deon.pl

 
 
 

Czasy w których świętość pojmowana była dewocyjnie i nierealistycznie odchodzą w niebyt. Dla wielu katolików obraz świętych nie kojarzy się już z bladą postacią o wąskich i smukłych dłoniach, która całymi dniami wpatruje się w niebo.

 

Coraz częściej mamy świadomość, że nie różnili się od nas niczym. Tak jak ludzie współcześni borykali się z konkretnymi problemami, przeżywali prywatne dramaty, cieszyli się radościami dnia codziennego.

Obecny w Kościele kult świętych pozwala nam nie tylko czerpać inspiracje z życiorysów tych wybitnych i jednocześnie zwyczajnych postaci, ale również prosić ich o orędownictwo w sprawach które są dla nas szczególnie istotne.

Oto lista 7 skutecznych świętych orędowników, z którymi warto się zaprzyjaźnić:

1. św. Monika z Hippony – zbieżność miejsca jej pochodzenia z niejakim Augustynem z Hippony jest całkowicie nieprzypadkowa. To właśnie św. Monika wydała na świat tego jednego z największych chrześcijańskich świętych, ojca i doktora Kościoła.

 

Urodziła się prawdopodobnie ok. roku 332 na terenach dzisiejszej Algierii. Wyszła za mąż za pogańskiego urzędnika. W wieku 23 lat urodziła pierworodnego, Augustyna, który jednak po pewnym czasie związał się z sektą manichejczyków i popadł w hulaszcze uroki młodzieńczego życia. Monika modliła się o jego nawrócenie, które nastąpiło, gdy Augustyn poznał św. Ambrożego.

Twoje małżeństwo nie jest drogą usłaną różami, a dzieci dają się we znaki? A może to już któryś z kolei związek i masz niegasnące poczucie, że to gra nie dla Ciebie, bo zamiast zysków fundujesz sobie tylko bolesne straty? Porozmawiaj z Moniką. Prawdopodobnie doskonale wie co przeżywasz i jak poradzić sobie z niesforną płcią przeciwną i latoroślami. Jej wspomnienie w Kościele obchodzimy 27 sierpnia.

2. św. Mikołaj z Miry – co oczywiste, nie chodzi o sławną czerwononosą postać reklamującą słodki napój gazowany, ale o żyjącego na przełomie III i IV w. biskupa Miry położonej na terenie dzisiejszej Turcji.

 

Choć o Mikołaju nie zachowało się wiele przekazów historycznych, to wiemy, że znany był ze swej hojności na rzecz ubogich oraz opieki jaką zapewniał potrzebującym. Znane są również legendy i podania z jego udziałem. To w jednej z nich miał wstawić się w ostatniej chwili za skazanymi na śmierć niewinnymi żołnierzami i wyjawić prawdziwych winowajców.

 

Z Mikołajem dobrze się przyjaźnić szczególnie wtedy, kiedy Twoje życie zmierza w niekontrolowanym kierunku i czujesz, że nie wyjedziesz bez szwanku z tej wątpliwej przyjemności podróży. Jest patronem uczonych i studentów, pielgrzymów oraz panien szukających swojej miłości w życiu (w połączeniu z modlitwą do św. Moniki efekty mogą być szybkie i spektakularne).

 

Co ciekawe, Mikołaj jest także patronem pojednania katolicyzmu z prawosławiem. Jak bardzo to dziś potrzebne, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Jego wspomnienie obchodzimy 6 grudnia.

3. św. Cecylia z Rzymu – już chyba zawsze będzie budziła skojarzenia z nabożną modlitwą wystraszonych oazowiczów, którzy zostali przydzieleni do pierwszego w swoim życiu publicznego śpiewania na mszy. Cecylia urodziła się na początku III wieku.

 

Mimo złożonych ślubów czystości została zmuszona do małżeństwa z rzymianinem. Jej postawa sprawiła jednak, że zarówno on, jak i jego najbliższa rodzina, przyjęli chrześcijaństwo. Niestety, sprowadziło to na nich męczeńską śmierć za panowania cesarza Aleksandra Sewera.

