Post bywa dzisiaj (z różnych racji) coraz rzadziej praktykowany. Jednym z częstszych grzechów powtarzanych w czasie sakramentu pojednania jest niezachowanie piątkowego postu. Z drugiej strony można mówić o pewnym ożywieniu praktyki postnej. Przyczyniły się do tego (niezaaprobowane jeszcze przez Kościół) przesłania Maryjne z Medjugorje. Niemal w każdym orędziu Maryja wzywa świat do modlitwy, postu i pokuty. Oto kilka przykładów: Pragnę wam powiedzieć, drogie dzieci, byście odnowili polecenia, które wam daję. Szczególnie zachowajcie post, gdyż poprzez post najwięcej osiągniecie i sprawicie mi radość, bowiem wówczas spełni się cały plan, który Bóg postanowił zrealizować tu w Medjugorju (26 IX 1985). I dzisiaj wzywam was do modlitwy i postu. Wiecie, drogie dzieci, że z waszą pomocą mogę uczynić wszystko i zmusić szatana, by nie kusił do zła i by oddalił się od tego miejsca. Szatan czyha, drogie dzieci, na każdego człowieka. Szczególnie pragnie w każdą codzienną sprawę wnieść niepokój u każdego z was. Dlatego też, drogie dzieci, wzywam was, by wasz dzień był jedynie modlitwą i oddaniem się całkowitym Bogu (4 IX 1986). Dzisiaj wzywam was, abyście modlili się o pokój. W tym czasie pokój jest w szczególny sposób zagrożony i ja żądam od was, abyście odnowili post i modlitwę w waszych rodzinach (25 VII 1991). Dzisiaj znów wzywam was do modlitwy. Tylko modlitwą i postem można wstrzymać wojnę (25 kwietnia 1992).

Post przynosi dobroczynne skutki z wielu racji. Pozwala świadomie i głęboko żyć. W codziennym zabieganiu, troskach i pracy, konsumpcji i przesytu żyjemy często nieświadomie, w duchowym letargu. Musimy żyć, jeść, spać, pracować… Wszystko czynimy mechanicznie. Brakuje refleksji, zatrzymania się i świadomego przeżywania. Okres postu pozwala na nowo cieszyć się tym, co najprostsze. Nic tak nie smakuje jak zwykła kromka chleba z masłem po dłuższym wstrzymaniu się od jedzenia. W czasie rekolekcji ignacjańskich proponowane są pewne elementy ascezy i postu. Post bywa zalecany w czasie rozważań o grzechu i męce Jezusa. Dzięki niemu uczestnicy rekolekcji przeżywają bolesne tajemnice głębiej i bardziej świadomie. W czasie rekolekcji praktykowany jest również post dla ust, czyli całkowite milczenie. Gdy codziennie rozmawiam z rekolektantami, podkreślają wagę wspólnoty milczenia. Czują jedność, bliskość Boga i innych, wzajemną modlitwę za siebie, cieszą się drobnymi gestami miłości, jak np. uśmiech, albo posługa przy stole, jest im dobrze razem w milczeniu. Ponadto odkrywają wiele nowych zachowań i gestów u siebie, których nie zauważają w codzienności. Przy stole delektują się pokarmami i odkrywają na nowo ich smak. Oczywiście, przeżywają również trudności, ale to jest inny temat.

Post pozwala rozwijać wiele cnót. Najpierw cnotę umiaru. Wskazywał na nią już Arystoteles w swojej Etyce nikomachejskiej: Jadło i napój, jeśli są zbyt obfite lub niewystarczające, niszczą zdrowie, w miarę natomiast używane, stają się źródłem zdrowia, wzmacniają je i utrzymują. […] Od niedostatku i nadmiaru zanika umiarkowanie i męstwo, utrzymują się natomiast dzięki umiarowi. Jezus w Kazaniu na górze przestrzegał przed zbędnymi troskami i nadmiernym przywiązaniem do konsumpcji: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. (Mt 6, 25). W słowach Jezusa nie chodzi zapewne o absolutną bierność, brak działania czy troski. Jedzenie i ubranie są synonimem fundamentalnych potrzeb. Nie należy ich traktować jako nieważnych. Z drugiej jednak strony nie można ich przeceniać, jakby stanowiły cały sens i szczęście życia człowieka. Troska o potrzeby własne czy bliźnich jest wyrazem miłości. Jednak przesadna troska stoi w sprzeczności z wiarą. Umiar, do którego prowadzi post, jest złotym środkiem. Umiar w jedzeniu i piciu ma dla każdego inny wymiar. Warto jednak, by również on był przedmiotem refleksji i rachunku sumienia. W niektórych kręgach terapeutycznych pacjenci cierpiący na bulimię i anoreksję są proszeni, aby notować co i kiedy jedzą. Fakt opisywania swej relacji do pokarmu może też stać się bardziej ogólnym bodźcem do refleksji nad przeżywaniem dnia, nie tylko ze względu na pokarmy, ale także refleksji nad podjętymi inicjatywami, doświadczanymi uczuciami i ogólniejszym kształtem swego życia. Jest to zatem wezwanie do zstąpienia głębiej, gdzie toczy się prawdziwa walka z łakomstwem. Usystematyzowanie swojego dnia także pod względem odżywiania staje się w ten sposób skutecznym symbolem ćwiczenia swej wolności (G. Cucci).

