Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z 21 Niedzieli Zwykłej – 23.08.2009
SŁOWO BOŻE: Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim. Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus – Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. [Ef 5,21-32]
OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy Jezusa, który miłuje Kościół i jego poszczególne członki, oddając za niego swoje życie na krzyżu.
PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy, byśmy byli sobie nawzajem poddani w bojaźni Chrystusowej i byśmy zrozumieli, co to naprawdę znaczy w naszych relacjach małżeńskich i w każdej innej relacji.
PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:
1. Żony niechaj będą poddane swym mężom
W dobie równouprawnienia wiele sprzeciwów może budzić pouczenie Pawła, który zachęca żony, by były poddane swym mężom. Posądza się wręcz Pawła o jakiś rodzaj antyfeminizmu. To nieporozumienie bierze się często po prostu z nadużywania tego pouczenia przez wielu mężczyzn, którzy cytują je swoim żonom, by uzurpować sobie nad nimi dominację. Jakie więc „poddanie” miał na myśli św. Paweł? Musimy sobie wpierw uświadomić, że zanim apostoł nakazał żonom, by były „poddane mężom”, najpierw wezwał wszystkich chrześcijan, aby byli sobie wzajemnie poddani.
A zatem mąż i żona powinni być sobie wzajemnie poddani przez okazywanie sobie miłości i szacunku. W tak rozumianym „poddaniu” nie ma miejsca na dominację jednej osoby nad drugą. Jedynym bowiem zwierzchnikiem chrześcijanina jest Chrystus i tylko Jemu każdy wierzący jest winny posłuszeństwo. Wszyscy chrześcijanie są względem siebie równi, kobieta i mężczyzna mają takie same prawa i stoją na jednym poziomie. Nikt nie jest ważniejszy, nikt nie jest mniej ważny.
Jak wyglądają wzajemne relacje w naszych małżeństwach? Jak nasze relacje z płcią przeciwną wyrażają się poza małżeństwami? Czy potrafimy się nawzajem szanować w swojej odrębności bez dominowania czy też poczucia wyższości?
2. Mężowie miłujcie żony
Możemy powiedzieć, że Paweł jest jednym z pierwszych obrońców godności kobiety. Podstawowym założeniem była dla niego prawda, że wszyscy ludzie, bez względu na narodowość, płeć czy pozycję społeczną, są równi, ponieważ jednakowo zostali odkupieni przez Chrystusa. Daje temu wyraz pisząc gdzie indziej: Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie (Ga 3,28).
Kobieta jest w godności równa mężczyźnie. Kiedy apostoł przypomina tutaj kobietom obowiązującą zasadę, że mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła (Ef 5,23), to jednak równocześnie bardzo mocno napomina mężczyzn, przypominając im o szacunku i miłości, jaką powinni obdarzać swoje żony: Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie. Kochać żonę, jak Chrystus kocha Kościół, oznacza dbać o nią aż do utraty życia, niezależnie od wszystkich upokorzeń czy też braku wzajemności.
Czy nasza miłość do współmałżonków jest wzorowana na miłości Jezusa do swojego Kościoła? Czy jesteśmy w stanie dać życie za współmałżonka? Czy mamy tak bliskie relacje miłości z kimkolwiek, za kogo bylibyśmy w stanie oddać życie?
3. I będą dwoje jednym ciałem
Choć Chrystus zniósł wszelkie podziały ze względu na rasę, płeć czy status społeczny, ustanawiając przykazanie miłości, to jednak nie zniósł różnicy, która sprawia, że kobieta jest kobietą, a mężczyzna mężczyzną, oraz że małżeństwo jest możliwe jedynie jako związek kobiety i mężczyzny.
Chociaż postulat równości wszystkich ludzi broni przed wyzyskiem i dyskryminacją jednych przez drugich, to jednak równocześnie niesie z sobą niebezpieczeństwo źle zrozumianej rywalizacji, która, zwłaszcza w małżeństwie, może doprowadzić do jego zniszczenia. Jeśli małżonkowie zaczną, zamiast miłości, okazywać swoją wyższość i niezależność, to jest to bardzo niebezpieczne dla ich relacji. Apostoł oznajmia z naciskiem, że złączenie męża i żony w jedno ciało ma swój wzór w odniesieniu Chrystusa do Jego Kościoła. Tak jak mąż i żona żyją ze sobą w pełnej intymności, tak Chrystus żyje w ścisłym związku z wierzącymi w swoim Kościele.
Jak przeżywamy swoją tożsamość płciową, bycie kobietą czy też mężczyzną? Jak ta tożsamość objawia się jako komplementarna w naszych relacjach z płcią przeciwną?
ROZMOWA KOŃCOWA: Prośmy Jezusa, byśmy wpatrując się w Jego miłość do swego Kościoła, potrafili się uczyć naszej miłości wzajemnej, szczególnie w relacjach małżeńskich. Powierzmy Mu nasze małżeństwa prosząc, by wypełniała je miłość i wzajemny szacunek. Oddajmy Mu te wszystkie relacje, w których brakuje prawidłowego odniesienia się do drugiej osoby. Zawierzmy Mu nasze pogłębianie odczucia swojej własnej tożsamości płciowej i jej bogactwa w relacji komplementarności z drugą płcią.
Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