Na dar ludzkiej miłości, otrzymany od Maryi i Józefa, Jezus odpowiada otwarciem dla świata źródła niewyczerpanej Miłości Bożej. Rodzina z Nazaretu staje się, najdoskonalszą na ziemi, żywą ikoną Przenajświętszej Trójcy.

 
Święty Łukasz, który prowadzi rodowód Jezusa aż do Adama, pokazuje, że jak Adam był przyczyną zatracenia wszystkich ludzi, tak Jezus, jest Zbawcą całej ludzkości.
 
W charakterystycznej dla św. Pawła typologii Adam – Chrystus, z Adamem, praojcem według ciała, wszyscy są powiązani przez solidarność upadłej natury. Natomiast Chrystus, Głowa odkupionej ludzkości, Dawca Bożego życia, jest drugim Adamem, obdarzającym solidarnością łaski.
 
Jako syn, który wyłącznie od matki otrzymuje ciało i krew, Jezus jest bardzo podobny do Maryi. Okrzyk kobiety z tłumu: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś (Łk 11, 27), jest wyrazem podziwu dla mądrości Jezusa, a może jeszcze bardziej – dla Jego osobistego piękna. To okrzyk z nutą zazdrości pod adresem Maryi: Chciałabym mieć takiego syna, jak Ty.
 
Może właśnie dlatego, odpowiedź Jezusa kieruje uwagę na piękno wewnętrzne i na szansę podobieństwa do Maryi i do Niego: Tak, błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i [go] przestrzegają (Łk, 11, 28).
 

Józef – ojcem Jezusa?

 
Prawo żydowskie nie rozróżniało między ojcostwem w sensie ścisłym (ojcostwem krwi) a ojcostwem legalnym (ojcostwem wobec prawa). Według naszych, dzisiejszych określeń, Jezus jest przybranym synem Józefa, jeszcze dokładniej: synem adoptowanym.
 
Poczęcie Jezusa przez Maryję początkowo grozi rozpadem małżeństwa Maryi i Józefa.Kiedy jednak Józef, z całkowitym zawierzeniem Bogu, przyjmuje Maryję do swego domu, Jezus staje się fundamentem jedności Rodziny z Nazaretu. Syn Boży, Słowo, którego moc powoływała świat do istnienia, staje się Niemowlęciem złożonym w ręce Maryi i Józefa.Syn równy Ojcu w Boskiej naturze (współistotny Ojcu), staje się przybranym synem Józefa.Przyjęty przez prostą, ludzką rodzinę, daje całej ludzkości, przez dar łaski, przybrane synostwo Boże, abyśmy w Nim stali się dziedzicami Boga.

 

Na dar ludzkiej miłości, otrzymany od Maryi i Józefa, Jezus odpowiada otwarciem dla świata źródła niewyczerpanej Miłości Bożej. Rodzina z Nazaretu staje się, najdoskonalszą na ziemi, żywą ikoną Przenajświętszej Trójcy.
 

Błogosławieństwo posiadania dzieci

 
W Starym Testamencie nie ma żadnego śladu „lęku przed dzieckiem”. Toteż gdy dziecko przychodziło na świat, w każdej rodzinie żydowskiej panowała wielka radość. Posiadanie dzieci zapewniało honor i cześć rodzicom, stanowiło o sile i poszanowaniu danej rodziny przez innych ludzi, było traktowane jako znak błogosławieństwa Bożego.
 
Urodzenie dziecka napełniało jego matkę najwyższym szczęściem, a liczne potomstwo – obok długiego życia w zdrowiu i dobrobycie – stanowiło nieodłączny element życzeń i pragnień każdego Izraelity.Biblia jednak przestrzega, że lepiej umrzeć bezdzietnym niż mieć dzieci bezbożne (Syr 16,
1-3). Trzeba zatem mieć tyle dzieci, by rodzice mogli im zapewnić dobre wychowanie.
 
Starotestamentalne prawo zwyczajowe dotyczące dzieci dopełnia refleksja teologiczna. Dziecko jest dla rodziców wartością nadzwyczajną nie tylko z racji historycznych, narodowych czy ekonomicznych, ale przede wszystkim z racji religijnych. Dziecko jest darem Bożym (por. Ps 127); błogosławieństwem dla męża, który boi się Pana (Ps 128); jest pełnoprawnym partnerem w dialogu z Bogiem (zob. 1 Sm 1 – 3); i przedmiotem szczególnej troski ze strony Boga, nawet jeśli jest ono dzieckiem, nie posiadającym pełnych praw (por. dzieje Hagar i Izmaela). Specjalną troską Bóg otacza sieroty, jest dla nich Ojcem oraz obrońcą ich słusznych praw (por. Ps 68; Prz 23, 10-11).
 
Narodziny Jezusa, chociaż dokonują się w trudnych warunkach, są dla Maryi i Józefa wielką radością. Jezus, rozwijając się tak, jak każde ludzkie dziecko, stopniowo z upływem lat odkrywa swoją tożsamość i świadomość Wcielonego Słowa.
 
Przez częstą modlitwę pogłębia i umacnia więź z Ojcem, doświadcza Jego bliskości. Doświadcza, że jest Synem Umiłowanym, w którym Ojciec ma upodobanie. Nie zaprzestaje równocześnie, z prawdziwie synowskim oddaniem, miłością i szacunkiem odpowiadać Maryi i Józefowi na ich miłość.
 
Jak pokazuje znalezienie dwunastoletniego Jezusa w świątyni, nawet najlepsze dziecko (i bez działania w złej woli), nie zaoszczędzi rodzicom trudnych chwil życia, bólu serca i niezrozumiałych słów. Miłość jednak zawsze szuka, odkrywa nowe wymiary ludzkich zachowań, dąży do zrozumienia i przyjęcia kochanej osoby w pogłębionej więzi. Ostatecznie – jeszcze mocniej scala rodzinę.