Z roku na rok widać jak ta polska tradycja – nie jest już tak silna. Kiedyś nie do pomyślenia było by spędzać te święta poza rodziną.

 

Pani Ewo, samotność jest chyba jedną z poważniejszych „chorób” dzisiejszego społeczeństwa. Co prawda mamy wiele komunikatorów, ale kiedy myślimy o spotkaniu z „żywym człowiekiem” – zwykle nie mamy wystarczająco czasu… Nie mamy, czy nie chcemy mieć?

 

Generalnie, to poważny problem społeczny, który przybiera coraz większy wymiar. Mało, że nie spotykamy się osobiście, to coraz częściej też nie rozmawiamy przez telefon. Wśród młodzieży to najczęściej używanym komunikatorem jest FB – prawie każdy młody człowiek na swoim telefonie ma ściągniętą aplikację. Coś, co może kiedyś wydawało się „śmieszne” np. open space – z Japonii, już dziś to też nasza rzeczywistość. Brak kontaktu osobistego, w tym słownego, oddziela i oddala nas od siebie. Przyjaźnie są coraz bardziej płytkie, jeśli możemy w ogóle o nich mówić. Mam tu szczególnie na myśli młode pokolenie – które bardzo wcześnie myśli – jak tu ustawić się w życiu – wykorzystując wszystkie możliwe do tego środki. Tylko pytanie – co to tak naprawdę znaczy dla współczesnego człowieka? Człowieka oddzielonego od siebie, innych i od przyrody? Ogromna samotność w tłumie…

 

Właśnie – samotność w tłumie… Niewiele już pozostało do świąt Bożego Narodzenia. „Najbardziej rodzinne święta” – zwykło  się powtarzać, a jednak są osoby, które te święta spędzą samotnie – z różnych względów…

 

„Najbardziej rodzinne święta”, ale też jedne z najtrudniejszych świąt… Generalnie tradycja nakazuje – rodzinne święta- problem w tym, że przez pozostały czas w roku, różnie bywa z tą rodziną. Coraz częściej dzieci nie widują się z rodzicami – nie mam na myśli przelotnych spotkań w kuchni czy salonie, ale mam na myśli – prawdziwe spotkanie, w którym jest kontakt, rozmowa, coś więcej…

 

Kiedy myślimy o tych, którzy samotnie spędzą święta – przychodzą nam na myśl przede wszystkim osoby biedne, starsze… Mało kto pomyśli, że człowiek, który się spełnia, ma dobrą pracę, dobrze zarabia – może święta spędzić samotnie… A przecież samotnie nie znaczy, że nieszczęśliwie?

 

Z roku na rok widać jak ta polska tradycja – nie jest już tak silna. Kiedyś nie do pomyślenia było by spędzać te święta poza rodziną. Cóż, dziś coraz bardziej modne są wyjazdy by odpocząć, by pobyć w ciepłym klimacie, spędzić ten czas – tak by było to przyjemne.  Niestety, bardzo często rodzinne spotkania bywają trudne, czasami wbrew pozorom, wcale nie wesołe. Często towarzyszą im hektolitry alkoholu – by jakoś przetrwać i towarzysząca tęsknota, by odpocząć po świętach…

 

Ktoś powie – u nas, po kolacji wigilijnej wraca normalne życie – jedni idą do swoich pokoi, inni – włączają telewizję… Czas świąteczny można spędzić w dowolny sposób?   

 

Trudno stworzyć atmosferę i klimat rodzinny jeśli na co dzień go nie ma. Z relacjami rodzinnymi jest coraz trudniej, wziąwszy pod uwagę, że wiele w Polsce jest rodzin patchworkowych. Temat wydaje się jeszcze bardziej skomplikowany – kiedy jest rozgrywka, w której rodzinie będą w wigilie dzieci z rozbitych rodzin.

 

Mówimy o samotności w święta, ale wśród najbliższych też można się czuć odrzuconym i niepotrzebnym?

 

Paradoks, ale  najbardziej boli samotność wśród najbliższych. Z jednej strony potrzebujemy najbardziej bliskości wśród nich, a często jest to takie niedostępne…

 

Jakie powody poczucia samotności w święta należy wyszczególnić? 

 

Wydaje się, że największym powodem samotności – nie tylko w święta – jest coraz częściej ogarniająca nas pustka, połączona z bezsensownością towarzyszącą w życiu. To zjawisko w bardzo dynamicznym tempie wzrasta wśród młodych ludzi, którzy mają trudności w  budowaniu relacji, nie mają odpowiednich wzorców i nawet często nie wiedzą, co to takiego ta bliskość jest.

 

Jak radzić sobie z uczuciem pustki w święta?

 

Poczucie pustki – to temat znacznie głębszy, niż się wydaje… Jeśli chodzi o święta może warto sobie pozwolić na refleksję i zanurzyć się głębiej, co jest tego powodem. Najpierw musimy zauważyć tę pustkę. Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku…  Na początku może warto rozejrzeć się wokół i pomyśleć co mogę zrobić, by te święta były przyjemniejsze i spokojniejsze niż zwykle…

 

Życzę Wszystkim wiele Miłości i Radości nie tylko na Święta, ale na każdy dzień w roku…

Marta Jacukiewicz/deon