TOWARZYSZ DROGI
Archanioł Rafał pojawia się w Księdze Tobiasza. Sam przedstawia się jako jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański (Tb 12, 15). Tradycja idąc za apokryfami nadała mu tytuł archanioła.
Rafał zostaje wezwany do działania w czasach niewoli asyryjskiej. Jest to odpowiedź Boga na modły Tobiasza (Tobita), człowieka pobożnego i sprawiedliwego, który został pozbawiony majątku, a przy tym utracił wzrok. W tak trudnym położeniu wysłał swego syna Tobiasza do krewnego Gabaela, mieszkającego w Medii, aby odebrał dług sprzed dwudziestu lat; dziesięć srebrnych talentów.
Młody Tobiasz nie znał drogi i szukał towarzysza, który by go poprowadził. Okazał się nim anioł Rafał (Tb 5, 4nn). Tobiasz nie wiedział, że jest to anioł Boży (Tb 5, 4). Jednak Rafał wykazał się znajomością topografii i ludzi; znał również krewnych rodziny Tobiaszów i znał z doświadczenia wszystkie drogi (Tb 5, 6). Staremu Tobiaszowi przedstawił się jako krewny Azariasz (hebr. „Jahwe pomógł”), ze znamienitego rodu Ananiasza („Jahwe jest miłosierny”). Rafał nie skłamał, ponieważ objawił się w ludzkiej postaci przyjmując zewnętrzny wygląd człowieka – Azariasza, krewnego Tobiasza. Zresztą imiona są znaczące: mówią o pomocy i łasce Boga (S. Grzybek). Po naradzie z ojcem młody Tobiasz zaufał mu i podjęli (wraz z psem!) wspólną drogę do Medii.
W drodze Rafał okazał się prawdziwym towarzyszem, przyjacielem i nauczycielem, mentorem (Tb 6, 1nn). Pomagał mu zdobywać pożywienie, pokonywać trudności związane z niebezpieczeństwem śmierci, uczył sztuki medycznej oraz wyjawił jego powiązania z przyszłą żoną Sarą. Przedstawił jej osobę w zupełnie innym świetle, podczas gdy uważano ją za mężobójczynię (por. Tb 3, 8-9); według anioła: jest to dziewczę rozsądne, mężne i bardzo piękne, a i ojca ma dobrego (Tb 6, 12). A kiedy Tobiasz słuchał słów Rafała, że ona jest jego krewną z pokolenia z domu ojca jego, zapłonął ku niej wielką miłością i serce jego przylgnęło do niej (Tb 6, 19). Rafał pouczył również Tobiasza, w jaki sposób ma postąpić z demonem. Dzięki jego radom i wskazówkom młody człowiek wzmocnił swoje męskie cechy: niezależność, dojrzałość, mądrość, umiejętność podejmowania decyzji i odpowiedzialność.
Archanioł Rafał, jako opiekun i przyjaciel pomagający w i towarzyszący Tobiaszowi w długiej, wyczerpującej i niebezpiecznej drodze, jest patronem podróżujących a także ludzi młodych i dzieci. Można więc sądzić, że kult Rafała zapoczątkował kult aniołów stróżów (M. Bussagli).
Pytania do refleksji:
- Kto jest moim dłużnikiem? Czyim dłużnikiem jestem ja?
- Czy potrafię zaufać spontanicznie, bez kalkulacji? Komu?
- Kto jest moim prawdziwym przyjacielem i towarzyszem drogi?
- Kogo w moim życiu mógłbym uznać za mentora?
- Kto jest moim ulubionym patronem?
BÓG UZDRAWIA
Imię Rafał znaczy „Bóg uzdrawia”. Dzięki Rafałowi Bóg dokonał podwójnego cudu uzdrowienia z ciemności: Sary i Tobiasza.