Post rodzi wdzięczność. W codzienności zamazuje się optyka daru. Pojawia się postawa pretensjonalności i należności. Brakuje wdzięczności wobec bliźnich, ale również wobec dawcy wszelkiego dobra – Stwórcy. Doświadczenie rezygnacji, czy braków związanych z postem pozwala na nowo cieszyć się wszystkim, nawet drobiazgami, i dostrzegać w nich miłość dawcy, ostatecznie samego Boga. Żyć świadomie, oznacza uświadomić sobie swoją niewystarczalność; znaczy także zdumiewać się tym, że ciągle coś otrzymuję i nie uważać tego otrzymywania za coś oczywistego. Odczuwam wdzięczność za codzienny chleb, wodę, która jest eliksirem życia, za świeże powietrze – za wszystko, co mi umożliwia życie. Kiedy siadamy do stołu, jest on nakryty i zastawiony, może trzymamy filiżankę i ktoś ją napełnia. Świadome postrzeganie tego codziennego doświadczenia pozwala nam żyć głębiej i z wdzięcznością (B. Scherer).

Post pełni rolę wspólnototwórczą. W nie tak dawnych jeszcze czasach posiłek był ważnym środkiem jednoczącym rodzinę. Spożywano go w radości, atmosferze życzliwości, akceptacji, miłości bliskich. We współczesnej kulturze jest to zjawisko coraz rzadsze. Dom niejednokrotnie staje się hotelem, relacje w rodzinie stają się formalne, często wręcz utylitarne, wspólne posiłki zastępują „fast foody” spożywane przed telewizorem, albo komputerem. Gubi się estetyczna i duchowa „oprawa” posiłków. Post pozwala na nowo dostrzec wagę i piękno wspólnego posiłku.  Zewnętrzna harmonia, do której prowadzi, wpływa także na duszę. Posiłki nie są wówczas  szybkim zaliczeniem albo niezdrową konsumpcją, ale stają się miejscem komunikacji, wspólnoty. Martin Heidegger zauważył, że technika pokonała wszelkie odległości, ale nie wytworzyła żadnej bliskości. Paradoksalnie, taką bliskość może stworzyć to, co najprostsze: wspólny posiłek, wspólnota stołu (łac. „cum panis”).  Stół i pokarm mogą odgrywać funkcję komunikacyjną, sprzyjając relacjom z innymi i ze światem, co pozwala uniknąć zamykania się w sobie, powoduje wzrost otwarcia i gotowości do współuczestnictwa (G. Cucci). Wspólnototwórczą rolę postu warto wykorzystać w  sytuacji napięć, rozłamów, konfliktów. Poszcząca wspólnota (małżeńska, rodzinna, zakonna, przyjacielska) wyznaje wówczas własną niemoc i prosi Boga, by zechciał usunąć powstałe napięcia i podziały swoim Duchem miłości. Post praktykowany w takim duchu jednoczy i zbliża do Boga i siebie wzajemnie.

Post prowadzi do większej otwartości, dzielenia. Stare porzekadło głosi, że syty nie zrozumie głodnego. Podjęcie od czasu do czasu postu pozwala zrozumieć, czym jest głód i ubóstwo a czym przesyt. Stopniowa redukcja pozwala doświadczyć, czego tak naprawdę potrzebujemy, co jest dla nas dobre, jaka ilość wystarcza nam, żebyśmy byli syci i szczęśliwi (B. Scherer). Dzięki niej możemy prowadzić prosty, zdrowy tryb życia. Harmonia i pokój wewnętrzny sprawiają, że mamy więcej czasu, który możemy wykorzystać służąc innym. Zaoszczędzone pieniądze mogą okazać się wielkim wsparciem dla głodujących. W niektórych krajach afrykańskich dzienna dniówka nie przekracza jednego dolara, a całodzienne wyżywienie stanowi garść ryżu. Post rodzi poczucie solidarności z najuboższymi i potrzebę wspomagania.

Post zmienia wewnętrznie i uzdrawia duchowo. Prowadzi do harmonii i jedności z Bogiem, innymi ludźmi, samym sobą i naturą. Post wpisuje się w całościowy proces uzdrowienia i jedności ze wszystkim, co mnie otacza (B. Scherer).

TEKST POCHODZI Z KSIĄŻKI:

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Proponowana w książce refleksja ma pomóc na drodze do Boga. Grzechy zostają przeciwstawione zaletom, albo raczej kierunkom, w które powinna zmierzać osobista praca duchowa. Autor sięgnął do tekstów Pisma Świętego, klasycznych i współczesnych psychologów oraz osobistych doświadczeń. Powstała książka będzie nieocenioną pomocą dla osób poszukujących wewnętrznego spokoju, równowagi duchowej oraz miłości jako sensu ludzkiego życia.