Ktoś, kto pragnie zagłębić się w modlitwę za pomocą określonych środków, może w nią wejść także za pomocą ikony. Obecność ikony pomaga się wyciszyć, pozwala skupić spojrzenie na określonym wizerunku, zachęca do więzi z Chrystusem, Matką Najświętszą, świętymi. Ikona sprzyja wizualnej kontemplacji określonego misterium wyrażonego nie słowami, lecz za pomocą konkretnego obrazu.

Z czego płynie moc ikony? Współtworzą ją trzy nawzajem warunkujące się elementy: osoba pisząca ikonę, która tworzy ją w wierności kanonom ikonopisania, sama ikona jako określenie sacrum, które objawia światło i tajemnicę, a przede wszystkim człowiek, który przybliża się do misterium wyrażonego przez ikonę.
Modlić się za pomocą ikony to wchodzić na drogę piękna Boga, który wychodzi nam naprzeciw; to także poszukiwać tego piękna, które przybliża człowieka do Boga i które zbawia świat.
Jak jednak modlić się ikoną? Czy i jak ikona może pomóc w modlitwie, zwłaszcza w medytacji i kontemplacji? Jakie było tradycyjne spojrzenie na ikonę jako na pomoc w modlitwie?
W modlitewnym kontakcie z ikoną dostrzega się trzy wymiary. Kiedyś, gdy nie było jeszcze światła elektrycznego, nim człowiek zaczynał się modlić, zapalał przed ikoną lampkę oliwną lub świeczkę (przed niektórymi ikonami ciągle paliła się lampka). Delikatne światło pozwalało dostrzec przynajmniej kontury drewna, na którym uwieczniony był święty wizerunek. W kontemplacji ikony nie wychodzi się więc od obrazu jako takiego, ale od spotkania z tym, co materialne: od drewna, od deski, od dostrzeżenia określonego wizerunku, jego kształtów i barw.
Z poziomu doświadczenia zmysłowego (a więc tego, co w spotkaniu z konkretną ikoną doświadczamy za pomocą zmysłów, zwłaszcza zmysłu wzroku i dotyku) przechodzi się na poziom intelektu. W wymiarze intelektualnym chodzi o rozumienie tego, co wyraża i ukazuje ikona, a więc o zrozumienie jej języka. Na tym poziomie dokonuje się odszukiwanie i wyjaśnienie symboliki całej ikony i jej poszczególnych elementów. Jest to „odczytywanie ikonyh. Ten etap można porównać z czytaniem książki napisanej w obcym języku. Dopóki (przynajmniej w jakimś stopniu) nie nauczymy się obcego języka, nie jesteśmy w stanie przeczytać napisanej w nim książki.
Trzecim wymiarem ikony jest wymiar duchowy. Przejście na poziom duchowy dokonuje się poprzez modlitwę, adorację, kontemplację. Nie jest to oczywiście kontemplacja drewna jako takiego, nie jest to także jedynie kontemplacja widzialnego obrazu czy wizerunku. Kontemplacja ikony to kontemplacja tych rzeczywistości, które dana ikona wyobraża, przybliża i przedstawia – czyli Bożego świata, na który otwiera.
Przedstawiając ten trójetapowy, klasyczny sposób wchodzenia w modlitwę za pomocą ikony, trzeba powiedzieć, że ikona może pomóc w naszym spotkaniu z Bogiem także wówczas, gdy niewiele z niej rozumiemy. Bywa, że pragnąc się modlić czy jedynie trwać nieco w ciszy, wygaszamy zbędne światła, usuwamy na bok to, co przeszkadza, otwieramy Biblięc Wtedy także rozjaśniona światłem świecy ikona stojąca czy wisząca przed nami może stać się zaproszeniem do wejścia w dialog z Bogiem.