Cecylia jest patronką śpiewu i zespołów muzycznych. Dobrze zgłosić się do niej także wtedy, kiedy wszyscy mówią Ci, że słoń stratował kilkakrotnie twoje uszy, a mimo to czujesz, że śpiew i muzyka to twoje drugie ja. Albo trafiłeś na zrzędliwego animatora, który każe Ci śpiewać, mimo że to nie twoja działka. Wtedy dzieją się cuda. Wspominamy ją 22 listopada.

4. św. Antoni z Padwy – mimo, że myślimy o nim najczęściej pięć minut przed wyjściem z domu, kiedy kluczyki do samochodu nie leżą tam gdzie zwykle, to warto pamiętać, że ten żyjący na przełomie XII i XIII w. włoski franciszkanin wsławił się za życia dosadnymi kazaniami pełnymi kwiecistych metafor oraz walką z herezjami.

 

Jego staranne, zdobyte w młodości wykształcenie, pozwalało mu gromadzić wokół siebie tłumy słuchających go wiernych. Zmarł w wieku 36 lat.

 

Poza prowadzeniem Niebiańskiego Biura Rzeczy Znalezionych warto pomówić z Antonim wtedy, kiedy szczególnie zależy nam na wsparciu dla dzieci, górników czy narzeczonych. O skuteczności jego działania niech świadczy fakt, że patronuje przeszło 150 parafiom w całej Polsce oraz siedmiu miastom. Antoniego wspominamy 13 czerwca.

5. św. Rita – tej urodzonej w XIV w. we Włoszech świętej życie nie układało się po myśli od samego początku. W rodzinnym domu odebrała staranne, choć proste wychowanie religijne. Mimo swojego sprzeciwu i chęci wstąpienia do zakonu, w wieku dwunastu lat została wydana za mąż. Niestety nie był to koniec zmartwień.

 

Jej mąż okazał się człowiekiem krnąbrnym, gwałtownym i skłonnym do wszczynania burd. Za jego przykładem poszli także dwaj synowie, którzy po zabójstwie ojca, zmarli na skutek choroby zakaźnej. Wkrótce potem Rita spełniła swoje młodzieńcze pragnienie i wstąpiła do zakonu w wieku 36 lat.

Może to właśnie przez swoje trudne i skomplikowane życie, Rita jest patronką spraw beznadziejnych, takich dla których z ludzkiego punktu widzenia nie ma już wyjścia. Oręduje również za kobietami (wskazówka dla panów: trudno jednak ustalić, czy te dwie sprawy się łączą i na ile jej pomoc jest skuteczna w beznadziejnych przypadkach z płcią piękną). Wspominamy ją 22 maja.

6. św. Walenty – żył na przełomie II i III w. za panowania cesarza Klaudiusza III Gockiego. Władca ten znany jest przede wszystkim z zarządzenia, na mocy którego wszyscy mężczyźni w wieku od 18 do 37 lat nie mogli wstępować w związek małżeński.

 

Walenty będący wówczas biskupem Terni, błogosławił jednak związki młodych, co sprowadziło na niego więzienie i rychłą śmierć w dniu 14 lutego 269 roku.

Jest orędownikiem osób chorych psychicznie, niepełnosprawnych umysłowo oraz zakochanych. Jego wspomnienie obchodzimy w dniu męczeńskiej śmierci.

7. św. Izydor z Sewilli – zdaje się, że za sprawą ostatniej aktualizacji jednego z wiodących systemów operacyjnych, święty ten miał ostatnio bardzo dużo pracy. Patronuje on bowiem informatykom i osobom pracującym z komputerami.

 

Pomimo problemów z nauką w młodości, jako biskup był sprawnym organizatorem szkół i domów zakonnych swojej diecezji. Za życia słynął jako człowiek wielu talentów. Pozostawił po sobie także kilka dzieł literackich.

Wzywany w ramach wspomnianych problemów z komputerem i Internetem. Patron Hiszpanii. Jego wspomnienie obchodzimy 4 kwietnia.