Życie duchowe
Kierownictwo duchowe musi dziś wyglądać inaczej niż w przeszłości. Wynika to chociażby z faktu, że w samym Kościele rozszerzono pojęcie duchowości możliwej do zaakceptowania, choćby w sensie poznawczym. To rozszerzenie widzimy na przykład w prezentowanym jako katolicki Leksykonie mistyki. Pojawia się w nim mistyka protestancka, teorie mistyczne i gnostycko-magiczne (okultystyczne, ezoteryczne). Jedne eliminują ego, inne ekspansywnie je rozwijają. Do tych ostatnich należą tradycje gnostycko-magiczne czy spirytystyczne, które zasługują na specjalne potraktowanie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Rozszerzenie kontekstu akceptowanych teorii i światopoglądów sprzyja otwarciu na doświadczenia nadzwyczajne, które są wręcz popularyzowane przez systemy gnostycko-magiczne o charakterze antropokosmocentrycznym. Sytuacja taka wymaga właściwej perspektywy teologicznej. Prawdziwa mistyka zachowuje bowiem wymiar duchowo-personalny, a nie bezosobowy. Ma także charakter moralny, czego nie ma w tak zwanej lewej ścieżce (ang. left-hand path) podejrzanej gnozy, magii czy satanizmu.
Mistyka „prawej ścieżki” będzie bliska chrześcijaństwu, może być nawet kryptochrześcijańska. Rozmaite ścieżki duchowe otwierają się na siebie. Stało się to możliwe, ponieważ w kulturze zachodniej myśl egzystencjalna i fenomenologiczna poszerzyła wcześniej obszar mistyki, zarówno przez metodę, jak też przez powtórne odnalezienie związków mistyki czy magii z filozofią. Sami mistycy czy badacze mistyki, jak Edyta Stein, widzą w myśli egzystencjalnej Martina Heideggera obszar mistyczny. Karl Jaspers mówił o „sytuacjach granicznych”, co dobrze koresponduje z mistyką nadzwyczajną. Rosyjski filozof Mikołaj Bierdiajew pisał z kolei o twórczym doświadczeniu mistycznym.
Doświadczenie mistyczne zbliża się więc dzisiaj do dobrze pojętego humanizmu, a nawet ateizmu, który może być oczyszczeniem obrazu Boga. Dlatego duchowość zbliża się także do psychologii oraz psychoterapii i na odwrót. Psychologia poszukuje związków z mistyką w kontekście badań naukowych. Rośnie znaczenie parapsychologii jako nauki. Jest to zapowiedź zarówno twórczych syntez, jak też prawdziwych niebezpieczeństw w postaci pomieszania pojęć czy przekraczania granic kompetencji. Trudno dziś wytyczyć proste i jednoznaczne dyrektywy. Trzeba raczej wskazać na otwarte kierunki poszukiwań.
Kontekst doświadczeń nadzwyczajnych
W mistyce zachodniej wzorem doświadczenia mistycznego, z definicji będącego nadzwyczajnym, jest doświadczenie „pseudodionizyjskie” (od Pseudo-Dionizego Areopagity), a w kulturze laickiej – „dionizyjskie” (od Fryderyka Nietzschego), które wydaje się przeciwieństwem tego pierwszego. Ośrodkiem doświadczenia mistycznego jest ekstatyczny ogląd, którego naturę trudno dziś zdefiniować. Nic dziwnego, że samo pojęcie mistyki kojarzy się z czymś nadzwyczajnym. W sensie ścisłym do mistyki nadzwyczajnej zaliczamy nadzwyczajne przeżycie czy doświadczenie (na przykład nadzwyczajne uzdrowienia), co jednak niewiele mówi o samej naturze zjawiska. Dziś można jednak spotkać nadzwyczajne przeżycia i doświadczenia o wiele częściej niż kiedyś, ze względu na popularyzacje literatury dotyczącej mistyki, okultyzmu, parapsychologii czy nadzwyczajnych uzdrowień.
Dlatego sytuacje i przeżycia nadzwyczajne wyrastają zawsze z jakiegoś kontekstu ideologicznego i są wyrażane określonym językiem. Wynika z tego niebezpieczeństwo pomieszania pojęć, gdzie doświadczenie medytacji – mimo tej samej nazwy – może oznaczać rzeczywistości różne, a nawet przeciwstawne. Może ono na przykład odnosić się do wizualizacji czy nadmiernego otwarcia na świat wyobraźni.
Jednak nawet poza ideologią próbuje się odróżnić fenomenologicznie stany mistyczne od stanów parapsychologicznych, mediumicznych czy okultystycznych. Wskazuje na to sama fenomenologia zjawiska. Należy odróżnić ekstazę od eksterioryzacji lub transu, co w naszych czasach jest szczególnie ważne. Trzeba też szukać modelu, który ustali relację pomiędzy mistyką a parapsychologią. Obu tych dziedzin nie należy bowiem utożsamiać, o czym przekonani są wszyscy znawcy mistyki. Znany jest model „spektrum świadomości” Kena Wilbera, przez który próbuje on odróżnić doświadczenia transpersonalne od doświadczeń prepersonalnych (choć dokonuje tego w kontekście matryc naturalizmu buddyjsko-teozoficznego).