 

Ikona staje się także niezmiernie pomocna w klasycznej medytacji czy kontemplacji. św. Ignacy Loyola, ukazując w ćwiczeniach duchownych, na czym polega medytacja czy kontemplacja oparta na Bożym słowie i jak w nią wejść, zachęca, by po wstępnym wyciszeniu się i uświadomieniu sobie Bożej obecności zaangażować w modlitwę własną wyobraźnię. Oczyma wyobraźni mam ujrzeć biblijną scenę, wydarzenie, miejsce, sytuację, postać, wokół której koncentruje się moja modlitwa (ĆD, 47). To zaangażowanie wyobraźni jest niezmiernie istotne. Jeśli nie ma w nas świadomego wprzęgnięcia wyobraźni w całokształt medytacji czy kontemplacji, wówczas wyobraźnia i tak będzie „pracowałah podczas modlitwy, podsuwając obrazy i skojarzenia nie powiązane z modlitwą. Wejście w modlitwę staje się znacznie prostsze, gdy ma się przed sobą widzialny obraz, który przybliża biblijną scenę, sytuację czy postać. Ikona, uobecniając świat ducha, może bowiem jednocześnie wprowadzać weń człowieka poszukującego duchowej głębi, który pragnie przekroczyć schematy piękna tego świata. Pragnie on zobaczyć (choćby chwiejnie i niejasno) nie tylko obrazy związane z historią zbawienia, ale także i obrazy przyszłego życia.

 

Większość ikon jest w swej wymowie na tyle uniwersalna, że może posłużyć jako pomoc w modlitwie w bardzo zróżnicowanych modlitwach medytacyjnych i kontemplacyjnych. Weźmy choćby najwspanialszą z ikon – ikonę Trójcy świętej Andrieja Rublowa. Wpatrując się w nią, można kontemplować misterium Trójcy jako całości i misterium poszczególnych Osób Boskich, dynamikę stworzenia, wizytę trzech gości u Abrahama, tajemnicę Wcielenia, Eucharystii, krzyża, Kościoła, początek wiary na ziemiach Rusi, rzeczy ostateczne…
Ta niezwykła ikona powstała około 1411 roku. O autorze wiemy niewiele. żył prawdopodobnie w latach 1370 – 1430. Był mnichem prawosławnym. Część swego życia zakonnego spędził w monasterze Trójcy świętej (dzisiejszy Siergiejew Posad, niedawny Zagorsk koło Moskwy), założonym przez św. Sergiusza z Radoneża. Tworzył ikony, z których do dziś zachowały się nieliczne i które pozostają świadectwem jego wielkiej duchowej głębi i mistycznych przeżyć.

 

Prawosławny mnich i teolog Paweł Florenski za właściwego autora ikony Trójcy świętej uważa jednak św. Sergiusza z Radoneża – jednego z największych świętych Rusi. Pisze o tym: „święty Sergiusz wzniósł cerkiew troicką, widząc w tym akcie apel przyzywający do zjednoczenia ziem ruskich w imię wyższej realności. świątynię pod wezwaniem Trójcy świętej stawia po to, aby, «spoglądając stale na nią – użyjmy tutaj słów kronikarza, który uwiecznił żywot świętego – przezwyciężać lęk przed nienawistnym podziałem świata». Trójcę obdarza się mianem życiodajnej, to znaczy dającej początek życiu. Trójjedyna i nierozdzielna stanowi źródło życia, albowiem jedność w miłości to życie, początek życia, natomiast nienawiść, niezgoda to zagłada i droga ku śmierci. Nienawistnemu podziałowi świata przeciwstawiona jest dająca początek życiu jedność, nieustannie realizująca duchowy triumf miłości i wzajemnego zrozumienia. [c] Jeżeli cerkiew była poświęcona Trójcy świętej, powinna się w niej znajdować ikona lokalna Trójcy świętej, wyrażająca istotę duchową samej świątyni; jeśli można się tak wyrazić – jej imię w barwach. Trudno sobie przy tym wyobrazić, aby, na przykład, uczeń ucznia świętego Sergiusza, jego duchowy wnuk, człowiek niemal mu współczesny, zaczynający poświęcać się malarstwu ikonowemu jeszcze za jego życia i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa znający go osobiście, ośmielił się zastąpić kompozycję zatwierdzoną przez świętego swoją własną kompozycją tego prawzoru […]. I dlatego nie święty Andriej Rublow, duchowy wnuk świętego Sergiusza, lecz sam Patron ziemi ruskiej – Sergiusz z Radoneża powinien być czczony jako prawdziwy twórca największego z arcydzieł nie tylko rosyjskiego, lecz światowego malarstwa. W przypadku ikony Trójcy świętej Andriej Rublow nie był samodzielnym twórcą, a tylko genialnym wykonawcą twórczego zamysłu i zasadniczej kompozycji przekazanych mu przez świętego Sergiuszah.