu objawia się Boże wołanie: Gdzie jesteś?
- Czy wytrwale podejmuję trud codziennego życia, czy raczej poszukuję wciąż „utraconego raju”?
Tekst pochodzi z książki: Kobiety – między miłością a zdradą. Medytacje biblijne / Stanisław Biel SJ, Krzysztof Biel SJ