Sara cierpiała z powodu samotności (Tb 3, 7nn). Nie mogła wejść w głębsze relacje, ani założyć rodziny, gdyż każdy ślub kończył się śmiercią i pogrzebem męża. Cierpiała również z powodu oskarżeń i pomówień ze strony otoczenia. Mocno przeżywała ból rodziców, którzy byli z tego powodu ośmieszani i upokarzani. Przeżywała depresję; myślała nawet o samobójstwie (bardzo rzadki przypadek w Biblii!). Przed jego urzeczywistnieniem powstrzymywała ją jedynie myśl o hańbie i zgryzocie rodziców. W tak dramatycznej sytuacji pozostała jej jedynie modlitwa.
Tobiasz cierpiał z powodu utraty wzroku i w konsekwencji trudności finansowych (Tb 2, 1nn). Spadające odchody ptaków spowodowały utratę wzroku. Nie pomogli lekarze ani najlepsze medykamenty. Tobiasz znalazł się w wyjątkowo niekomfortowej sytuacji. Przez dwa lata utrzymywał go krewny, później obowiązki męża musiała przejąć żona. W zaistniałej sytuacji Tobiasz modlił się i żalił do Boga, a nawet prosił o śmierć. Jednak w przeciwieństwie do Hioba, w pokorze wyznawał własne grzechy: Teraz więc liczne Twoje wyroki są prawdziwe, wykonane nade mną za moje grzechy, ponieważ nie wypełnialiśmy Twoich przykazań aniśmy nie chodzili w prawdzie przed Tobą (Tb 3, 5).
Obydwa źródła cierpienia, Sary i Tobiasza, zostały usunięte dzięki interwencji anioła. Najpierw uleczona została ze swej depresji Sara. Młody zakochany Tobiasz postąpił ściśle według instrukcji Rafała (Tb 8, 1nn). Na rozżarzone węgle położył wątrobę i serce złowionej wcześniej ryby. W starożytności uważano niektóre części ryb za lekarstwo; z żółci na przykład wyrabiano maść na choroby oczu. Natomiast spalonymi częściami ryb okadzano złe duchy w celu ich odpędzenia. Szczególne znaczenie przywiązywano do wątroby, gdzie lokalizowano uczucia, oraz serca, symbolu miłości. Nie było to działanie magiczne lecz znak, któremu Bóg użyczał skuteczności. Demon został pokonany dzięki Bożej mocy, ale również miłości dwojga młodych ludzi. Ostatecznie został unieszkodliwiony w Górnym Egipcie, czyli miejscu bezludnym, pustynnym przez samego anioła Rafała (Tb 8, 3).
Pokonanie zła zakończyła wspólna modlitwa młodych małżonków. A potem spali całą noc (Tb 8, 9). Tobiasz dzięki Rafałowi szczęśliwie przeszedł inicjację. Szczęśliwa była również Sara. Dla Sary jest to chwila, w której odzyskuje pewność siebie i zaufanie: teraz może już porzucić wszystkie wątpliwości i bariery ochronne i powiedzieć «tak» dla miłości i życia. Sara jest pewna, że Tobiasz nie widzi w niej bogatej spadkobierczyni, lecz kobietę, którą kocha i szanuje (E. von Kalckreuth).
Po zawarciu związku małżeńskiego wrócili do starych rodziców. W drodze Rafał poinstruował Tobiasza, jak uzdrowić ojca: Wiem, że otworzą mu się oczy. Potrzyj żółcią ryby jego oczy, a lekarstwo wygryzie i ściągnie bielmo z jego oczu, a ojciec twój przejrzy i zobaczy światło (Tb 11, 7-8). Tobiasz postąpił zgodnie ze wskazówkami, a ojciec odzyskał wzrok. Jego sprawiedliwość i bogobojność, wierność Bogu i cierpliwość została nagrodzona. Bóg, chociaż wystawił go na ciężką próbę, okazał się łaskawy. Tobiasz był narzędziem Bożej opatrzności, a Rafał – posłańcem. To Bóg uzdrawia, Jemu należy się chwała (I. Nowell).
Pytania do refleksji:
- Jaki rodzaj ślepoty towarzyszy mojemu życiu?
- Czy cierpiałem w życiu na depresję lub inne „choroby duszy”? Jak wyglądała wówczas moja relacja z Bogiem i ludźmi?
