Pojęcia poczucia bezpieczeństwa i poczucia pewności często traktuje się wymiennie, chociaż znaczą coś innego. Zresztą łączy je wiara w to, że nasze oczekiwania zostaną spełnione. I tak mogę powiedzieć, że czuję się pewnie w ruchu ulicznym, gdy wszyscy przestrzegają tych samych reguł. Za to przy policjancie, który kieruje ruchem na skrzyżowaniu, nie czuję się tak bezpiecznie jak w domu. Czy zauważyliście różnicę?
Poczucie bezpieczeństwa rodzi się wśród ludzi, którzy są ściśle ze sobą związani – w małżeństwie, pomiędzy rodzicami i dziećmi, pomiędzy rodzeństwem, jeśli mogą być pewni, że ich oczekiwania będą spełnione. Poczucie bezpieczeństwa jest poczuciem pewności w miłości.
Nie ma miłości bez poczucia bezpieczeństwa. W rodzinie człowiek musi czuć się kochany bez zastrzeżeń. Kobieta musi wiedzieć, że mąż obdarza ją miłością, chociaż ona lubi szybko i dużo mówić albo też bardzo zmieniła się w czasie ciąży. Mężczyzna musi wiedzieć, że żona wciąż go kocha, chociaż on nieustannie kładzie swoje skarpetki pod stołem i często wraca do domu późnym wieczorem. Dziecko musi wiedzieć, że jest kochane, chociaż przepłakało całą noc, kłóci się z rodzeństwem akurat wtedy, gdy mama rozmawia przez telefon, przynosi złe oceny lub wraca do domu z tatuażem. Jednak miłość bez zastrzeżeń nie oznacza przymusowego milczenia. Przeciwnie: każda z nas musi całkiem otwarcie powiedzieć mężowi, jakie ma wobec niego zastrzeżenia, aby mógł docenić naszą gotowość do znoszenia go i do miłości pomimo wszystko.
Nie oznacza to, że musi się zmienić. Może pozostać takim, jaki jest. Kobieta wychodziła za niego wiedząc, że posiada wiele irytujących ją cech. Jednak powinien wiedzieć, jaką ona ponosi ofiarę, znosząc go takim, jaki jest. Musi także wiedzieć, że jej miłość jest większa niż jej złość. Miłość dopiero wówczas stoi na straży poczucia bezpieczeństwa, gdy wspiera tak w dobrym, jak i w złym – zgodnie z treścią przysięgi małżeńskiej. W okresach prosperity każdy oszust matrymonialny potrafi kochać.
Poczucie bezpieczeństwa musi być pełne. Nie istnieje coś takiego, jak częściowe poczucie bezpieczeństwa. Podobnie jest z wiernością. Gdy zapytasz swojego męża, czy jest ci wierny, a on odpowie: „Troszeczkę!”, wówczas wiesz, że o wierności nie ma mowy. Tak samo nie można być trochę w ciąży. Wszystkie te stany muszą dawać spełnienie.
Im bardziej jednoznaczne jest zachowanie rodziców, tym łatwiej dziecko uczy się dobrego funkcjonowania w społeczeństwie. Z całą pewnością musi wiedzieć, że: „Nie” rzeczywiście oznacza: „Nie”, a „Tak” należy rozumieć jako niezawodne: „Tak”. Obdarzając dziecko nadmiarem wolności, rodzice najczęściej nie przypuszczają, że przez to inicjują zło. Zanim dziecko nauczy się rozwijać własną wolę, musi czuć się pewnie i bezpiecznie.
Tajemnica dobrego snu rodzi w każdym człowieku pragnienie, by obudzić się tam, gdzie zasnął. I dorosły, i dziecko – wszyscy doświadczają tego w ten sam sposób. Ja także. Zasypiając we własnym łóżku, w swojej piżamie, wtulona w jasiek, oczekuję, że obudzę się w takich samych okolicznościach. Gdybym jednak po obudzeniu stwierdziła, że nie ma mojej poduszeczki, a ja jestem w jakiejś innej koszuli nocnej, zaniepokoiłabym się i popadłabym w stres. Podobnie dzieje się z dzieckiem, które zasypia przy piersi, a budzi się całkiem samo w dziecinnym pokoju.
