3. Nasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu
Jan nie widział oczami ciała Zmartwychwstałego Jezusa, a jednak — jako pierwszy z uczniów — uwierzył. I właśnie do niego w pierwszym rzędzie można odnieść błogosławieństwo, które Jezus wypowie później wobec niewiernego Tomasza: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20, 29). Jezus będzie pomagał uczniom uwierzyć w swoje Zmartwychwstanie ukazując się im aż do czasu Wniebowstąpienia. Dał On Apostołom po swojej męce — jak pisze Łukasz — wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o Królestwie Bożym (Dz 1, 3).
Po odejściu Jezusa z tej ziemi źródłem wiary w Jego Zmartwychwstanie będzie jedynie świadectwo Jego pierwszych uczniów, którzy Go widzieli na własne oczy. Jan Apostoł, który uwierzył w Zmartwychwstanie Jezusa zanim Go jeszcze zobaczył, staje się szczególnym wzorem wiary dla nas, którzy również nie widzieliśmy Zmartwychwstałego, a wierzymy w Niego. Nasza wiara w Jezusa opiera się na zaufaniu i dlatego nasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu (Kol 3, 3). Naszej wiary, naszego życia duchowego, wewnętrznej radości, miłości, nie dostrzeżemy ludzkim okiem. I chociaż możemy sprawdzać ich autentyczność po owocach, to jednak nie możemy ująć rozumem, nie możemy opisać ludzkim językiem. Są one bowiem ukryte w Chrystusie.
Ponieważ nasze życie duchowe ukryte jest w Chrystusie, możemy być kuszeni, by pomniejszać rolę i znaczenie życia w Jezusie. Możemy być nawet kuszeni, aby twierdzić, że życie to nie istnieje. Ziarno wrzucone w ziemię jest także niewidoczne dla oka. I choć tego nie widzimy na zewnątrz, to jednak ziarno ciężko pracuje w ziemi — obumiera, by wydać owoc.
Nasza wiara w Jezusa ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego jest podobna do ziarna ukrytego w ziemi, które pracuje. Doświadczenie wewnętrzne wskazujące, iż nasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu, może być dla nas wielką pociechą i nadzieją, szczególnie w momentach zniechęcenia duchowego. W chwilach wielkich wątpliwości i ataków niewiary możemy w sposób pewny odwoływać się nie do naszych odczuć i do naszej wiedzy o nas, ale właśnie do tego, co jest ukryte w Chrystusie. Tak właśnie przeżywał swoją wiarę św. Piotr po swoim zaparciu się Jezusa. To właśnie dzięki własnemu upadkowi i dzięki śmierci Jezusa Piotr wreszcie zrozumiał, iż nie może odwoływać się do swojej wiedzy o sobie, ponieważ jej do końca nie zna. Samo odczucie wiedzy o sobie okazało się dla Piotra złudne. Piotr odwołuje się zatem do ukrytej wiedzy Jezusa o nim. Na pytanie Mistrza: Szymonie, Synu Jana, czy miłujesz Mnie?, Piotr odpowiada pokornie: Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Moja miłość do Ciebie, moja wiara w Ciebie, moje życie Tobą ukryte jest w Tobie. I właśnie dlatego Ty sam najlepiej wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham (por. J 21, 15nn).
W obecnej kontemplacji dziękujmy Jezusowi za to, iż możemy ukryć naszą wiarę, naszą miłość i całe nasze życie w Nim. Prośmy, abyśmy dzięki temu zaznali głębokiego poczucia bezpieczeństwa i pewności siebie. Właśnie dlatego, iż możemy się ukryć w Chrystusie, nic nie może nas od Niego oddzielić. Stąd też ze św. Pawłem możemy stawiać retoryczne pytanie: Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Pewni, iż nasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu możemy również ze św. Pawłem odpowiedzieć na pytanie: I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Dziękujmy Jezusowi za ukrycie naszego życia w Nim, za to, iż dzięki Niemu możemy czuć się bezpieczni.