PASCHALNY WYMIAR ŚMIERCI

           

          I.  ZJAWISKO ŚMIERCI W DZISIEJSZEJ KULTURZE

 

We współczesnym świecie, w dzisiejszej kulturze można zauważyć dwojaką postawę wobec śmierci. Z jednej strony śmierć staje się tematem tabu. Do tego stopnia, że na Zachodzie próbuje się wyprzeć słowo śmierć z mass mediów (zwłaszcza z prasy), oraz z instytucji pogrzebowych. Śmierć i umieranie stają się procesem czysto technicznym. Dokonują się w izolacji od bliskich, przyjaciół, w samotności. Śmierć w rodzinie, w otoczeniu ludzi kochających, w czasie wspólnej modlitwy z kapłanem jest dziś zjawiskiem coraz rzadszym.

 Sprowadzanie śmierci jedynie do wymiaru technicznego sprawia, że gubi się również człowieczeństwo. Ludzkie życie sprowadza się także do wymiaru technicznego, uprzedmiotawia się. Z drugiej strony zjawisko śmierci bywa bagatelizowane. W kinematografii ukazuje się ją w sposób brutalny, jako spektakl dostarczający silnych wrażeń, jako antidotum na ogólne znudzenie codziennością (J. Ratzinger).

            Współczesny teolog, Schleiermacher ukazuje obrazowo narodziny i śmierć jako dwie przesieki w lesie, które umożliwiają patrzenie w dal, w nieskończoność. Dzisiaj często kwestionuje się nieskończoność i dlatego kwestionuje się życie i śmierć.

Lęk współczesnego człowieka przed śmiercią jest często skutkiem wyeliminowania z ludzkiej codzienności rzeczywistości nadprzyrodzonej. Koncentracja wyłącznie na świecie zewnętrznym, materialnym, sprawia, że śmierć odbierana jest jako koniec wszystkiego. Śmierć staje się unicestwieniem tego, co człowiek kochał na ziemi, czemu poświęcił własne życie, siły, energie, czas. I nic dziwnego, że w takiej sytuacji człowiek buntuje się wobec śmierci, odrzuca ją i łapczywie chwyta się wszystkiego, co może przedłużyć życie. Propaguje się fascynację młodością, osiągnięcia współczesnej techniki i medycyny, nadmierną aktywność. Unika się myślenia o śmierci i podejmowania w rozmowach tego problemu. Podejmuje się rozpaczliwe próby przedłużania życia.

Św. Cyprian pisze o paradoksie lęku przed śmiercią u chrześcijan: Jakże to sprzeczne i nierozumne, że chociaż sami prosimy o spełnienie się woli Boga, to jednak kiedy poleca i wzywa do odejścia z tego świata, nie chcemy poddać się natychmiast Jego rozkazom. Sprzeciwiamy się, wzbraniamy, i jak opornych niewolników wiodą nas w smutku i rozżaleniu przed Pana. Odchodzimy stąd przymuszeni koniecznością, nie zaś przekonani posłuszeństwem. A nadto oczekujemy nagrody wiecznej od Tego, do którego tak niechętnie idziemy. Czemuż więc prosimy i błagamy, aby przyszło królestwo niebieskie, jeśli rozkoszą dla nas jest ziemska niewola? Dlaczego w częstych modlitwach prosimy, aby rychło nadszedł dzień królestwa, jeśli naszym gorącym pragnieniem i wielkim życzeniem jest służyć tutaj raczej diabłu, niż królować z Chrystusem? (O śmierci, LG, IV, 478).

            Tymczasem śmierć posiada bardzo ważne znaczenie nawet z punktu czysto ludzkiego. Śmierć uczy nas życiowej mądrości, życiowego realizmu, porządkuje naszą hierarchię wartości, pomaga odnaleźć cel i sens życia. Fakt śmierci relatywizuje wiele zdawałoby się przypadkowych i nieważnych doświadczeń, które nie pozwalają nam patrzeć dalej.

      W obliczu śmierci człowiek doświadcza wolności. Opadają wówczas wszystkie maski, które zakładamy i role, które gramy przed innymi, przed światem, by być kimś innym niż w rzeczywistości jesteśmy. Przestajemy się wówczas przejmować tym, co sądzą o nas inni. Odpada lęk przed kompromitacją bądź odrzuceniem. Przestaje się liczyć sukces, bogactwo, ambicje, plany. Śmierć niweczy miary stosowane w ciągu życia. W śmierci człowiek uwalnia się od myślenia czysto ludzkiego, światowego i wyzwolony wkracza w nowy świat przeniknięty całkowicie Bogiem.

            Św. Ignacy w numerze 186 ĆD proponuje wyobrażenie siebie w chwili własnej śmierci, jako jedno z kryteriów dobrego wyboru.

            Jaka jest świadomość mojej śmierci? Jakie reakcje i uczucia budzi we mnie myśl o śmierci? Czy nie boję się panicznie śmierci i wszystkiego, co się z nią wiąże? Możemy tutaj wykonać jedno ćwiczenie wyobrażeniowe. Spróbujmy rozmawiać z naszymi bliskimi, przyjaciółmi, ludźmi, których dobrze znaliśmy, a którzy już odeszli. Pytajmy ich, jak oceniają swe życie z perspektywy śmierci? Czego chcą nas nauczyć swoją śmiercią?