Kiedy mój syn przychodził z różnych imprez pijany, byłam bezsilna. Kiedy próbowała mu uświadomić, że to nie jest normalne, byłam bezsilna. Kiedy zwolnili go z pracy i było mi go po prostu żal, byłam bezsilna. Kiedy on nie przestawał pić, mimo moich krzyków, płaczu, straszenia, byłam bezsilna. Bardzo na mnie źle wpływała ta moja bezsilność. Nie pozwalała mi cieszyć się życiem, bo tylko się martwiłam, płakałam i nie wychodziłam z domu.

I wtedy koleżanka powiedziała mi o Al-Anon. Trochę to trwało zanim tutaj przyszłam, żeby zrozumieć co dzieje się z moim dzieckiem i jak mu pomóc. I tu zrozumiałam, że jestem bezsilna wobec drugiej osoby chorej na alkoholizm. Doświadczenie i nadzieja, z którymi spotkałem się na mitingach, zmieniły moje życie. Tak, ciągle jestem bezsilna wobec choroby mojego syna, jednak dziś mam narzędzia, żeby nie trwać w jakimś marazmie. Modlę się za niego, powierzam go Sile Wyższej i oddaję Bogu moje martwienie się, i jest dobrze. Jestem uśmiechnięta nie tylko na buzi, ale i w sercu. Wychodzę do ludzi, już się nie ukrywam w domu. Wierzę, że tak jak mną opiekuje się Siła Wyższa, tak i nim się opiekuje. Trochę to trwało, ale w końcu zrozumiałam, że każdy ma swoje do przeżycia, a jak, to już jego wybór. Jestem spokojna i radosna, i już nie martwię się o jutro, żyję dniem dzisiejszym.

A teraz jeszcze inna historia o mojej bezsilności. Był czas, kiedy opiekowałam się starszą panią. Przychodziłam do niej trzy razy w tygodniu, ale pani poczuła się gorzej i trzeba było z nią być i w dzień, i w nocy. Byłam z nią od popołudnia do rana. To był piękny czas. Razem siedziałyśmy, rozmawiałyśmy, modliłyśmy się, oglądalibyśmy telewizję.

Któregoś dnia dzieci starszej pani zdecydowały o oddaniu mamy do domu starców. Bardzo smutno zrobiło mi się na sercu, bo przywiązałam się do niej, a i jej widać też było ze mną było dobrze, bo dużo mi o sobie opowiadała, była uśmiechnięta i radosna. Starsza pani jest w domu starców, czuje się tam samotna i powoli gaśnie. A ja jestem bezsilna wobec tej sytuacji i stosuję hasło „zostaw, oddaj Bogu”. Różne zdarzają się sytuacje, wobec których jestem bezsilna, ale to już nie powoduje, że mój smutek trwa i trwa. Mam Siłę Wyższą, która pomaga mi przeżyć dobrze taki czas.

Danusia

 

Razem – Biuletyn Grup Rodzinnych Al-Anon w Polsce nr 1(124)2022

Fot. Kreator obrazów, bing.com