3. Nie ma Go tutaj — zmartwychwstał

Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.

W naszej kontemplacji zauważmy dwóch mężczyzn w lśniących szatach rozmawiających z kobietami. Przypominają nam Jezusa przemienionego na górze Tabor, Jego odzienie lśniąco białe, oraz dwóch mężów — Mojżesza i Eliasza — rozmawiających z Nim o Jego odejściu (por. Mk 9, 2nn). Scena Przemienienia Jezusa na górze zapowiada Jego Zmartwychwstanie. Tę łączność Przemienienia ze Zmartwychwstaniem podkreśla również zachowanie się kobiet, które podobnie jak uczniowie na górze Tabor, pochyliły twarze ku ziemi.

Pochylenie twarzy do ziemi jest odruchowym gestem człowieka świadomego swojej małości i bezradności wobec tajemnicy objawiającego się Boga. W taki właśnie sposób spontanicznie reagowali najwięksi mężowie Izraela: Mojżesz, Eliasz, Izajasz. W tej medytacji pochylmy również i my nasze twarze ku ziemi wobec tajemnicy objawiającego się w Zmartwychwstaniu Jezusa Boga. Zmartwychwstanie, jak żadne inne wydarzenie w historii ludzkości, objawia nam potęgę Boga, Jego moc.

Dlaczego szukacie żyjącego pośród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał — usłyszały kobiety od mężów w lśniących szatach. Słowa te są delikatnym wyrzutem z powodu małej wiary kobiet szukających wiecznie Żyjącego pośród umarłych, a jednocześnie ogłaszają Dobrą Nowinę o Jego Zmartwychwstaniu. Na potwierdzenie Dobrej Nowiny, iż Jezus żyje, dwaj mężowie odwołują się do pamięci kobiet: Przypomnijcie sobie, jak wam mówił będąc jeszcze w Galilei: Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy przypomniały sobie Jego słowa.

Zasadniczym źródłem wiary w Zmartwychwstanie Jezusa miał być nie tyle pusty grób lub też obecność dwóch mężów w lśniących szatach, którzy budzili raczej lęk niż wiarę, ile przypomnienie im słów wypowiedzianych przez Jezusa jeszcze przed Jego śmiercią. W Ewangelii Łukasza Jezus aż osiem razy zapowiada swoją mękę, śmierć i Zmartwychwstanie. To właśnie nauka Jezusa z okresu Jego życia ziemskiego ma być decydującym motywem wiarygodności Jego Zmartwychwstania. Objawiając się Apostołom Jezus będzie również przypominał dawaną im wielokrotnie obietnicę powstania z martwych. Wszystkie inne znaki, na które Jezus będzie się powoływał po swoim Zmartwychwstaniu, mają jedynie wspomagać ten pierwszy znak, którym są Jego słowa. Ten, który powstał z martwych, jest Tym samym, który powołał Dwunastu, nauczał, czynił cuda, został umęczony i ukrzyżowany.

W obecnej kontemplacji chciejmy z uwagą towarzyszyć kobietom. Wsłuchajmy się uważnie w ich dialog z dwoma mężami w lśniących szatach. Wczuwajmy się w ich wewnętrzne przeżycia. Zauważmy ich lęk, bezradność, ale także zdziwienie, zaskoczenie i wreszcie radość ze Zmartwychwstania Jezusa. Prośmy je, aby i nam udzieliła się ich radość. Prośmy za ich wstawiennictwem, abyśmy pozwalali Bogu wchodzić w nasze życie z Jego Dobrą Nowiną o Jezusie Zmartwychwstałym. Módlmy się również o duchową pamięć, dzięki której w sytuacji bezradności i zagubienia odnajdziemy słowa Jezusa, którymi pouczał nas przygotowując na mające nadejść próby.

4. Zmartwychwstanie w moim życiu

Zmartwychwstanie Jezusa nie może być dla nas przede wszystkim faktem historycznym. Jest faktem, który trwa nieustannie. Jezus zaprasza nas, aby z Jego Zmartwychwstania uczynić fundament naszego życia, fundament naszej codzienności. Jezus jest Panem przez swoje Zmartwychwstanie. To dzięki Zmartwychwstaniu króluje w historii. To dzięki zmartwychwstaniu Jezus jest także moim Panem, króluje w mojej osobistej historii życia. Siła naszej wiary w Jego Zmartwychwstanie sprawia, iż Jezus posiada dostęp do naszego serca, do naszego życia. To dzięki wierze w Jego Zmartwychwstanie Jezus może przemieniać nasze serca, może nadawać nowy kształt naszemu życiu.