- Czy towarzyszą mi wspomnienia Bożego uleczenia?
- Jakie znaczenie ma dla mnie wspólna modlitwa (małżeńska, rodzinna, zakonna)?
- Czy rozumiem sens próby?
OBJAWIENIE RAFAŁA
Szczęście rodziny Tobiaszów zostało wyrażone wdzięcznością Bogu. Najpierw stary Tobiasz, nie znając jeszcze prawdziwej natury Rafała, wysławiał Boga i Jego aniołów: Niech będzie błogosławiony Bóg! Niech będzie błogosławione wielkie imię Jego! Niech będą błogosławieni wszyscy Jego święci aniołowie! Niech będzie obecne z nami wielkie imię Jego! I niech będą błogosławieni wszyscy aniołowie Jego po wszystkie wieki! Ponieważ doświadczył mnie, a oto teraz widzę Tobiasza, syna mego (Tb 11, 14).
Później nastąpiła epifania Rafała. Jest on jednym z siedmiu aniołów stojących w pogotowiu przed obliczem Boga (Tb 12, 15). Rafał nie przypisuje sobie zasługi, ani nie oczekuje żadnych dowodów wdzięczności. Wzywa jedynie do dziękczynienia i uwielbiania Boga, który jest źródłem wszelkiego błogosławieństwa: Uwielbiajcie Boga i wysławiajcie Go przed wszystkimi żyjącymi za dobrodziejstwa, jakie wyświadczył wam – w celu uwielbienia i wysławienia Jego imienia. Ogłaszajcie przed wszystkimi ludźmi dzieła Boże, jak są godne uwielbienia, i nie wahajcie się wyrażać Mu wdzięczności. Ukrywać tajemnice królewskie jest rzeczą piękną, ale godną pochwały jest rozgłaszać i wysławiać dzieła Boże (Tb 12, 6-7). Wzywa również do czynów miłosierdzia: Czyńcie dobrze, a zło was nie spotka. Lepsza jest modlitwa ze szczerością i miłosierdzie ze sprawiedliwością aniżeli bogactwo z nieprawością. Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem (Tb 12, 7-9).
Odpowiedzią starego Tobiasza jest przepiękny kantyk, w którym wychwala Boga, Jego dobroć, miłosierdzie i miłość (Tb 13). Jest to piękne zakończenie przebytej drogi. Podobną wdzięczność Bogu wyraził przy końcu swego życia Symeon (Łk 2, 29-32). Jednym z elementów postrzegania przebytej drogi jest dziękczynienie właśnie za wyzwania, za mroczne i znojne jej odcinki. Takie podziękowanie na ogół jest możliwe dopiero z odpowiedniego czasowego dystansu. Nabiera zaś jeszcze większego znaczenia, kiedy obejmujemy nim tych, którzy razem z nami byli w drodze, czyli ludzi, aniołów i Boga. Łatwiej nam wtedy nie tylko docenić zmianę w naszym życiu, ale również odkryć w tym wszystkim ważną dla naszej przyszłości naukę (E. von Kalckreuth).
Pytania do refleksji:
- Czy czuję się szczęśliwy i spełniony?
- Czy jestem wdzięczny? Komu?
- Jakie miejsce w moim życiu duchowym zajmuje modlitwa uwielbienia Boga?
- W jaki sposób praktykuję jałmużnę?
- Jak pragnąłbym zakończyć historię mojego życia na ziemi?
- Czego nauczyłem się od rodziny Tobiaszów?
Fragment książki:
Aniołowie istnieją.
Przede wszystkim w świecie duchowym.
Są też konkretnymi osobami.
Problem w tym, że czasem o tym zapominamy…
Książka Stanisława Biela to zaproszenie w podróż z aniołami. Wraz z autorem przypominamy sobie o ich funkcjonowaniu i roli na kartach Pisma Świętego. Ale, co najważniejsze, przekonujemy się także, że aniołowie są zawsze gotowi, by nas wspomagać i nam służyć.
Aniołowie to nie tylko przewodnik i kompendium po świecie istot niebieskich, ale także podręcznik do głębszej medytacji.