Wielu ludzi nie wierzy w anioły. Nic dziwnego, w końcu są to istoty niewidzialne. Kościół jednak uczy, że świat aż roi się od ich wielkiej ilości. Kim oni są?

 

Początek jesieni to w kalendarzu liturgicznym czas aniołów. 29 września obchodzimy Święto Archaniołów: Michała, Rafała i Gabriela, a 2 października wspominamy Aniołów Stróżów. Aniołowie są obecni w każdej chwili naszego życia, ale tak naprawdę niewiele o nich wiemy.

Wielu ludzi nie wierzy w anioły. Nic dziwnego, w końcu są to istoty niewidzialne. Kościół jednak uczy, że świat aż roi się od ich wielkiej ilości. Kim oni są? Badacze mówią, że są to duchy stworzone przez Boga, aby służyć człowiekowi. Każdy z nas ma swojego własnego anioła stróża, który pomaga w trudnych sytuacjach, wspiera natchnieniem do dobrego, a przede wszystkim prowadzi nas do Boga.

Najczęściej aniołów stróżów kojarzymy z małymi dziećmi – jak na obrazku, gdzie uskrzydlona postać przeprowadza dwójkę dzieci przez kładkę. Tak naprawdę jednak anioł nigdy nie odstępuje od człowieka. Jest z nami zawsze: od poczęcia aż do śmierci. Również papieże żyli w bliskości ze swoimi stróżami. Pius XI zalecał wzywać pomocy anioła stróża w obliczu trudnej rozmowy – wierzył, że aniołowie rozmówców porozumieją się ze sobą i z rozmowy wyniknie więcej dobra. Jan XXIII raz wyznał, że do zwołania Soboru Watykańskiego II natchnął go jego anioł stróż. Także ten papież polecał bliską zażyłość z aniołami.

Warto być w przyjaźni z aniołami. Dlaczego?

Każdy z nas odczuwa natchnienia do dobrych lub złych uczynków. Pochodzą one od duchów – te złe od demonów, te dobre od aniołów. Jeśli żyjemy w przyjaźni z aniołem, łatwiej przychodzi nam wybierać dobro, a odrzucać pokusy. Już sama bliskość naszego stróża sprawia, że stajemy się doskonalsi. Teologowie mówią, że anioł, jako istota czysta i nieskalana, udziela nam swojego piękna duchowego przez samo bliskie przebywanie. Na co dzień wiele spraw przypisujemy przypadkowi, zbiegowi okoliczności. Jednak dla osoby wierzącej nie ma przypadków. Te „przypadki”, które ułatwiają nam dobre życie i pomagają trwać przy Bogu – to jest właśnie realne działanie aniołów.

Ale po co aniołowie, skoro to sam Bóg jest dawcą wszystkiego? Tę zależność można pokazać w ten sposób: jeżeli Bóg jest źródłem miłości, siły, łaski, to anioł jest „przewodem”, przez który te dary są nam udzielane. To skomplikowane, ale przyjmijmy po prostu na wiarę, że tak jest. Żyjmy w przyjaźni ze swoim aniołem stróżem, a nie będziemy zawiedzeni. Pamiętajmy, że dzięki aniołowi, który kocha i troszczy się o nas, nigdy nie jesteśmy samotni.

Na koniec przytoczę, co sam Bóg mówi o aniołach:

„Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twej drogi i doprowadził do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim. Jeśli będziesz wiernie słuchał jego głosu i wykonywał to wszystko, co ci poleca, będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę odnosił się wrogo do odnoszących się tak do ciebie!” (Księga Wyjścia 23,20-23)