W niniejszej kontemplacji oraz w następnych zadawajmy sobie pytanie: Czy doświadczenie wiary nie kojarzy nam się wyłącznie z cierpieniem, męką, umartwieniem, z krzyżem, z walką z grzechem, z walką ze złem? Chociaż te trudne doświadczenia są integralną częścią życia duchowego, to jednak nie wyczerpują go całkowicie. Czy przeżywanie wiary kojarzy nam się spontanicznie także z doświadczeniem radości, pociechy, przyjaźni, miłości, pokoju, ukojenia, otuchy? Czy Zmartwychwstanie Jezusa przenika naszą codzienność: codzienną modlitwę, codzienne zmagania, ofiary, ludzką miłość, przyjaźń, pracę, odpoczynek? Czy świeżość i piękno świtającego poranka kojarzy nam się ze Zmartwychwstaniem Jezusa? Czy moglibyśmy powiedzieć, że Zmartwychwstanie Jezusa jest centrum naszej wiary? Czy przemienia ono nasze serca — nasze życie, jak przemieniało serca i życie uczniów, kobiet? Czy Jezus Zmartwychwstały wyrywa nas z naszego smutku, beznadziejności, zwątpienia? Czy Jezus Zmartwychwstały kształtuje rzeczywiście naszą — moją historię życia? Niech te liczne pytania powracają nie tylko w tej modlitwie, ale także w następnych kontemplacjach Jezusa Zmartwychwstałego. Prośmy Jezusa o szczerość odpowiedzi, których będziemy sobie udzielać. Prośmy, abyśmy potrafili otwarcie i szczerze rozmawiać o owocach naszej refleksji z Matką Najświętszą, z Jezusem Zmartwychwstałym, z Bogiem Ojcem.

5. Oznajmiły to wszystko Jedenastu

Uwierzywszy w Zmartwychwstanie Jezusa dzięki Jego własnym słowom, kobiety wróciły od grobu i oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym. Każde autentyczne doświadczenie Jezusa Zmartwychwstałego ma charakter misyjny, ma charakter apostolski. Jezus nie objawia się nam tylko dla nas samych. Poprzez nas pragnie objawiać się także innym. Jezus zawsze posyła swego ucznia do innych z jego doświadczeniem wiary i miłości jako świadka Zmartwychwstałego.

Misja dawania świadectwa Jezusowi jest jednak zwykle bardzo trudna. Często natrafia na brak gotowości do jej przyjęcia ze strony człowieka. Tak było w wypadku Apostołów, którym świadectwo kobiet o Jezusie Zmartwychwstałym wydało się czczą gadaniną i nie dali jej wiary. Podobnie jest i dziś. Świadectwo dawane Jezusowi bywa lekceważone, a nawet odrzucane z wrogością. W takiej sytuacji może nam się zdawać, iż nasze świadczenie jest bezużyteczne i bezsensowne. Łatwo wówczas możemy popaść w zwątpienie i zniechęcenie. Ale choć Apostołowie nie uwierzyli natychmiast, jednak byli poruszeni świadectwem kobiet. Poruszenie to będzie początkiem ich wiary w Zmartwychwstanie Jezusa.

Na zakończenie całej kontemplacji prośmy o wielkie pragnienie dzielenia się z innymi naszym wewnętrznym doświadczeniem Jezusa Zmartwychwstałego; prośmy o głęboką świadomość, iż naszemu świadectwu zawsze towarzyszy Jego moc. Módlmy się, abyśmy nie zniechęcali się łatwo lekceważeniem naszego świadectwa przez ludzi, którzy nie są jeszcze gotowi w nie uwierzyć. Odrzucanie przez bliźnich świadectwa o Jezusie nie oznacza bynajmniej braku potrzeby Dobrej Nowiny, ale jedynie ich aktualny brak wewnętrznej dyspozycji do jej przyjęcia.