Wielkość człowieka rodzi się w obliczu trudnych wyzwań, w jakich stawia go życie. Św. Józef był właśnie postawiony w niezwykle wymagających okolicznościach. Czeka na zaślubiny z ukochaną kobietą. Marzy mu się proste ludzkie szczęście. Ale oto nagle okazuje się, że Jego oblubienica już do niego nie należy.


Św. Józefie, wejrzyj na naszych ojców, mężów, synów i braci

 

W powieści Romana Brandstaettera „Jezus z Nazaretu” to Zachariasz, krewny Maryi, oznajmia Józefowi, że Miriam jest w stanie błogosławionym: „Miriam, Twoja oblubienica – rzekł Zachariasz, i tu głos jego nieco zadrżał – znalazła się w stanie błogosławionym za sprawą Elohim”. Józef, który to usłyszał, zdrętwiał, a kubek z winem, który podnosił do ust, wypadł mu z ręki.

Najtrudniejsze dla Józefa, zdaniem Brandstaettera, było odczucie, że oto ktoś zabrał mu kochaną kobietę. Poczuł się ograbiony. Marzenia i obrazy pięknej przyszłości, które zapowiadały szczęście, teraz stały się dla Józefa torturą. A gdy pomyślał (jeszcze zanim anioł pański powiedział mu, by wziął Miriam za żonę), że mógłby przecież żyć u boku Miriam, opiekować się jej dzieckiem, pracować na ich utrzymanie, zdało mu się, że to byłoby kłamstwo przed ludźmi, stwarzanie świętokradczych pozorów; sądził, że będzie udawał, iż ma żonę, syna, ale kobieta nie będzie do niego należeć, a on nie będzie nigdy rodzonym ojcem dla swego syna. Oto dylematy Józefa, w które wkracza Bóg. On je wyjaśnia, prostuje, a Józef jest Mu posłuszny.

Św. Józef uczy nas wrażliwości na działanie Boga. Dzięki swojej przejrzystości serca był w stanie odczytać każde najmniejsze skinięcie Boga, najsłabszy podmuch Jego Ducha. Józef uczy nas, jak godzić się na to, by Bóg wkraczał w nasze życie i wywracał wszystko do góry nogami; uczy nas pokornej, cichej, milczącej służby.

Choć św. Józef był tak ważną postacią dla Maryi i Jezusa, Ewangeliści nie wkładają w jego usta ani jednego słowa. Józef milczy u wszystkich czterech Ewangelistów. Oto symbol cichej i pokornej służby. Ewangelie nie odnotowują nawet jego śmierci. Józef, mąż Maryi, przybrany ojciec Jezusa, to najlepszy przykład „nieużytecznego sługi”, o którym mówi Jezus: „Wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać” (Łk 17, 10). Ewangeliczny nieużyteczny sługa to synonim męża sprawiedliwego.

Na ikonach Narodzenia Jezusa Kościoła wschodniego Józef umieszczany jest (w pomniejszonych proporcjach w stosunku do głównej sceny) jako zafrasowany i zamyślony. Pośród owego zafrasowania, zamyślenia i zakłopotania rodzi się jego bezgraniczne oddanie Elohim, jego czystsza miłość do Miriam, bezinteresowna miłość do przybranego Syna.


Modlitwa do św. Józefa za mężczyzn

 

Św. Józefie, Głowo Najświętszej Rodziny, powierzamy Twojej opiece nasze rodziny, w sposób szczególny mężczyzn: ojców, mężów, synów i braci; wszystkich mężczyzn, z którymi jesteśmy związani.

Daj im męską odwagę, dzięki której potrafiliby szanować i bronić swoje matki, żony, córki i siostry. Wyproś dla nich serca wrażliwe i czyste, by wszystkie kobiety, które im zaufały, kochali miłością bezinteresowną, współczującą i dyskretną. Taka miłość nie szuka własnej korzyści, ale pragnie jedynie ofiarować siebie w darze. Otocz swoją szczególną pieczą mężów i ojców rodziny; niech będą dla swoich żon i dzieci troskliwi, opiekuńczy i delikatni. Niech dają im oparcie i poczucie bezpieczeństwa.

Św. Józefie, wejrzyj na ojców, mężów, synów i braci naznaczonych ułomnością, która degraduje ich męską siłę i czyni nieodpowiedzialnymi za siebie i powierzonych im bliskich. Niech pokonują pokusę zamykania się w sobie, posługiwania się przemocą; niech podejmują wysiłek naprawienia wyrządzonych krzywd.

Módl się, Wierny Stróżu Świętej Rodziny, za tych mężów i ojców, których miłość rodzinna zgasła i którzy stali się obojętni na własne żony i dzieci.

Nadziejo Chorych, w szczególny sposób polecamy Twojej pieczy rodziny, w których ojcowie, mężowie i synowie nadużywają alkoholu, pogrążając się w autodestrukcji. Niech uznają ze skruchą swoją chorobę, niech szukają pomocy oraz ludzkiego i Boskiego wsparcia. Wyproś im łaskę pokornej modlitwy, by w tej trudnej sytuacji całym sercem zwrócili się do Boga z prośbą o miłosierdzie i pomoc.

Pociecho Nieszczęśliwych, powierzamy Twojej pieczy mężczyzn żyjących samotnie, rozwiedzionych, tych, których porzuciły żony, dzieci, przyjaciele; tych, którzy czują się odrzuceni, skrzywdzeni i rozżaleni. Niech nie poddają się pokusie zniechęcenia i rozpaczy; niech podejmują wysiłek odbudowania swego życia, dzięki któremu mogliby na nowo stworzyć więzi małżeńskie i rodzinne.

Troskliwy Obrońco Jezusa i Żywicielu Syna Bożego, powierzaj Twemu przybranemu Synowi młodych mężczyzn i chłopców. Wypraszaj im u Niego pragnienie poznawania, miłowania i naśladowania Ciebie, by stawali się coraz odważniejsi, mocniejsi duchem, bezinteresowni, wrażliwi na ludzi potrzebujących pomocy.

Zwierciadło Sprawiedliwości, Wzorze Pracujących, módl się za wszystkich sprawujących władzę. Wypraszaj im serca wrażliwe na ubogich i oddane służbie obywatelom, by opierali się pokusie egoizmu oraz żądzy zysku i władzy. Niech pragną służyć wszystkim obywatelom; niech nie zawiodą nadziei, jaką ludzie w nich pokładają.

Św. Józefie, Patronie Umierających, powierzamy Twojej czujnej pieczy osoby ciężko chore i umierające. Powierzamy Ci także naszą śmierć. Spraw, abyśmy naszą śmiercią uwielbili Boga, jak Ty uwielbiłeś Go swoją. Obdarz nas tą łaską, byśmy odchodzili z tego świata w objęciach Twojego przybranego Syna, w obecności Twojej Oblubienicy Maryi.