Chociaż doświadczenie ma własną fenomenologię, we współczesnej sytuacji kulturowej należy rozeznawać się w teoriach i ideologiach. Religia obleka się w argumenty naukowe, a często pseudonaukowe. Istnieje związek między teorią a praktyką, nawet jeśli jest on ukryty lub na pierwszy rzut oka niedostrzegalny. Mimo różnicy między ortodoksją a ortopraktyką należy pytać o teoretyczną naturę, jak i praktyczny przebieg doświadczenia, szukać kontekstu ideologicznego i badać owoce.
Mistyka posłuszeństwa
Powyższe uwagi wprowadzające są o tyle ważne, że doświadczenie mistyczne – i zwyczajne, i nadzwyczajne – w mistyce chrześcijańskiej, czyli katolickiej i prawosławnej, ściśle związane jest z wymiarem doktrynalnym czy dogmatycznym, nawet jeśli natura tego związku jest ciągle przedmiotem dyskusji. Mistyka z samej istoty wymyka się konceptualizacji, czyli wąsko pojętemu dogmatyzmowi czy zamkniętym ujęciom systemowym, które oznaczają swoistą „dogmatyzację immanencji”. Nie oznacza to jednak dogmatów, które mają chronić tajemnicę i z istoty mają charakter apofatyczny, broniąc wiary przed uzurpacją rozumu. Ważny jest tu stosunek do dogmatów, co podkreśla szczególnie wschodnia tradycja chrześcijańska w prawosławiu. Istotna jest też właściwa teologia cudu, szczególnie przy ocenie nadzwyczajnej mistyki, a zwłaszcza tak zwanych objawień prywatnych, czyli treści poznawczych wypełniających ramy doświadczenia.
W doświadczeniach nadzwyczajnych szczególnie polaryzuje się i napina stosunek do władzy Kościoła, który tak mocno nurtował Tomasza Mertona w jego poszukiwaniach nowej definicji mistyki. Szczególnie w nadzwyczajnych doświadczeniach charyzmatycznych (występujących w grupach Odnowy w Duchu Świętym) ważna jest właściwa teologicznie relacja charyzmatu do władzy, która również jest rodzajem charyzmatu i ma związek z Tajemnicą Kościoła. Tu ujawnia się problem „mistyki posłuszeństwa”. Problem władzy jest jednocześnie wąsko psychologiczny, ale także archetypowo-duchowy. Fałszywą interioryzację władzy obnażyła psychopatologia czy problem sekt, ale również prace wielkich pisarzy i filozofów, takich jak Franz Kafka, Theodor Adorno czy Martin Heidegger.
Rozeznanie duchowe w długiej tradycji określa się w kontekście Objawienia i dogmatów wiary. Nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie – mówi św. Jan (1 J 4, 1). Jest to bardzo ważne, sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości (2 Kor 11, 14). Dopuszczenie możliwości zwodzenia duchowego, jako części tradycji walki duchowej, jest ważne w przypadku nadzwyczajnych zjawisk, bo – jak zauważył Tomasz Merton – diabeł „specjalizuje się w fałszywej mistyce”. Każdy charyzmat może być imitowany, każda wizja mistyczna podrobiona, co podkreślali dobitnie zarówno św. Jan od Krzyża, jak i Teresa z Ávila.
Z kolei Janowa „teologia Antychrysta” sugeruje możliwość zbiorowego zwodzenia czy masowych iluzji w kontekście właśnie nadzwyczajnych znaków. Jest to ciągle ważna teologia dla prawosławnych i protestantów, ale także wielu katolików wraca do tej głębokiej teologii rozwijanej przez Ojców Kościoła pierwszych wieków.
Kierownik duchowy w swej posłudze może wypełniać różne role pomocnicze – psychologa, mistagoga czy pedagoga. Jednak najważniejszy jest aspekt mistyczno-duchowy, oparty na zdrowej teologii. Już św. Teresa z Ávila, patronka mistyki ekstatycznej, podkreślała, że kierownik duchowy powinien być dobrym teologiem. Problem wrażliwości na dogmaty wiary należy odróżnić od języka scholastyki, mimo iż teologia dogmatyczna posługiwała się nim. Dziś bardziej rozumiemy to, że język mistyki jest raczej językiem obrazów niż pojęć.
Język scholastyczny, mimo swej cennej precyzji, przeminął, ale dogmat się nie zmienia. W badaniach porównawczych wątpi się, czy mistyka chrześcijańska jest naprawdę oryginalna, a już na pewno wątpi się, czy ma charakter wyjątkowy. W tym kontekście Merton rozwija temat kontemplacji jako doświadczenia tyleż nadzwyczajnego, co uniwersalnego. Ważne jest jednak podkreślanie różnicy pomiędzy Bogiem a człowiekiem, czyli faktu, który neguje neopogaństwo, neognoza i New Age, głosząc antropologię gnozy. Przeciwko niej występuje bowiem ostatecznie dogmat chalcedoński i inne ważne chrystologiczne dogmaty, dziś podważane nawet w pop-kulturze – by wspomnieć chociażby Kod Leonarda da Vinci.
Strony: 1 2