Bez poczucia pewności lub bezpieczeństwa żaden człowiek nie będzie dobrze spał. Również i dzieci potrzebują poczucia pewności i bezpieczeństwa, aby spać spokojnie.
Macica (uterus) jest pierwszym gniazdem, do którego dziecko przybywa z wieczności. Ma ona wszelkie cechy gniazda. Jest ciepła, miękka, zaokrąglona i ma mocne ściany. Jak długo dziecko może swobodnie poruszać się w łonie matki pływając, nie odczuwa w pełni tych cech gniazda. Poczucie rytmu jest bardziej pierwotne niż dawanie oparcia. Dopiero z czasem, wzrastając w przestrzeni mocnych ścian, dziecko zaczyna odczuwać ich ochronne działanie, które polega na dostarczaniu mu jednakowych, przewidywalnych doznań. Dziecko może być pewne, że jego oczekiwania zostaną spełnione.
W głębi swojego serca każde dziecko wie, że warunkiem jego istnienia jest płynące od rodziców poczucie bezpieczeństwa, oparcie, jakie mu dają, ale przede wszystkim cała ich miłość. Jednak to rodzice powinni wiedzieć, w jaki sposób zaspokoić dziecięce potrzeby, ponieważ właśnie oni są za to odpowiedzialni.
Narodziny to przejście dziecka do świata zewnętrznego. Jednak ścisła więź z matką – i cielesna, i duchowa – trwa jeszcze długo. Do drugiego lub trzeciego roku życia dominują potrzeby bezpieczeństwa i poczucia więzi. Dopiero z czasem na plan pierwszy wysuwa się potrzeba niezależności i dysponowania własną wolą. Stopniowo „Ono” zamienia się w „Ja”. Większość dzieci odkrywa słowo „Ja” właśnie w wieku dwóch-trzech lat.
Dzieci, które nie mogą liczyć na przewidywalne reakcje swojego środowiska, nie mogą sobie pozwolić na upadek. Nieustannie muszą być czujne i na skutek tego żyją w stresie. Gdy taki stres przybiera charakter przewlekły, a dziecko nie potrafi zniwelować go własnymi siłami, osłabieniu ulegają – by rzec w dużym uproszczeniu – jego siły obronne. Tym samym nie może ono bronić się przed szkodliwymi substancjami, które znajdują się w pożywieniu, powietrzu i lekarstwach.
Gdy dziecku brakuje bezwarunkowej miłości, rodzi się ból nie do zniesienia. Zaburzona równowaga psychiczna domaga się zaspokojenia zastępczego, które potem staje się przyczyną zależności i zniewolenia.
Poczucie bezpieczeństwa zakłada aktywne uczucia rodziców: współczucie, troskę, pociechę i miłość, a ponadto wierność oraz wzajemność i działanie najbliższych – nawet wówczas, gdy coś jest nie w porządku. Częścią miłości jest dawanie i branie.
Decydujące znaczenie dla rozwoju osobowości człowieka ma sposób, w jaki w ciągu pierwszych dwóch lub trzech lat życia zostały zaspokojone podstawowe potrzeby – więzi z bliskimi oraz bezpieczeństwa. Przerażające jest to, że coraz częściej doświadczamy czegoś wręcz przeciwnego. Rozluźnienie więzi z bliskimi jest widomym znakiem naszych czasów. Gdy dziecko jest małe, potrzebuje bezpiecznego gniazda – a gniazdo jest zawsze tam, gdzie matka. Dlatego najlepszym sposobem uspokojenia krzyczącego dziecka, które nie chce spać, jest bliskość matki.
Poczucie więzi ma nieocenione znaczenie, ponieważ tylko przez więzi ze swoją rodziną dziecko ma szansę nauczyć się, jak być człowiekiem. Otoczone miłością podąża za jej przykładem ku człowieczeństwu – najwyższej formie miłości. Dziecko przeżywa traumę, gdy więź z matką zostanie przerwana lub rozluźniona. Gdy człowiekowi brakuje poczucia bezpieczeństwa w miłości, szuka pewności w urządzeniach technicznych, które zawsze funkcjonują zgodnie z przewidywaniami. W ten sposób niejeden mąż chętnie komunikuje się z Internetem, głaszcząc myszkę częściej niż żonę i dzieci.
Fragment książki: O miłości, która daje wsparcie. Czyli jak kochać dziecko – Jirina Prekop